Informatyka
Witam, założyłem ten temat gdyż mam pewien problem. Otóż chodzi o to ze pragnąłbym nauczyć się informatyki "zaawansowanej", czyli takiej jak np. programowanie, BIOS ,składanie komputera i takie tam, lecz nie wiem od czego mam zacząć gdyż wszystko to według mnie jest bardzo ciekawe i warto takie rzeczy wiedzieć a więc moje pytanie brzmi: czy jest taki ktoś na tym forum, któremu chciałoby się mi to wszystko objaśnić ? Oczywiście te temat służy również do wszelkich innych spraw "informatycznych" a więc proszę, daję Wam go do dyspozycji.
Jak sam zauważyłeś informatyka to szeroka dziedzina, choć nic nie stoi na przeszkodzie żeby znać się na wszystkim po trochu. Na forum nikt Ci nie będzie tłumaczył krok po kroku jak złożyć komputer, albo jak programować. Mogę dać Ci jednak kilka wskazówek. Zanim zabierzesz się za składanie kompa zacznij od czegoś prostszego, wymiany stacji dysków, czy dysku twardego, ogólnie chodzi o to żebyś nie bał się otworzyć kompa i trochę w nim pogrzebać, na internecie jest pełno poradników z załączonymi zdjęciami odnośnie podłączania poszczególnych podzespołów, do nauki warto wykorzystać jakiegoś starego kompa, wtedy ewentualny strach przed podjęciem jakiegoś ryzyka jest mniejszy. Co do programowania, na początek polecam C++, najlepszy moim zdaniem do poznania podstaw, mogę Ci nawet polecić jedną książkę: Jerzy Grębosz "Symfonia C++". I jeszcze jedna moja rada, odnośnie programowania nie zaczynaj od tyłu, może Ci się wydawać, że pisanie prostych programów, których wartość użytkowa jest równa zero nie ma sensu, ale tak nie jest, chodzi o to żeby poznać podstawy i umieć z nich korzystać w praktyce.
Montuj sprzęt do kompa na włączonym kompie z włączonym poradnikiem. Zaufaj mi, jestem informatykiem, co może pójść źle?
Z tego co wymieniłeś tylko programowanie jest tak naprawdę informatyką zaawansowaną. Wciskanie wtyków i kabelków w poszczególne elementy to kwestia ogarnięcia co jest gdzie na płycie głównej i co gdzie trzeba wcisnąć. Profesor, który uczył mnie architektury systemów operacyjnych stwierdził wręcz raz, że to robota dla małpy, obrażając przy tym większość serwisantów i składaczy kompów na globie, ale co tam. Zasada w tym przypadku jest prosta - nie bój się, sprawdź dwa razy czy wcisnąłeś gdzie trzeba i czy do końca, po czym odpal i próbuj - w razie czego, komputer rzecz nabyta.
I jak grzebiesz w bebechach puszki odłącz zasilanie. Odepnij nawet kabel od zasilania. Serio. Zjarałem kiedyś 3 dyski twarde, bo odłączyłem zasilanie tylko prztyczkiem, a nie kablem. Pachniało jak zwycięstwo.
BIOS to bazowo najbardziej podstawowa aplikacja (z braku lepszego określenia) pozwalająca na dalszą interakcję z komputerem - odpalenie systemu operacyjnego, sprawdzenie czy komp działa poprawnie i skonfigurowanie hardware'u obecnego na płycie głównej. Za pomocą biosa sprawdzasz też, czy aby kompowi nie za gorąco, jak nagle w połowie pracy się wyłącza - no i konfigurujesz priorytety odpalania urządzeń - czy najpierw komputer ma odczytywać dane z płyty, czy z dysku, czy może z napędu dyskietek.
Jeśli idzie o programowanie, zacznij nawet od C - żeby nauczyć się najprostszych konstruktów, takich jak pętle i warunki, C jest bardziej przystępny. Praktycznie wszystkie języki używane dzisiaj opierają się na tych samych konstruktach i operatorach, więc jak już ogarniesz sobie podstawy języka, o wiele łatwiej będzie Ci przejść do następnego, a jedyne co będzie Ci przy tym towarzyszyć, to jojczenie na bzdury nowej składni.
Jeśli chcesz nauczyć się tych trudniejszych zagadnień w informatyce, musisz siedzieć nad tym sam. Internet pomaga niesamowicie, a tutoriali, how to i pomocnych for jest bez liku. Znajomość angielskiego to tutaj ważny atut - szczególnie, że dokumentacja i same języki są orientowane zazwyczaj pod angielski.
Z tego co wymieniłeś tylko programowanie jest tak naprawdę informatyką zaawansowaną. Wciskanie wtyków i kabelków w poszczególne elementy to kwestia ogarnięcia co jest gdzie na płycie głównej i co gdzie trzeba wcisnąć. Profesor, który uczył mnie architektury systemów operacyjnych stwierdził wręcz raz, że to robota dla małpy, obrażając przy tym większość serwisantów i składaczy kompów na globie, ale co tam. Zasada w tym przypadku jest prosta - nie bój się, sprawdź dwa razy czy wcisnąłeś gdzie trzeba i czy do końca, po czym odpal i próbuj - w razie czego, komputer rzecz nabyta.
I jak grzebiesz w bebechach puszki odłącz zasilanie. Odepnij nawet kabel od zasilania. Serio. Zjarałem kiedyś 3 dyski twarde, bo odłączyłem zasilanie tylko prztyczkiem, a nie kablem. Pachniało jak zwycięstwo.
BIOS to bazowo najbardziej podstawowa aplikacja (z braku lepszego określenia) pozwalająca na dalszą interakcję z komputerem - odpalenie systemu operacyjnego, sprawdzenie czy komp działa poprawnie i skonfigurowanie hardware'u obecnego na płycie głównej. Za pomocą biosa sprawdzasz też, czy aby kompowi nie za gorąco, jak nagle w połowie pracy się wyłącza - no i konfigurujesz priorytety odpalania urządzeń - czy najpierw komputer ma odczytywać dane z płyty, czy z dysku, czy może z napędu dyskietek.
Jeśli idzie o programowanie, zacznij nawet od C - żeby nauczyć się najprostszych konstruktów, takich jak pętle i warunki, C jest bardziej przystępny. Praktycznie wszystkie języki używane dzisiaj opierają się na tych samych konstruktach i operatorach, więc jak już ogarniesz sobie podstawy języka, o wiele łatwiej będzie Ci przejść do następnego, a jedyne co będzie Ci przy tym towarzyszyć, to jojczenie na bzdury nowej składni.
Jeśli chcesz nauczyć się tych trudniejszych zagadnień w informatyce, musisz siedzieć nad tym sam. Internet pomaga niesamowicie, a tutoriali, how to i pomocnych for jest bez liku. Znajomość angielskiego to tutaj ważny atut - szczególnie, że dokumentacja i same języki są orientowane zazwyczaj pod angielski.
Gość_Forgotten*
#4
Panowie, dajcie mu spokój z tymi assemblerami XXI wieku. (ale ciągle imho C > C++)
Chłopak się potnie przy kompilacji, zrazi na sam start i rzuci wszystko w cholerę. Zacznij Bardzie od jakiegoś języka skryptowego (NIE DAJ BORZE PHP!!!) jak Python, albo Python. Jest czysty, przejrzysty, ma bogatą bibliotekę standardową (zbiór funkcji które realizują dane cele a których nie trzeba szukać po necie ) do tego jest łatwy. Żadnej ręcznej alokacji pamięci czy tańców ze stringami (nie, nie o majtkach mowa).
Łap parę linków:
---> http://www.linuxpl.or...hon/intro.html
---> https://pl.wikibooks.o...kuj_w_Pythonie
---> http://python.rk.edu..../w/p/podstawy/
No dobra, ale na temat programowania specjalnie się nie wypowiadam bo raz na ruski rok sam coś urodzę, głównie for greater laziness i głównie w Pytku lub Perlu, czasem w C.
Jeżeli chcesz zaawansowanej informatyki możesz też pobawić się moją broszką, czyli psuciem i naprawianiem tego co się samemu zepsuło, oraz wciskanie ludziom kitu w stylu "U mnie działa" (osławiona SOA#1). Słowem: administracja systemami.
Od czego zacząć? Ściągnij sobie zabawkę o nazwie Virtualbox, zainstaluj ją. Teraz zadecyduj jaką rodziną systemów chciałbyś się nauczyć administrować. Z liczących się masz do wyboru Microsoft Windows (co jest problematyczne ze względów prawnych, nie ma darmowych wersji windowsa "do nauki", poza tym te systemy są fuj i nie cacy), GNU/Linux (moja broszka, wolne, otwarte, darmowe i niesamowicie zróżnicowane, jeżeli nigdy nie widziałeś Linuksa na żywo postaw sobie na virtualboxie Ubuntu choćby) oraz rodzina *BSD (FreeBSD, OpenBSD, NetBSD, z czego ja osobiście lubię tylko ten ostatni). BSD można by uznać za najbardziej niszowe z tych trzech rodzin, ale w pewnych zastosowaniach jest ciężki do zastąpienia
Gdy już zadecydujesz -> instaluj i testuj. Uruchamiaj, psuj, naprawiaj, klikaj, szperaj i gmeraj. I nie martw się jeżeli coś pójdzie nie tak. Jeżeli uszkodzisz system w wirtualnej maszynie najwyżej go przeinstalujesz. Twój system macierzysty nie zostanie nawet ruszony.
Możesz też pobawić się w administrację sieciami, to jednak nie jest już tak łatwe do ćwiczenia w warunkach domowych. Symulatorów sieci mało, jak są to czesto pozostawiają niedosyt, albo nie działają tak jak powinny.
Poza tym jak zaznaczył przedmówca: język angielski. Bez tego daleko się nie ujedzie. Wierz mi.
No i zawsze możesz od biedy zostać web developerem...
Chłopak się potnie przy kompilacji, zrazi na sam start i rzuci wszystko w cholerę. Zacznij Bardzie od jakiegoś języka skryptowego (NIE DAJ BORZE PHP!!!) jak Python, albo Python. Jest czysty, przejrzysty, ma bogatą bibliotekę standardową (zbiór funkcji które realizują dane cele a których nie trzeba szukać po necie ) do tego jest łatwy. Żadnej ręcznej alokacji pamięci czy tańców ze stringami (nie, nie o majtkach mowa).
Łap parę linków:
---> http://www.linuxpl.or...hon/intro.html
---> https://pl.wikibooks.o...kuj_w_Pythonie
---> http://python.rk.edu..../w/p/podstawy/
No dobra, ale na temat programowania specjalnie się nie wypowiadam bo raz na ruski rok sam coś urodzę, głównie for greater laziness i głównie w Pytku lub Perlu, czasem w C.
Jeżeli chcesz zaawansowanej informatyki możesz też pobawić się moją broszką, czyli psuciem i naprawianiem tego co się samemu zepsuło, oraz wciskanie ludziom kitu w stylu "U mnie działa" (osławiona SOA#1). Słowem: administracja systemami.
Od czego zacząć? Ściągnij sobie zabawkę o nazwie Virtualbox, zainstaluj ją. Teraz zadecyduj jaką rodziną systemów chciałbyś się nauczyć administrować. Z liczących się masz do wyboru Microsoft Windows (co jest problematyczne ze względów prawnych, nie ma darmowych wersji windowsa "do nauki", poza tym te systemy są fuj i nie cacy), GNU/Linux (moja broszka, wolne, otwarte, darmowe i niesamowicie zróżnicowane, jeżeli nigdy nie widziałeś Linuksa na żywo postaw sobie na virtualboxie Ubuntu choćby) oraz rodzina *BSD (FreeBSD, OpenBSD, NetBSD, z czego ja osobiście lubię tylko ten ostatni). BSD można by uznać za najbardziej niszowe z tych trzech rodzin, ale w pewnych zastosowaniach jest ciężki do zastąpienia
Gdy już zadecydujesz -> instaluj i testuj. Uruchamiaj, psuj, naprawiaj, klikaj, szperaj i gmeraj. I nie martw się jeżeli coś pójdzie nie tak. Jeżeli uszkodzisz system w wirtualnej maszynie najwyżej go przeinstalujesz. Twój system macierzysty nie zostanie nawet ruszony.
Możesz też pobawić się w administrację sieciami, to jednak nie jest już tak łatwe do ćwiczenia w warunkach domowych. Symulatorów sieci mało, jak są to czesto pozostawiają niedosyt, albo nie działają tak jak powinny.
Poza tym jak zaznaczył przedmówca: język angielski. Bez tego daleko się nie ujedzie. Wierz mi.
No i zawsze możesz od biedy zostać web developerem...
Gość_Forgotten*
#6
Nie jest zły, jest inny
JAVA, JAVA... przereklamowane to to. Musiałem się babrać na uczelni, niby przenośne i "cool", ale w gruncie rzeczy ciężkie i momentami mocno porąbane. No chyba że zainstalujesz sobie IDE które myśli za ciebie...
No ale spróbować możesz
Nie pchaj się tylko w nieprzenośne własnościowe kawałki bagna jak C# i ogólnie .NET
JAVA, JAVA... przereklamowane to to. Musiałem się babrać na uczelni, niby przenośne i "cool", ale w gruncie rzeczy ciężkie i momentami mocno porąbane. No chyba że zainstalujesz sobie IDE które myśli za ciebie...
No ale spróbować możesz
Nie pchaj się tylko w nieprzenośne własnościowe kawałki bagna jak C# i ogólnie .NET
Python? Dobra rzecz ale nie na początek, tu chodzi o naukę podstaw i tu bardziej pasuje mi C++ (tak radzę na start C++ nie C, choć są podobne, jednak uważam, że ten pierwszy jest przyjemniejszy), co do kompilacji polecam Dev C++, tak stary nie rozwijany ale już prostszego nie znajdziesz (ewentualnie CodeBlocks).
Co do Javy, gwarantuję, że jeżeli od niej zaczniesz to na 99% skończysz na niej przygodę z "zaawansowaną informatyką".
PS.
Co do C#, zgadzam się, nie na początek, skupisz się na tworzeniu wypasionych okienek, zamiast na istocie programowania.
Co do Javy, gwarantuję, że jeżeli od niej zaczniesz to na 99% skończysz na niej przygodę z "zaawansowaną informatyką".
PS.
Co do C#, zgadzam się, nie na początek, skupisz się na tworzeniu wypasionych okienek, zamiast na istocie programowania.
Póki co to zarzuciliście chłopaka nie wiadomo jakimi propozycjami - jak dla mnie C/C++ i kilka poradników w zupełności tutaj wystarczyło. Jeśli od pisania programów wolisz pisać skrypty, to PHP albo Lua byłyby polecanymi przeze mnie językami - choć PHP jest łatwiejszy do ogarnięcia na początek i ma o wiele bogatszą dokumentację.
Poza tym, na start, tak na start na start: http://gogolev.net/si...s/colobot2.jpg
Jeszcze odnośnie systemu - spokojnie na Windowsie możesz zacząć swoją zabawę, a póki faktycznie nie masz potrzeby zabawy w administrację systemów, obejdziesz się spokojnie bez Linuksa. Jak dla mnie jedyna przydatna cecha Linuksa w obecnej chwili to lepsza obsługa wirtualnej maszyny javy, przez co lepiej działa mi Minecraft.
A jeśli nie potrzebujesz i nie chcesz się ze wszystkim babrać i kombinować bardziej, niż jest to potrzebne, możesz spokojnie zostać przy Windzie.
Poza tym, na start, tak na start na start: http://gogolev.net/si...s/colobot2.jpg
Jeszcze odnośnie systemu - spokojnie na Windowsie możesz zacząć swoją zabawę, a póki faktycznie nie masz potrzeby zabawy w administrację systemów, obejdziesz się spokojnie bez Linuksa. Jak dla mnie jedyna przydatna cecha Linuksa w obecnej chwili to lepsza obsługa wirtualnej maszyny javy, przez co lepiej działa mi Minecraft.
A jeśli nie potrzebujesz i nie chcesz się ze wszystkim babrać i kombinować bardziej, niż jest to potrzebne, możesz spokojnie zostać przy Windzie.
Gość_Forgotten*
#9
Czy ja wiem Sosna... Komuś kto zaczyna bardziej zależy i bardziej go motywuje gdy widzi efekty swojej pracy szybko. Tutaj dobry jest python. Parę linijek i "O BOŻE! TO (nie)DZIAŁA!".
Pętle, instrukcje warunkowe itd działają podobnie w większości języków. Takie cuda jak reprezentacja danych, alokacja pamięci itd są dobre gdy już złapiemy bakcyla. Na początek coś w czym da się szybko wyprodukować coś fajnego
np takie coś:
Pętle, instrukcje warunkowe itd działają podobnie w większości języków. Takie cuda jak reprezentacja danych, alokacja pamięci itd są dobre gdy już złapiemy bakcyla. Na początek coś w czym da się szybko wyprodukować coś fajnego
np takie coś:
<br /> #!/usr/bin/env python<br /> # -*- coding: utf-8 -*-<br /> from urllib import urlopen as uo<br /> try:<br /> print uo('http://ifconfig.me/ip'
wbija na stronę widoczną w kodzie, zgarnia zawartość, podaje na wyjściu zewnętrzny adres IP kompa na którym odpalałeś. 7 linijek wliczając w to obsługę wyjątków. W perlu jest to ok. 10, a w C++ ile? No i czy C++ ma jakąs fajną dostępną w standardzie bibliotekę do takiego czegoś.
A co do wypowiedzi Hassana: Do używania Linuksa nikt Cię tu nie zmusza, ale jego używanie to zabawa
(napisał enether, nieprzerwanie na Debianie/Gentoo since 2009, z kilkugodzinnymi przerwami na Skyrim pod windą)
I taki średnio related ale mi właśnie wpadł w oko:
Podałeś tu konkretne zastosowanie Pythona, ale nie o to chodzi w nauce podstaw, że skorzystasz z gotowej biblioteki, która wyświetli Ci coś na monitorze, ty będziesz się cieszył, a o programowaniu twoje pojęcie wciąż będzie znikome.
Python to przyjemny język, sam mam zamiar się go poduczyć, ale z mojego doświadczenia na początek najlepiej C++, poza tym gdyby kolega myślał w przyszłości o studiach z informatyki, to właśnie C/C++ jest językiem, w którym uczą obecnie podstaw programowania na studiach, to taki dodatkowy plusik.
Python to przyjemny język, sam mam zamiar się go poduczyć, ale z mojego doświadczenia na początek najlepiej C++, poza tym gdyby kolega myślał w przyszłości o studiach z informatyki, to właśnie C/C++ jest językiem, w którym uczą obecnie podstaw programowania na studiach, to taki dodatkowy plusik.
Gość_Forgotten*
#11Użytkownik Sosna dnia środa, 4 lipca 2012, 20:17 napisał
Podałeś tu konkretne zastosowanie Pythona, ale nie o to chodzi w nauce podstaw, że skorzystasz z gotowej biblioteki, która wyświetli Ci coś na monitorze, ty będziesz się cieszył, a o programowaniu twoje pojęcie wciąż będzie znikome.
nie żebym się czepiał, ale stdio.h czy iostream to też gotowe biblioteki no ale dobra, ja się już na temat kodzenia nie wypowiadam, oddaję polę do popisu tym którzy wiedzą lepiej
Witam ponownie miałem się podzielić osiągnięciami i oto jestem otóż udało mi się załatwić sobie stary komputer w którym mogę grzebać do woli ale i tak nie chcę go zepsuć więc jak macie jakieś rady "jak grzebać by nie zagrzebać komputera do grobu" to piszcie a co do BIOSU znalazłem fajna stronkę na której wszystko pisze zobaczcie sami może i wam się przyda
http://bios.i-slownik.pl/bios.php
http://bios.i-slownik.pl/bios.php
Jedna rada, zanim zaczniesz odłączać podzespoły, zrób kilka-kilkanaście zdjęć, żeby wiedzieć jak je potem podłączyć, samo wykładanie i wkładanie nie ma jednak dużego sensu, warto żeby miało to konkretny cel, np. wymiana dysku twardego, czy ramu, potem odpalasz kompa i sprawdzasz czy wszystko gra, nie wiem jak u Ciebie, ale ja mam sporo takich walających się części ze starych kompów.
Jak coś źle, albo niedokładnie zepniesz. Albo jak zasilacz nie wydala. Wtedy komp jara się powoli, całe miesiące - podpiąłem pod 200W energii radeona pod AGP jeszcze, musiał mieć dodatkowy slot na prund, taki był potężny jak na swoje czasy. Rok później, jak maszyna zdechła zupełnie, moja płyta główna przy głównej złączce była czarna i koncentrycznie brązowa od tego miejsca.
Zostawże ten bios chłopie, ogarniesz angielski, to i do sprawdzania czy komp ma włączoną obsługę USB, ile stopni ma procesor i czy pierwsza bootuje się dyskietka 5,25' czy 3,14' Ci wystarczy.
Lepiej sobie ogarnij co to jest instrukcja IF. Albo pętla FOR.
Możesz też ogarnąć sobie logikę matematyczną, bo ona w sumie najbardziej bezpośrednio z matmy przekłada się na programowanie. Chyba, że jesteś grafikiem i masz dziwne skłonności do rysowania za pomocą obliczeń.
Zostawże ten bios chłopie, ogarniesz angielski, to i do sprawdzania czy komp ma włączoną obsługę USB, ile stopni ma procesor i czy pierwsza bootuje się dyskietka 5,25' czy 3,14' Ci wystarczy.
Lepiej sobie ogarnij co to jest instrukcja IF. Albo pętla FOR.
Możesz też ogarnąć sobie logikę matematyczną, bo ona w sumie najbardziej bezpośrednio z matmy przekłada się na programowanie. Chyba, że jesteś grafikiem i masz dziwne skłonności do rysowania za pomocą obliczeń.