Przenoszę do Karczmy, bardziej tu pasuje
Euro 2012
Stawiam, że wyjdziemy z drugiego miejsca, za Rosją. Bardzo realny scenariusz, pamiętając, że Grecja gra mało ofensywny futbol, a Czesi są w raczej słabej dyspozycji (dodatkowo nie wiadomo czy wystąpią dwaj kluczowi zawodnicy Rosicky i Baros). Jeżeli w ćwierćfinale trafimy na Niemców, nie daję nam wielkich szans.
Temat jest dobry, równie dobrze można założyć temat gry cRPG i tam pisać o wszystkim, a Euro 2012 to jednak dla nas wyjątkowa impreza, jutro wielkie otwarcie, pogoda ma być nieciekawa i teraz niech schowają się wszyscy, którzy narzekali, że wydano kupę kasy na rozkładany dach, co jak co ale ze stadionów możemy być dumni.
No Grecy są jednak z południa, a tam cieplej, tam też gra większość reprezentantów, poza kilkoma z Niemiec i po jednym z Włoch i Szkocji, więc niższa temperatura może w jakiś tam sposób nam pomóc, ale kluczowe to nie będzie. Gdyby był upał byłoby to już zdecydowanie na korzyść Greków, no ale w końcu gramy u siebie.
Boże, ale dajecie się zmanipulować....
Nie przesadzajmy, ok? To nie są jakieś arktyczne mrozy, które faktycznie mogłyby stworzyć większą różnicę i przynieść korzyść dla Polaków. Wszyscy grywają w podobnych warunkach, chociażby w okresie jesienno-zimowym, więc takie temperatury nie są dla nich wielkim zaskoczeniem. Poza tym, każdy kto kiedykolwiek uprawiał jakikolwiek sport powie, że najprzyjemniej to robić przy temperaturze w granicach 12-15 stopni i przy "rześkiej" atmosferze niż 25 stopniach, gdy jest duszno tak, że pot leje się z człowieka, nawet gdy wyleguje się na kanapie i sączy zimnego browarka. Oczywiście, mówimy tutaj o godzinach wieczornych, bo wtedy będzie rozgrywany mecz Jedynie coś mogłaby dać ewentualna burza, która przejdzie akurat w tym czasie nad Warszawą, i nasiąknięte boisko, ale że dach będzie zasunięty...
Na Waszym miejscu bym się nie nakręcał, bo potem ponownie będzie rozczarowanie, sromota, Targowica i "Polacy, nic się nie stało". Media powinny dostać ostro po dupsku za tworzenie propagandy sukcesu, a po ewentualnym niepowodzeniu - bezlitosnego rozliczania z porażek. Wyluzujcie, niczego nie oczekujcie, a może wtedy przyjemnie się rozczarujemy
Nie przesadzajmy, ok? To nie są jakieś arktyczne mrozy, które faktycznie mogłyby stworzyć większą różnicę i przynieść korzyść dla Polaków. Wszyscy grywają w podobnych warunkach, chociażby w okresie jesienno-zimowym, więc takie temperatury nie są dla nich wielkim zaskoczeniem. Poza tym, każdy kto kiedykolwiek uprawiał jakikolwiek sport powie, że najprzyjemniej to robić przy temperaturze w granicach 12-15 stopni i przy "rześkiej" atmosferze niż 25 stopniach, gdy jest duszno tak, że pot leje się z człowieka, nawet gdy wyleguje się na kanapie i sączy zimnego browarka. Oczywiście, mówimy tutaj o godzinach wieczornych, bo wtedy będzie rozgrywany mecz Jedynie coś mogłaby dać ewentualna burza, która przejdzie akurat w tym czasie nad Warszawą, i nasiąknięte boisko, ale że dach będzie zasunięty...
Na Waszym miejscu bym się nie nakręcał, bo potem ponownie będzie rozczarowanie, sromota, Targowica i "Polacy, nic się nie stało". Media powinny dostać ostro po dupsku za tworzenie propagandy sukcesu, a po ewentualnym niepowodzeniu - bezlitosnego rozliczania z porażek. Wyluzujcie, niczego nie oczekujcie, a może wtedy przyjemnie się rozczarujemy
Tu się nie zgodzę, warunki pogodowe mają znaczenie i to spore, ok tutaj nie będzie jakiś ekstremalnych sytuacji ale spójrzmy na mecz Lecha Poznań z Juventusem (w śniegu, gdzie lepiej poradził sobie zespół z Polski), Wisła z APOEL'em, gdzie wysoka temperatura zniszczyła wiślaków.
W telewizji zaś nie ma wielkiej propagandy sukcesu, wszyscy mają nadzieje (bo i kto zabroni), ale jakby nie spojrzeć Polska jest chyba jednym z nielicznych krajów, jeśli nie jedynym, w którym prawie nikt nie mówi otwarcie, że ich reprezentanci będą walczyć o tytuł, u nas mówi się o wyjściu z grupy i to bez żadnego wywyższania polskiej kadry.
Pozycja w rankingu jest bez znaczenia, punkty zdobywa się za mecze o stawkę, te mieliśmy ostatnio w kwalifikacjach do MŚ 2010, reszta drużyn zdobywała je wraz z kwalifikacjami do Euro 2012. Nie jestem przesadnym optymistą, ale denerwuje mnie jeśli wszyscy na około narzekają, poczynając od stadionów i dróg kończąc na naszej kadrze, jest młoda i perspektywiczna, nikt nie powie, że to jakaś stara gwardia, która od lat przynosi nam wstyd.
W telewizji zaś nie ma wielkiej propagandy sukcesu, wszyscy mają nadzieje (bo i kto zabroni), ale jakby nie spojrzeć Polska jest chyba jednym z nielicznych krajów, jeśli nie jedynym, w którym prawie nikt nie mówi otwarcie, że ich reprezentanci będą walczyć o tytuł, u nas mówi się o wyjściu z grupy i to bez żadnego wywyższania polskiej kadry.
Pozycja w rankingu jest bez znaczenia, punkty zdobywa się za mecze o stawkę, te mieliśmy ostatnio w kwalifikacjach do MŚ 2010, reszta drużyn zdobywała je wraz z kwalifikacjami do Euro 2012. Nie jestem przesadnym optymistą, ale denerwuje mnie jeśli wszyscy na około narzekają, poczynając od stadionów i dróg kończąc na naszej kadrze, jest młoda i perspektywiczna, nikt nie powie, że to jakaś stara gwardia, która od lat przynosi nam wstyd.
Nie chce przytakiwać na każdy z waszych wpisów i pisać że popieram a sam nic nowego nie wnosić, ale tak jak już wcześniej wspomniałem na temat Euro 2012 padają różne wypowiedzi. Jedni myślą o wygranej - inni maja ten pomysł za nierealny ale tak naprawdę to nie pogoda jest najważniejsza chociaż również odgrywa tu dużą rolę ale zaangażowanie naszych graczy. Jeżeli sami uwierzą, że podołają zadaniu może im się udać bo na świecie nie ma rzeczy niemożliwych.
Zacytuję siebie:
Szczęsny, nie pomyliłam się zbytnio co do Ciebie, hm? Za duża presja?
Cytat
Tak, Szczęsny ostatnio popisał się formą puszczając kilka "drobnych" goli. Niech się chłopak weźmie za trening, bo on w gębie jest mocny i to by było na tyle. Niech pogonią Smudę, a na bramkę wraca Boruc. A na obronę Żewłakow. I sio z farbowanymi lisami!
Szczęsny, nie pomyliłam się zbytnio co do Ciebie, hm? Za duża presja?
Zrzucanie całej winy na Szczęsnego to szukanie ofiary, przy pierwszym golu zawalił w równym stopniu co obrona, a przy akcji po której dostał czerwoną kartkę, kto wie czy nie uratował tym jednego punktu, w tej sytuacji wielkiego wyboru nie miał. Powiedzmy sobie szczerze, w pierwszej połowie zagrali dobrze, w drugiej fatalnie i to cała drużyna, sądzę że presja turnieju i lepsza gra Greków w drugiej połowie była kluczowa, nie jestem zadowolony, ale nie tyle co z wyniku (bo remis obstawiałem) co właśnie z gry w drugiej połowie.
Ja zwrócę uwagę na coś innego, mecz obejrzałem w strefie kibica w Gdańsku i muszę pochwalić kibiców i organizatorów, wszystko dobrze przygotowane, mecz w pełnej kulturze, zero wybryków pseudokibiców, przepychanek itp. a i goście zza granicy czuli się bardzo dobrze, sam stałem koło grupki Hiszpanów i bawili się oni bardzo dobrze (po meczu nawet lepiej niż Polacy), tak więc niezależnie od wyników naszej drużyny, od strony organizacyjnej wszystko prezentuje się jak należy.
A jak oceniacie Rosję? Po tym co zobaczyłem (oglądałem drugą połowę), to wielkich nadziei sobie nie robię.
Ja zwrócę uwagę na coś innego, mecz obejrzałem w strefie kibica w Gdańsku i muszę pochwalić kibiców i organizatorów, wszystko dobrze przygotowane, mecz w pełnej kulturze, zero wybryków pseudokibiców, przepychanek itp. a i goście zza granicy czuli się bardzo dobrze, sam stałem koło grupki Hiszpanów i bawili się oni bardzo dobrze (po meczu nawet lepiej niż Polacy), tak więc niezależnie od wyników naszej drużyny, od strony organizacyjnej wszystko prezentuje się jak należy.
A jak oceniacie Rosję? Po tym co zobaczyłem (oglądałem drugą połowę), to wielkich nadziei sobie nie robię.
Ogólnie z wyniku Polska-Grecja nie jestem zadowolony. Gdybyśmy grali tak dobrze, jak w pierwszej połowie być może byśmy wygrali. Szczęsny się nie popisał, podobnie jak obrona (starali się głównie łapać Greków na spalone), przy golu dla Grecji zawinił chyba Wasilewski, bo to jemu piłka w nogach się poplątała. Żałuję, że nie strzeliliśmy więcej goli w 1 poł., bo to było możliwe (szczególnie na początku meczu, gdzie polski piłkarz strzelał i byłby gol, gdyby drugi Polak niechcący nie zatrzymał strzału). Karnego wydaje mi się, że nie powinno być, Grek w ostatnim momencie podniósł nogi, więc Szczęsny w nie nie trafił. Na nasze szczęście Tytoń świetnie obronił karnego. Ale pretensje mam do Smudy, że nie wpuścił Grosickiego na boisko. Jeden, dwóch świeżych zawodników przydałoby się w końcówce meczu.
Rosja świetnie zagrała z Czechami, ale z Polską nie będzie im tak łatwo. Moim zdaniem te gole padały, gdyż Czechy (co mówił nawet komentator) mają słabą obronę. Pomocnicy defensywni na dodatek uciekają na atak... Jeśli Polska nie będzie próbowała łapać napastników rosyjskich na spalonego, to może być dobrze. Trzeba też wspomnieć o tym, iż trochę zawinił bramkarz Czechów (złe ustawienie, zamiast ręką, próbował obronić nogą...). Czechy mieli za to dobry atak, lecz brakowało kogoś do wykańczania akcji, więc myślę, że możemy wykazać się w ataku lepiej od Czechów w meczu z Rosją. Musimy także uważać na bardzo groźne kontrataki Rosjan. Uważam, że mecz jest do wygrania, ale wszystko zależy od nastawienia (żebyśmy nie grali jak w drugiej połowie meczu z Grecją) i formy. Chociaż remis to także sukces. Ale jeśli przegramy, to chciałbym, aby chociaż Polacy pokazali się z jak najlepszej strony.
Wyjście z grupy jest nadal w naszym zasięgu. Musimy wygrać z Czechami (co jest możliwe), Grecja zremisować z Czechami, a potem przegrać z Rosją. Wtedy wynik meczu Polski z Rosją nie będzie się dla nas liczył. Moim zdaniem jest to najbardziej prawdopodobna sytuacja, chociaż może się okazać, iż o awansie zadecyduje liczba goli.
Rosja świetnie zagrała z Czechami, ale z Polską nie będzie im tak łatwo. Moim zdaniem te gole padały, gdyż Czechy (co mówił nawet komentator) mają słabą obronę. Pomocnicy defensywni na dodatek uciekają na atak... Jeśli Polska nie będzie próbowała łapać napastników rosyjskich na spalonego, to może być dobrze. Trzeba też wspomnieć o tym, iż trochę zawinił bramkarz Czechów (złe ustawienie, zamiast ręką, próbował obronić nogą...). Czechy mieli za to dobry atak, lecz brakowało kogoś do wykańczania akcji, więc myślę, że możemy wykazać się w ataku lepiej od Czechów w meczu z Rosją. Musimy także uważać na bardzo groźne kontrataki Rosjan. Uważam, że mecz jest do wygrania, ale wszystko zależy od nastawienia (żebyśmy nie grali jak w drugiej połowie meczu z Grecją) i formy. Chociaż remis to także sukces. Ale jeśli przegramy, to chciałbym, aby chociaż Polacy pokazali się z jak najlepszej strony.
Wyjście z grupy jest nadal w naszym zasięgu. Musimy wygrać z Czechami (co jest możliwe), Grecja zremisować z Czechami, a potem przegrać z Rosją. Wtedy wynik meczu Polski z Rosją nie będzie się dla nas liczył. Moim zdaniem jest to najbardziej prawdopodobna sytuacja, chociaż może się okazać, iż o awansie zadecyduje liczba goli.
Mi w zasadzie szkoda Szczęsnego, bo jak pisał już Sosna - teraz będzie się szukać kozła ofiarnego, więc pewnie stanie się właśnie nieszczęsny Szczęsny. Generalnie nie interesuję się zbytnio piłką nożną, a mecze reprezentacji oglądałam ostatnio... no ładnych parę lat temu. Mimo to mam wrażenie, że robią te same błędy. W pierwszej połowie na ura, a później byle dobiegać do końca. Poza tym wyprowadzają ładne ataki, tylko że już pod sama bramką nie ma komu podać, a przeciwników 4 dookoła. Zamiast robić nagonkę na polskich piłkarzy powinni raczej skupić się na tym co Grecy wyprawiali na boisku. Oni ten mecz cudownie zagrali... aktorsko. No proszę Was, bramkarz ustawia piłkę do wybicia, odchodzi, stwierdza, że jednak krzywo stoi, więc podchodzi przesuwa o centymetr i znowu odchodzi. Dafaq? Albo ten Kakakaka coś tam (swoja drogą greckie nazwiska są wspaniałe - dwóch z tej reprezentacji odróżniałam tylko po "s", które zaplątało się między sylabami), który ciągle się przewracał . Czemu nikt tego w telewizji nie komentuje? Na konferencji po meczu też dziennikarze się nie popisali, bo co to za pytanie: "Lewy, jakie to uczucie mieć tyle wspaniałych okazji do strzału i tracić je przez błędy kolegów?" Jak już chcą rozgrzebywać to niech pytają o te wszystkie pseudofaule i grackie padolina. Mnie trochę nie dziwi, że w drugiej połowie bali się atakować, też bym się bała mając świadomość, że zaraz mi będą gracy pod nogi padać i jeszcze zaraz zobaczę czerwoną kartkę.
I to co napisał dalej Sosna: wspaniała jest teraz atmosfera w Polsce. Chociaż nie wiem, czy bardziej przerażają mnie ludzie, którzy hejtują Euro tylko dlatego, że wszyscy się nim podniecają, czy ci, którzy dzwonią do swoich wnuczków ze stwierdzeniem, że nie są prawdziwymi patriotami, jeżeli nie oglądają meczu. W centrum Warszawy wczoraj cały dzień była jedna wielka impreza i ta cała pozytywna energia jest bardzo... hm, pozytywna. Jakiś dziennik, bodaj niemiecki pisał, że "Polska świetnie uporała się z przygotowaniami, a niedociągnięcia nadrabiają entuzjazmem, gościnnością i uśmiechem." Aż żałuję, że nie mam wśród znajomych więcej entuzjastów sportu
I to co napisał dalej Sosna: wspaniała jest teraz atmosfera w Polsce. Chociaż nie wiem, czy bardziej przerażają mnie ludzie, którzy hejtują Euro tylko dlatego, że wszyscy się nim podniecają, czy ci, którzy dzwonią do swoich wnuczków ze stwierdzeniem, że nie są prawdziwymi patriotami, jeżeli nie oglądają meczu. W centrum Warszawy wczoraj cały dzień była jedna wielka impreza i ta cała pozytywna energia jest bardzo... hm, pozytywna. Jakiś dziennik, bodaj niemiecki pisał, że "Polska świetnie uporała się z przygotowaniami, a niedociągnięcia nadrabiają entuzjazmem, gościnnością i uśmiechem." Aż żałuję, że nie mam wśród znajomych więcej entuzjastów sportu
Użytkownik krzyslewy dnia sobota, 9 czerwca 2012, 10:52 napisał
Rosja świetnie zagrała z Czechami, ale z Polską nie będzie im tak łatwo. Moim zdaniem te gole padały, gdyż Czechy (co mówił nawet komentator) mają słabą obronę.
Polska też ma słabą obronę, staramy się to nadrabiać defensywnymi pomocnikami, ale to nie wystarcza, ale to co ja zobaczyłem w tym meczu Rosja - Czechy to kondycja Rosyjskich zawodników, oni praktycznie od początku do końca grali na pełnych obrotach. Ja rozumiem że my kończyliśmy w dziesiątkę przy zamkniętym dachu, ale to niczego nie usprawiedliwia, sądzę, że może się skończyć na tym, że nawet jeżeli zagramy w miarę wyrównane 60 minut, to w ostatnich 30 minutach, będziemy liczyć na szczęście i nieskuteczność przeciwnika.
Ale racja, słaba obrona Czechów i nieskuteczny atak mogą się okazać kluczowe w meczu z Polską, pamiętajmy jednak o mocnym środku, mimo wszystko będzie się trzeba nastawiać na szybkie kontry.