[
Ilustracja ]
Pierwsze markowane uderzenie zmyliło nieco jaszczura, którego ręka drgnęła do szybkiej zasłony, jednak następujący potem twój piruet zajął dziesiętną część sekundy, dzięki której Makankos zdołał na pół zbić, na pół odskoczyć przed twym kolejnym cięciem. Następne dwa cięcia po piruetach - na drugie, lewe ramię z góry i znów na prawo, tym razem na udo z dołu, niemal przebiły się przez jego zastawę, zmuszając go za każdym razem do cofnięcia się o krok. Jednak trzecie cięcie po trzecim piruecie, zbite przez Trandoshanina otwierającym blokiem w prawo, pozwoliło mu na kontrę. Makankos obrócił się za swoim blokiem, samemu wykonując piruet przez prawe ramię, z którego wyprowadził szerokie cięcie na twój korpus, kończąc piruet przodem do ciebie i opadając na jedno kolano. Wiedziałeś, że tak wyprowadzony cios, wzmocniony ciężarem ciała jaszczura, który od razu opadł do stabilnej pozycji, może zachwiać tobą przy bloku i tak grząskim podłożu, dlatego zgodnie z wcześniejszym planem odskoczyłeś kilka metrów w tył, wykonując salto.
Gdy opadłeś na piasek Makankos powrócił do swej wyjściowej postawy, ponownie chwytając miecz ostrzem do góry wzdłuż ramienia. Wówczas poczułeś niezwykle krótkie zaburzenie Mocy, ledwie impuls, który mógł być czymkolwiek, choćby efektem twojego własnego naergetyzowania lub obecnością dwójki innych Jedi w pobliżu. Jednak tak jak przy pierwszym starciu na pokładzie "Królowej", tak i teraz Makankos zniknął, by mniej niż ułamek sekundy potem pojawić się tuż przed tobą. Jedynie instynktowi zawdzięczałeś przesunięcie ostrza w porzek osi ciała, dzięki czemu odwrotne, skrócone cięcie Trandoshanina wyprowadzane spod ramienia nie przeszło przez twój korpus. Wraz z przeciwstawną siłą na skrzyżowanym ostrzu poczułeś też silne uderzenie w brzuch, gdy następujące niemal równolegle z cięciem kopnięcie przeciwnika wytrąciło cię z równowagi, odrywając od podłoża. Kolejny raz insynkt zasilany przez Moc i trening pozwolił ci zareagować saltem w tył.
Dopiero wtedy, na przestrzeni od pierwszego do drugiego salta, nie dłuższej niż sekunda, w twej głowie zdążyła w pełni uformować się myśl: "Niech to szlag, jaki ten skurwiel szybki!"