Sesja Krixa

Człowiek dosłownie zdzielił cię lodowatym spojrzeniem.
- Czy może coś wiedzieć? To się okaże. Widzisz ta cała katastrofa nie stała się tak sama od siebie. Ktoś jej pomógł. Odkryliśmy razem z braćmi że ktoś tutaj działał magicznie. Cholernie mroczną i ohydną magią. Same ślady wskazywały że odbył się tutaj niezły bajzel. - Druid odwrócił wzrok od ciebie i skierował go na drzewo - Przez kilka dni medytowałem, prosiłem o wskazówkę. Ale natura postanowiła milczeć, lub nie może odpowiedzieć na wezwanie. Tak czy inaczej jedno jest pewne, osoby trzecie przyniosły zepsucie do tego lasu. Choćbym miał sczeznąć, przyniosę temu miejscu spragnione uzdrowienie. Jeśli przy okazji muszą zginąć ci profanatorzy natury, to zabiję ich z przyjemnością. Przed śmiercią wycisnę z nich każdą możliwą informację.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-To świetnie pozyskałeś informację od tamtych pozostałych ludzi. Co jeśli ten nic nie wie? Co jeśli nie powie. Twoje działania mogły zabić słabsze ogniwo tej bandy. Ta zgraja to nie byli też jacyś magowie.- Kamień odwrócił się od człowieka i podszedł do wielkiego drzewa reprezentującego serce lasu. Przysiadł przy nim spokojnie i wyciągnął do niego rękę. Lekkim ruchem przejechał po korze drzewa. Nie chciał teraz medytować w pełni nad Naturą w tym miejscu, chciał tylko na nią spojrzeć oczami duszy, by ocenić czy widział coś podobnego. Teraz nie było na to czasu. Zaraz zapewne nizoł usłyszy całą tyradę o słuszności 'czyszczenia' lasów.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Twój rozmówca nie zalał cie potokiem słów jak się spodziewałeś. Zamiast tego kiwnął swoim ludziom by odeskortowali jeńca w swoje tylko znane miejsce.
- Rozgość się... Jak cię zwą - Powiedział druid spoglądając z powrotem na ciebie. - Odpocznij. Za jakiś czas pokażę ci to co sam zobaczyłem.
Kończąc swoją tajemniczą wypowiedź, Fhamorel udał się do jednego z namiotów.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Nawet nie poczekał by usłyszeć imię Nizioła. Kamień nie przejął się tym faktem. Jeśli miał czas dla siebie to jak siedział przy drzewie tak zajął się właśnie nim. Wyciągną obie ręce i położył na korze. Zagłębił się w medytacji by dotknąć ducha tego lasu. Wyciągnął swą duszę do kontaktu z Naturą. Była to prastara magia przekazywana przez opiekunów lasów i wymagała czasu. To nie żadne kolorowe sztuczki i prosta magia. Rytuał ten mógł jednak rzucić światło na całą sprawę. Sam duch lasu może podpowiedzieć co mu dolega albo co jest przyczyną. Rozpoczął cichą inkantację. -[font="Franklin Gothic Medium"]Spiorad na foraoise. Cabhair. Freagair an glaoch. Pointe ar an mbealach. Siomtóim a garda.[/font]
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Powoli zanurzyłeś się w wirze magi. Z początku nie poczułeś nic, zupełnie nic. Tak jakby twoje wołanie uderzyło wpustkę.
Skupiłeś się jeszcze bardziej. Twoje myśli błądziły wokoło drzewa niczym ptak. Starałeś się zgłębić jego tajemnicę. Jednak im bardziej się starałeś, tym większe "echo" przychodziło w odpowiedzi.
Już miałeś się poddać, gdy poczułeś coś. Chęć nawiązania połączenia. Nie mogłeś pomylić tego z niczym innym. Serce i dusza tego lasu wyciągały do ciebie swoją "dłoń".
Zachęcony początkowym sukcesem, wznowiłeś swoje modły. Mogłeś wyczuć jak więź między wami staje się coraz mocniejsza. Powoli zacząłeś odczuwać jego obecność. Twoja magia zaczęła działać.
Wszystko było na dobrej drodze, gdy zorientowałeś się że coś jest nie tak jak powinno być.
Ogarnął cię chłód, twój żołądek momentalnie podszedł ci do gardła. Poczułeś... śmierć? To tak nie powinno wyglądać. Wydawało ci się że w miejscu gdzie powinna być magia lasu, natury, ktoś brutalnie wykarczował ją i napełnił plugawą energią.
Na domiar złego zacząłeś tonąć w tej negatywnej energii. Spaczony duch zaczął wołać cię do siebie...
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Druid w spazmach zaczął się wyrywać z czerni i zepsucia. Starał się przerwać rytuał by wydostać się do świata. Doskonale wiedział czym może grozić zaginięcie w tym miejscu. Jego dusza umrze tu a w świecie żywych pozostanie martwa skorupa. Nie mógł do tego dopuścić. Robił wszystko co było w jego mocy do zerwania kontaktu z sercem lasu. Byle tylko się wydostać. powtarzał sobie.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Zaparłeś się całą myślą przed utonięciem w mroku. Twoje dłonie podświadomie chwyciły mocno pień drzewa. Starałeś się z całych sił oddalić się, uciec przed tym co odkryłeś, lecz macki mroku już obwijały się wokoło ciebie. Czułeś je na sobie, jak dotykając twoich myśli, twojego umysłu.
Chciałeś krzyczeć, wrzeszczeć. Zrobić cokolwiek by zapobiec, nieuniknionemu można było powiedzieć, końcowi.
Zaczynałeś tracić nadzieję. Tonąłeś w narastającej fali zepsucia. Twoje myśli nawiedziła wizja smutnego końca.

Taki koniec z pewnością by cie spotkał, gdy usłyszałeś głos. Najpierw niewyraźny, ledwo usłyszany. Był jak latarnia w bezgwiezdną noc, jak latarnia morska na brzegu oceanu.
- Nie podawaj się! - usłyszałeś w końcu wyraźne słowa.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Słowa wsparły łamiącego się ducha druida. Kamień zebrał się w sobie samym tyle co miał. Twardo przeciwstawiał się ciemności jaka go ogarniała. Począł też wypowiadać słowa w druidzkiej mowie by uspokoić i ukoić serce lasu. Prosił, błagał o powrót do równowagi. Nie o swoje życie, ono nie było warte równowagi tego miejsca, ale prosił właśnie o ład. Wtedy może przy okazji i jego dusza by się ostała. Słowa które wypowiedział nie zostaną tu zapisane, przez to iż mowa druidów jest święta i obcym przekazana być nie może.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Usłyszane przez ciebie słowa musiały w jakiejś części należeć do samego ducha, przynajmniej tak ci się wydawało. Z jednej strony trudno było w to uwierzyć biorąc pod uwagę fakt, że ten sam duch chciał zatracić twą duszę w zapomnieniu.
Starałeś się z całej swojej woli przeciwstawić się splugawionemu duchowi, lecz twoje wszelakie wysiłki nie przynosiły większego rezultatu. Zacząłeś powoli tracić początkową nadzieję którą zdobyłeś po usłyszeniu głosu. Początkowe światełko nadziei zgasił wszechogarniający mrok. Czułeś jak zagłębiasz się coraz głębiej i głębiej. Zacząłeś sam odczuwać obecny wszędzie smutek. Pozbyłeś się wszelakiej nadziei, została z ciebie wyssana... Ciemność...

Nagle lewitująca dłoń pochwyciła twoją postać. Jej wygląd był tak różny od otaczającego cię krajobrazu. Lekko lśniąca, drobna a za razem silna. Poczułeś silne szarpnięcie, chwilę później mknąłeś ku górze, ku światłu dnia.
Nim zdążyłeś się zorientować stałeś oparty o martwe drzewo, dysząc. Twoje ciało lepiło się od potu.
- Niech mnie drzwi ścisną jeśli to nie kolejna osoba którą wyciągam - usłyszałeś głos za sobą. Odwróciłeś się i ujrzałeś gnoma w skórzanej opasce na czole oraz z fajką w ustach. Jego szaty lekko szarpał wiatr. Jak dobrze było ci poczuć wiatr.
- To chyba trzeci raz od kilku dni, kiedy wyciągam ludzi, i jak widzę i nie ludzi, z tego bagna. - Na jego ustach zagościł szczery uśmiech.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Kamień leżał na ziemi tak jak odzyskał przytomność. Ciężko oddychał przy tym. Schował twarz w dłonie i dalej leżał. Starał się odzyskać spokojny oddech. Doprowadzić swoje ciało po dramatycznych przejściach duszy do równowagi. Czuł jak kończyny drżą mu, czy to ze strachu czy z wysiłku. Po długiej chwili otarł twarz w dłonie obrócił się na brzuch by zebrać się z ziemi. Jednak zrezygnował i tylko usiadł ciężko na ziemi. Popatrzył ciągle nieprzytomnie i z wysiłkiem na wybawiciela. -Dziękuję.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Riceak Silentall - Powiedział gnom wyciągając do ciebie rękę - Cała przyjemność po mojej stronie. Dobrze że zorientowałem się na czas że coś się kroi. Widziałem kiedyś jednego takiego, co to się zatracił do głębi. Nieciekawy, niesympatyczny widok.
Gnom spojrzał na ciebie z większą ciekawością.
- Nigdy nie widziałem niziołka druida. Zawsze myślałem że to brożka elfów, pół-elfów no i ludzi. A tu taki szok.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Kamień rzucony w świat.- Druid siedząc jeszcze podał gnomowi rękę. Spróbował się uśmiechnąć, ale jak nie praktykował tego na co dzień tak i teraz wyszło to dość ponuro.
-Zdarza się.- Z tymi słowami zebrał się i niepewnie stanął na nogi. Popatrzył na swoje trzęsące ręce. ścisnął je w pięści po czym rozprostował by opanować je. Z każdym oddechem starał się uspokoić skołatane myśli. To co tu zaszło mogło się na nim odbić w późniejszym czasie. Nawet jeśli wrócił do swojego ciała, mógł wrócić "niecały". Takie rytuały nie są rzadkością bez przyczyny. Jednak tylko czas pokarze czy dzisiejsze zajście odbije się na jego mocy albo psychice. Kamień spojrzał na swojego gadatliwego gnoma. Starał się by jego ton głosu wydał się przyjacielski, na tyle na ile mógł. -Co tu porabiasz?
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Cóż - Zaczął gnom - jestem "gościem" jakże gościnnego gospodarza, którym z pewnością jest Fhamorel. Pławię się w jego luksusach służąc radą, moimi magicznymi zdolnościami i ciętym dowcipem.
Przy ostatnich słowach uśmiech gnoma rozszerzył się do granic możliwości. Po chwili wsunął swoją fajkę z powrotem do ust i pyknął kilka razy.
- Wracając do sedna tego cyrku na kółkach, mam pewne podejrzenia odnośnie splugawienia tegoż lasu. Muszę przyznać że zgadzam się po części z Fhamorelem. Ktoś tutaj sobie ostro pofolgował. Okolica aż kipi od negatywnych energii.
Jego beztroska twarz przybrała bardziej poważny wyraz.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Tak. Ale las jeszcze walczy. Słyszałem głos.- Dość chwiejnym krokiem podszedł do drzewa reprezentującego serce lasu. Chciał dotknąć jego kory ale strach powstrzymał jego rękę. Usiadł ciężko i wyciągnął księgę oraz zestaw do pisania. Drżącą wciąż dłonią pisał swoje obserwacje z kontaktu z sercem. -Podróżuję po świecie i zbieram wiedzę o Naturze. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Jesteś magiem? Widziałeś coś takiego?
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Mhmmm - Odpowiedział gnom trzymając swoją fajkę w ustach - Śtego co mówiłh Fhamorelh, z dnia na dzień przhyroda zdaje shie pogrążać w thym łhajnie. Phonoć jheszcze khilka dni themu, nasz gospodarz mógł porozumieć się z thym całym duchem.
Gnom wyciągnął z ust fajkę, po czym zaczał dłubać w niej jakimś kawałkiem żelaza.
- Ten stan się pogarsza, a jedyne co oni robią, to bieganie wokoło jak dzieci we mgle. "Riceak nie możemy działać pochopnie. Musimy znaleźć jakąś wskazówkę hue hue hue" - Przedrzeźniał druida gnom - Jak dla mnie, mamy tu do czynienia z wyjątkową silną i zaciekłą czarną magią. Trudno mi jeszcze powiedzieć co to za magia, ale jedno wiem na pewno. Niemal cała esencja Serca, została w jakiś dziwny sposób wyssana, a miejsce jakie po niej zostało, wypełniono plugastwem. Kiepska sprawa
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Wyssana?-Co w takim razie odezwało się do mnie w środku? Nie mógł być to chyba głos z zewnątrz. Te myśli błądziły teraz po umyśle nizioła. Podrapał się między warkoczami swej brody zastanawiając się głęboko. Spojrzał przeciągle na drzewo. -Musiała być gdzieś wyssana. Zostać jakiś ślad. Może nić astralna od duszy do formy.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Hmmmmmm - Zamyślił się gnom szarpiąc swoją bródkę - W sumie racja. Skoro ktoś "zabrał" większą część "ja" ducha, to musiał ją gdzieś umieścić, lub zrobić cokolwiek innego. Tak więc wychodzimy z założenia że uzyskana, nazwijmy to esencją, została użyta w jakimś celu przez kogoś.
Gnom zaczął chodzić tam i z powrotem obok ciebie. Jego ręce zgięły się w zamyślonej pozie.
- Jeśli nasze założenie jest prawidłowe, teoretycznie mógłbym wyśledzić takiego kogoś. Ale!, potrzeba czegoś od samego podejrzanego. Jakiś przedmiot który był w jego posiadaniu przez jakiś czas. Zaiste... pewnie guzika tutaj nie zgubił.
Gnom jakby nie wierząc własnym słowom schylił się ku ziemi w poszukiwaniu czegoś.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
No cóż, lepszego tropu nie było. Druid wzruszył ramionami w geście, lepsze to niż nic i zmienił swoją formę w wilka. Może nos podpowie coś w tym śledztwie jeśli esencja lasu została zabrana w ogóle z tego miejsca. Co jeśli została wyciągnięta magicznie, na odległość. Takie rzeczy wymagają jednak rytuałów albo magicznych rzeczy. Może coś tu jednak jest.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Powoli zaczynam przyzwyczajać się to tego typu rzeczy - Powiedział gnom na widok twojej nowej formy.
Zacząłeś obwąchiwać ziemie wokoło drzewa. Do twoich nozdrzy zaczęło napływać wiele zapachów. Rozróżniłeś zapach Riceaka, Fhamorelh oraz jego świty. Wszystkie one mieszały się wzajemnie, tworząc jedną wielką karuzelę powonień.
Zacząłeś robić okrążenia wokoło drzewa, powiększając zasięg. Minęło wiele minut sądząc po lekko znudzonej twarzy gnoma. Niewiele brakowało a sam byś dał temu spokój,gdy twój nos natrafił na bardzo specyficzny zapach. Coś jakby woń trupa zmieszana z bardzo specyficznym, charakterystycznym zapachem kory. Nie spotkałeś się dotąd z takim zapachem. Na pewno nie tutaj.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Do czegoś ma się jednak ten nos. Kamień ucieszył się iż znalazł jakiś trop. Uszy postawił czujnie i nawet merdnął ogonem. Po chwili warknął w stronę gnoma z aprobatą. Przypuszczał iż ten nie zrozumie o co mu chodzi ale może się domyśli. Począł dalej wywąchiwać obcy zapach i podążać nim by nadać kierunek z którego idzie. Jak będzie miał już ogólny kierunek z którego zapach mógł przybyć w to miejsce zawezwie towarzyszy. Możliwe że to czas na polowanie.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Sesja Ven'Diego

Sesja Krixa - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...