Przyszło mi jeszcze do głowy, że nie spotkałem jeszcze osoby traktującej trawę inaczej, niż jako wyjątkową rzecz na specjalne okazje. Blednie tedy fakt szkodliwości marihuany wobec papierosów, których przeciętny palacz wypala kilka dziennie. Ale kto o tym pamięta
oh, nie masz zielonych współlokatorów w pokoju obok ;p wchodząc do segmentu, nieważne w jakiej porze dnia - tak jakbyś wkraczał w krainę mgieł. i ja się dziwię, że zachowuję się jak potrzepana, bo nawet palić nie muszę ;p
a tak poważnie - marihuana marihuaną - wszystko jest dla ludzi. czy zalegalizują czy nie i tak będą palić
Nie palę i palić zamiaru nie mam ani papierosów, ani marihuany, ani innych tego typu rzeczy, ale uważam, że powinna być ona legalna. Obecna sytuacja jest chora, człowiek, który ma przy sobie parę gram marihuany jest traktowany jak kryminalista, komu on zaszkodził, sobie? To równie dobrze można by karać ludzi, którzy olewają naukę, albo za dużo siedzą przed komputerem. Poza tym legalne zioło to większe przychody do budżetu państwa.
Jestem za Ekhtelionem! Nie można pozwolić, żeby to draństwo się rozpleniło! Poza tym wyobraźcie sobie taką sytuację: zalegalizowano marihuanę. Co robią wszyscy? Kupują marihuanę. A dlaczego? Bo ją zalegalizowano i można ją kupić wszędzie. Większość, którzy chcieliby kupić marihuanę nie zrobiła tego, bo albo nie mają dostępu, albo mają jeszcze trochę rozumu. Poza tym, owszem, gdybyśmy zalegalizowali marihuanę to dilerzy straciliby źródło dochodu pewnie. Tylko ja obawiam się sytuacji, kiedy zaczną wam wstrzykiwać na siłę. Kiedy wszyscy będą na haju to świat się rozpadnie.
I jeszcze jedno. Ja wychodzę z założenia, że cały nasz świat opira się na wierze. WIARA. Dlaczego ludzie z zasadami mają zazwyczaj w życiu lepiej? Bo wierzą, że te zasady są słuszne. Dlaczego ludzie przychodzą do kościołów / synagogi / meczet itp? Bo wierzą. Gdyby wiara nie istniała nie moglibyśmy się uczyć rozwijać itp. Bo nie wierzylibyśmy ludziom, którzy nas uczą, którzy z nami pracują. Przemyślcie to. Osobiście jestem chrześcijaninem, ale nie jestem bardzo wierzący w Boga, ale w spólnotę. Jeśli uwierzymy, że marihuana jest zła to tak będzie, ale jeśli uwierzymy, że jest dobra to ..... no cóż możemy się tylko domyślać.
Mogłoby też być odwrotnie. Gdyby była dostępna, ludzie nie uznawaliby jej za taką rozrywkę, bo przecież zakazany owoc smakuje najlepiej, prawda? Osobiście sam nie uznaję jej za nic dobrego i nie bawi mnie, absolutnie. Ludzie też potrafią się uczyć na błędach, albo po prostu na doświadczeniach i co niektórzy mogliby zobaczyć, że główną zasadą odjazdów jest po prostu wyobraźnia. Zresztą, my tu o Marii, a zastanawiał się ktoś kiedyś, dlaczego legalne są, na przykład, papierosy? Albo gałka muszkatołowa, która zawiera silne substancje psychoaktywne?
90% do 18 roku życia pali trawę nie dla tego że to lubią tylko dlatego bo chcą pokazać jacy oni są fajni. Tak jak z papierosami czy alkoholem. Po co gimnazjalista pije 6 piw jedno po drugim? Ani on nie poczuje smaku tylko zaraz walnie zgon. Ale przed kolegami szpan. Temu jestem za legalizacją. Powody:
Tak jak pisał ktoś wyżej "zakazany owoc" smakuje najlepiej więc palili by już tylko Ci co lubią.
Lepiej żeby ktoś palił trawę niż dopalacze bo to jest prawdziwa trucizna.
A tak naprawdę to mi nie przeszkadza kto co robi ze swoim życiem.
Ale się uśmiałem... Myślałem, że to temat o Marysi z 'Pierwszej Miłości' xD, nie lubię zołzy! A tu taki feler.
Może być legalizacja! To przecież dobry towar do nałożenia na niego akcyzy, przez co kontrolowania ilości i generowania zysku dla państwa. Skoro i szkodliwe papierosy i alkohol są legalne, to i rośliny też powinny.
Bez znaczenia. Akurat moja opinia opiera się na fakcie, że a) liczba narkomanów się zmniejszyła, b) narkomani otrzymali lepsze narzędzia do zerwania z nałogiem, c) zmniejszyła się liczba przestępstw związanych z narkotykami, d) poprawiła się "jakość" narkotyków, bo sanepid czuwa, e) budżet przyjął spore wpływy z legalnego biznesu. I tyle.
Przy stworzeniu świata Bóg stworzył WSZYSTKIE rośliny i mówił, że są DOBRE, jakiś wniosek?
Ostatnio zaczepił mnie dres i powiedział, żebym oddał mu bluzę, bo Bóg kazał się dzielić. Zatem Twój argument jest inwalidą.
Zresztą, marihuanę można też wykorzystać w celach, dajmy na to, leczniczych. Może do tego jest dobra. Może w małej ilości, do "rozrywki", również, choć do mnie nie przemawia. Tylko ludzie nie mają umiaru, z tym jest problem.
Zdeccydowanie przeciw. Zadziałać może efekt kuli śnieżnej : zalegalizuj zielsko - zarządają koki, dasz kokę - będą chcieli całej reszty. Podobnie zaczęło się w Holandii. Odkąd się dowiedziałem, że działa tam legalnie partia pedofili i domaga się legalizacji "twardych" narkotyków, sexu z 14-stolatkami, darmowych strzykawek i biletów kolejowych {nie żartuję}, to byłbym gotów cały ten kraj spalić jak rozsadnik trądu. Potrzeba nam tego ? IMO - NIE !!!