Sesja Morttona

[ Ilustracja ]

Przeszliście przez zawalone, klockowate wejście, przechodzące w dość szeroki tunel. Był on krótki, całe szczęście zresztą, bo co krok chybotaliście się na poodrywanych kawałkach skały, zaś za nim otwierała się przestrzeń niemal równie ogromna, co poprzednia jaskinia. Całość budowli, wydrążona w samej skale niepojętą techniką, poddała się częściowo działaniu czasu, o czym świadczyły zawalone ściany, popękane kolumny i filary, oraz charakterystyczny zapach podziemnej stęchlizny. Jednak sam strop sięgał na tyle wysoko, by niczym kawałki cienkiej, długiej liny, prześlizgiwały się przezeń snopy światła z powierzchni, opadając na podłogę z popękanego bruku, na którym tańczył wzbity niedawno kurz.
-Łał.
Mówię to i "rozdziawiam" usta.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Mortton dnia poniedziałek, 18 lipca 2011, 16:08 napisał

-Łał.
Mówię to i "rozdziawiam" usta.


[Ok, zapytam wprost, bo to już kolejna odpowiedź w tym stylu - czy jeszcze chce Ci się grać, czy już Ci się znudziło, albo nie masz czasu na więcej w tym temacie? ]
[Nie znudziło się, ale po prostu już brak pomysłów. Kończmy i mam nadzieję, że do tej sesji też wrócimy. ]
← Sesja DA
Wczytywanie...