Sesja Morttona
[ Ilustracja ]
Stopniowo wyciszasz się. Teraz, w twoim pokoju, przychodzi to znacznie łatwiej. Spokój, wreszcie poczucie bezpieczeństwa, dźwięki Tythona dobiegające zza okna, kojące, delikatne szepty wiatru...
Strumienie Mocy, wracające do równowagi, rozluźniające twe napięte walką i strachem mięśnie, myśli, zmysły...
Odpoczywasz, odprężasz się, wyciszasz. Znacznie łatwiej zaglądać w siebie, wychodzić poza siebie, w miejscu takim, jak to.
Takim, jak dom.
Stopniowo wyciszasz się. Teraz, w twoim pokoju, przychodzi to znacznie łatwiej. Spokój, wreszcie poczucie bezpieczeństwa, dźwięki Tythona dobiegające zza okna, kojące, delikatne szepty wiatru...
Strumienie Mocy, wracające do równowagi, rozluźniające twe napięte walką i strachem mięśnie, myśli, zmysły...
Odpoczywasz, odprężasz się, wyciszasz. Znacznie łatwiej zaglądać w siebie, wychodzić poza siebie, w miejscu takim, jak to.
Takim, jak dom.
Co by się stało? Scenariusze mogły być różne. Począwszy od zeżarcia przez stado dzikich bestii na jakiejś zapyziałej pustyni, jak to niemal miało miejsce nim wstąpiłeś do Zakonu... Może spektakularna kariera myśliwego, łowcy głów... A może znacznie mniej spektakularne życie w nudzie i rutynie, na jakiejś asteroidzie z rafinerią paliwa, małej przemysłowej lub śmieciarskiej wiosce, przy odrobinie pecha zaś - przepijanie i przegrywanie nędznych resztek pieniędzy w dziurze pokroju Anchorhead.
Z drugiej zaś strony - może lepiej było zostać Sithem? Ponoć łatwiej, szybciej, może nie przyjemniej (nie na początku), ale z czasem korzyści byłyby bardziej wymierne, a biorąc pod uwagę obecną pozycję Imperium w Galaktyce...
Stałeś jednak tu, gdzie stałeś - wytrwały, już doświadczony, nawet raz zabity Rycerz Jedi, obrońca Jasnej Strony Mocy, strażnik pokoju w Galaktyce, Republice i innych miejscach, których pewnie nawet nie odwiedzisz.
Opłacało się?
Sam sobie odpowiesz...
[Jeśli nie masz innej propozycji, to sugeruję w tym miejscu zakończyć tę część sesji Chyba, że masz silną chęć pociągnąć to teraz dalej, to mów]
Z drugiej zaś strony - może lepiej było zostać Sithem? Ponoć łatwiej, szybciej, może nie przyjemniej (nie na początku), ale z czasem korzyści byłyby bardziej wymierne, a biorąc pod uwagę obecną pozycję Imperium w Galaktyce...
Stałeś jednak tu, gdzie stałeś - wytrwały, już doświadczony, nawet raz zabity Rycerz Jedi, obrońca Jasnej Strony Mocy, strażnik pokoju w Galaktyce, Republice i innych miejscach, których pewnie nawet nie odwiedzisz.
Opłacało się?
Sam sobie odpowiesz...
[Jeśli nie masz innej propozycji, to sugeruję w tym miejscu zakończyć tę część sesji Chyba, że masz silną chęć pociągnąć to teraz dalej, to mów]
[Ok, to dziękuję Ci również i gratuluję A szerzej się wypowiem w temacie ogólnym, który założę na dniach, jak ostatnim razem ]
[Dodano po 2 miesiącach]
KONIEC
http://forum.gexe.pl/...-podsumowanie/
[Dodano po 2 miesiącach]
KONIEC
http://forum.gexe.pl/...-podsumowanie/