Sesja Krixa

- Heh, masz rację halfingu. Człowiek trochę przebywa w lesie i zaczyna zachowywać się jak dzikus - Odpowiada ten z blizną - Może dołączysz do nas? Podzielimy się naszą historią, a i twojej posłuchamy z przyjemnością.
Rozmówca wymienił porozumiewawcze spojrzenia z łucznikiem, po czym rozłożył ręce w zapraszającym geście.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Dziękuje, jeśli to nie problem. Dużo nie mam, ale z chęcią się podzielę i strawą i historią.- Cóż poradzić? Kamień powoli ruszył w stronę ognia. Może jeszcze obejdzie się bez walki. Byłoby to miłe.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Zapraszamy zapraszamy - powiedział niemal z radością Persey. - Dorzućcie tam drew, nasz nowy towarzysz z pewnością ma na m wiele do powiedzenia.
Kończąc swoje zdanie, mężczyzna wskazał ci małą kłodę oraz zaprosił do spoczynku.
- A więc co cię tutaj sprowadza? - Zaczął po krótkiej chwili.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Tu, w to miejsce? Nic. Jadę dalej.- Wypowiedział kamień siadając na zaoferowanym pieńku. Trochę duże siedzisko, ale nie na tyle złe by nie wytrzymać. -Jednak noc chciałem spędzić niedaleko stąd. Co was tu sprowadza?
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Mężczyźni wymienili niespokojne spojrzenia. Przez chwilę wahali się z udzieleniem odpowiedzi. Po chwili ciszy jeden z nich odpowiedział
- Jesteśmy wędrowcami.
- Poszukiwaczami przygód - Dodał drugi.
W raz jak słuchałeś ich wymijających odpowiedzi, poczułeś pewne zamieszanie wśród swoich wilków. Trudno ci było określić o co chodzi.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Kamień rzucony w Świat bez słowa ściągnął swoją torbę podróżną, pogrzebał chwilę i wyciągnął resztki zapasów żywności.
-Wiem. Nie wiele tego jest. Planowałem jutro zapolować by zrobić nowe zapasy. Wiecie jakie zwierzęta kręcą się w okolicy?
Podał najbliższemu. Starał się po sobie nie poznać iż uważa, że coś jest nie tak. Powinien szybko znikać stąd. Zaczynał obawiać się także o towarzyszy.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Mężczyzna odebrał od ciebie pożywienie i raczył się solidnym kęsem.
- Dzięki kolego - odpowiedział mlaszcząc jak świnia i plując kawałkami.
- Zwierzyny to myśmy tutaj nie widzieli - Ciągnął Persey - Poza tym słyszeliśmy te przeklęte wilki jakiś czas temu. Tfu by je licho.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Przyda się upolować cokolwiek, oprawić i ruszać dalej. Nie lubię siedzieć w jednym miejscu za długo.- Tak rozbudowanej konwersacji druid nie miał już długi czas. Nie podobali mu się ludzie przy ognisku. Z drugiej jednak strony ogólnie nie przepadał za ludźmi jako rasą, za innymi też, ale ludzie byli na czele. Jednak nauczył się już dawno iż jego niechęć nie oznacza iż ktoś jest zły. Oczywiście zdanie o wilkach nie poprawiło oceny grupy, ale nadal starał się wstrzymać z oceną. Liczył, że sami zaczną gadać, jako że on nie jest towarzyski. To może być długi wieczór wspólnego milczenia.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- A ty jesteś jakimś pustelnikiem? Nie widzę byś miał wiele bagażu - Powiedział jeden z ludzi, zaglądając z ciekawością do twojej torby.
Słuchając człowieka poczułeś nagle jakby czyjąś obecność wokoło ogniska. Nie widziałeś nick konkretnego, lecz dziwne poczucie że jesteś obserwowany nie dawało ci spokoju.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Jestem... uczonym. Spisuje rośliny i zwierzęta. Potem co jakiś czas oddaje zebraną wiedzę do mędrców z Candlekeep- Mówiąc to wyciągnął z tobołka największą w nim rzecz. Opasłe tomisko wypełnione w połowie małym druczkiem. Kartkując widać było wiele rysunków, czy to zwierząt czy roślin. Starał się wypatrzyć, kto może mu się przyglądać. Czy ktoś był jeszcze przy ognisku kogo widać nie było? Nie był pewien. Ciągle mówiąc policzył obecnych, czy ich liczba się nie zmieniła. -I tak wędruję od doliny lodowego wichru po Ann i dalej.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Mhmmmm - Odpowiedział jeden z ludzi - Taka księga jest pewnie sporo warta
Starałeś się wychwycić co może być przyczyną tego dziwnego uczucia, lecz coś innego zaprzątało twoimi myślami. Kontem oka dostrzegłeś jak jeden z łuczników wyciąga dyskretnie sztylet z pochwy przymocowanej do swojego boku. Pewnie starał się nie zdradzić ci tego ruchu, lecz dostrzegłeś błysk metalu.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Szkoda-Kamień trzasnął mocno księgą zamykając ją. Chwycił za włócznię i machnął nią z obrotem, bardziej by rozpędzić ludzi w około niż by kogoś trafić. Równocześnie zawył donośnie niczym wilk. Kończąc starał się odsunąć od ludzi. Wiedział iż musi się odsunąć, nawet ze swoim wzrostem nie miał przewagi w walce włócznią tak blisko. Trzeba będzie postarać się ich wyłuskać. -Odpuście i dajcie mi iść moją drogą to was nie skrzywdzę.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
- Dawaj księgę niziołcze, to może cie puścimy - Sprostował Persey wyciągając sztylet z buta.
Następne wydarzenia potoczyły się bardzo szybko.
Kontem oka dostrzegłeś czarny cień lądujący na jednej z gałęzi. Krakanie zdradziło ci że był to kruk. Gdzieś za tobą rozległo się warczenie twojego towarzysza, który najwidoczniej ma zamiar dołączyć do walki. Kolejnym wydarzeniem, była strzała wbijająca się w plecy jednego z dalej stojących ludzi. Upadł on nie wydając żadnego dźwięku. Jako że jego kompani byli odwróceni do ciebie przodem, nie zauważyli tego.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
-Niestety już za późno.- Z tymi słowami skoczył znowu o krok do tyłu i wymawiając magiczne inkantację składał ręce w kolejnych symbolach czaru druidzkiego. Chciał by Natura go usłuchała i by pnącza wyrosły z ziemi i oplątały jego przeciwników. To da mu trochę czasu. -Nádúr darach Sean seirbhíseach, a ligean féidir agad chumhacht cabhrú liom. Scoir agus mo naimhde ceangal.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Wypowiedziałeś słowa zaklęcia, gdy wkraczałeś crescendo, usłyszałeś wycie wilka za sobą.
Efekt twojego czaru można było zauważyć od razu. Z ziemi wystrzeliły dzikie pnącza, które zaczęły wić się wokoło szukając jakiegoś celu. Wiele z nich wystrzeliło w stronę całkowicie zaskoczonych ludzi.
- To jakiś pierdolony czarodziej! - Odparł jeden z nieszczęsnych unieruchomionych, szarpiąc się bezsensownie z góry przegranej walce.
Zauważyłeś jak kolejne strzały przeleciały w cieniach nocy, trafiając w kolejny cel. Mężczyzna który okazał się być tym nieszczęśnikiem zawył chwytając się za wystającą mu spod łopatki strzałę.
Człowiek o imieniu Persey wyszedł z początkowego oszołomienia szybciej niżeli pozostali. Nim jakakolwiek dziki sznur zdołał go dostać, ten dzierżąc sztylet w prawej dłoni skoczył ku ciebie wykorzystując to iż byłeś zajęty rzucaniem czaru.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Nie przerwał zaklęcia. Czuł, że to jedyny sposób by powstrzymać tak wiele osób. Liczył na swój wzrost i zręczność by uniknąć człowieka w walce i jakoś utrzymać jeszcze chwilę czar. Liczył też na małą pomoc.... Ciemnego.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Zajęty podtrzymywaniem czaru nie byłeś całkowicie skupiony na obroni i unikaniu ataków człowieka. Mimo to uniknąłeś kilka pierwszych dźgnięć i pchnięć.
Lecz taki stan rzeczy nie trwał długo. Po którymś ataku, mężczyzna zdołał dosięgnąć cię swoją bronią, co skutkowało raną ciętą na twoim lewym ramieniu.
Straciłeś koncentrację, tam gdzie przed chwilą było mnóstwo pnączy, teraz pozostało kilka słabnących łodyg.
Mimo utraconej chwilowej przewagi, zza twoich pleców dobiegło niskie warczenie. Chwilę później twoja sfora wybiegła z lasu.
Zauważyłeś także iż ilość tajemniczych strzał powiększyła się.

Ludzie, całkowicie już tracąc ochotę do walki, bronili się zaciekle próbując utworzyć coś w stylu szyku obronnego.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Tak by zwiększyć ilość blizn na twarzy Perseya mały druid machał włócznią celując w twarz przeciwnika. Z raną na ramieniu nic nie zdziała puki nie będzie miał chwili spokoju. Miał tylko nadzieje, że nie jest za głęboka i nie broczy pod pancerz. Teraz już Kamień bardziej już skupił się na obronie by nie dodać nowych ran do już istniejącej. Starał się utrzymać człowieka na długość swojej małej włóczni, wymachując nią bardziej na pokaz niż by realnie trafić. Zawarczał na wilki by się rozproszyły i krążyły. -Poddajcie się.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
W momencie gdy wymawiałeś słowa, do światła obozowiska wkroczyło kilka postaci. Każda z nich miała na sobie brązowo - zielone płaszcze, które doskonale wtapiały się w kolory lasu.
Ta, która kroczyła na przedzie skinęła ręką, po czym wskazała na wystraszonych ludzi.
- My się tym zajmiemy - Odezwała się do ciebie melodyjnym, kobiecym głosem.
- Żywcem nas nie weźmiecie! - Wykrzyczał człowiek z blizną, po czym rzucił się na kobietę.
Kobieta stała niewzruszona do momentu gdy człowiek zbliżył się na odległość metra. jej szybkie rytmiczne ruchy niemal rozmazały ci się przed oczyma.
Szybki unik przed ciosem sztyletu. Pochwycenie uzbrojonej ręki, cios w brzuch. Wykręcenie ręki, założenie za plecy mężczyzny. W mgnieniu oka mężczyzna znalazł się na klęczkach pojękując.
- Związać tego śmiecia. Resztę zabić - Wydała polecenie kobieta.
Twoje wilki przyległy do ciebie. Nie wydawały się obawiać nowo przybyłych.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
To iż przybysze nie niepokoili jego wilków nie powodowało, że on był uspokojony. Natura nie jest czarno-biała w swym działaniu. Ci ludzie choć chcieli go zabić za marny papier nie musieli ginąć. Kamień za to nie należał do dyplomatów. Nie owijał swych wypowiedzi w kwieciste podziękowania i puste słowa. Zapytał wprost kobietę oglądając przy tym swoją ranę. Ból był, ale to nie rzecz do której podróżnik się nie przyzwyczaił przez lata.
-Po co ich mordujecie? Nie nadają się do walki.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Sesja Ven'Diego

Sesja Krixa - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...