- Nic, nieważne. Chodź już! - pociągnęła cię za ramię w stronę lasu - Muszę cię stąd zabrać jak najszybciej. Ludzie, którzy widzą zbyt dużo często nie mogą wrócić do swojego starego życia. Rozumiesz już? Mówiłam Ci, żebyś zapomniała o Faerie, wampirach, cudach i dziwach, ale nie, musiałaś drążyć, nawet kosztem własnego poukładanego, bezpiecznego życia. Przecież chciałabyś wrócić, co?
Laura prowadziła Cię przez las. Kątem oka zobaczyłaś skalną ścianę, na której jeszcze niedawno widniało wyjście z kanałów. Tym razem nic nie wskazywało na fakt, że niedawno stamtąd przyszłaś. Laura już cię nie poszarpywała, ale dalej była wyraźnie wściekła. Jej głos dalej brzmiał w twojej głowie. Czy na pewno chciałabyś wrócić i udawać, że nie pamiętasz? Bezpieczna, poukładana ignorancja.
Laura prowadziła Cię przez las. Kątem oka zobaczyłaś skalną ścianę, na której jeszcze niedawno widniało wyjście z kanałów. Tym razem nic nie wskazywało na fakt, że niedawno stamtąd przyszłaś. Laura już cię nie poszarpywała, ale dalej była wyraźnie wściekła. Jej głos dalej brzmiał w twojej głowie. Czy na pewno chciałabyś wrócić i udawać, że nie pamiętasz? Bezpieczna, poukładana ignorancja.