Trzeba z nimi gadać i wykonać ich zadania lojalnościowe, np. uwolnić Tali od oskarżeń, dowiedzieć się co z siostrą Mirandy itd. Wszystkich nie wykonasz, bo np. opowiadając się za Mirandą tracisz u Jack. Potem dobierasz odpowiednich ludzi do ostatniej misji. Czyli cytując z jednego z tutejszych tematów:
Cytat
Prosta sprawa. W pierwszym wyborze specjalistą musi zostać mistrz technologii - Tali albo Legion. Każdy inny da radę, ale dostanie kulkę w łeb. Jednocześnie szefem drugiego zespołu musi być ktoś z doświadczeniem w dowodzeniu - Garrus, Miranda albo Jacob. Jeśli to będzie ktoś inny, to nie dadzą rady go osłonić i specjalista zginie. W drugim wyborze analogicznie - jako specjalistka da radę tylko Samara/Morinth albo Jack i Miranda, jeśli są lojalne. Szef drugiej drużyny to też Garrus, Jacob albo Miranda. Wybór złego specjalisty spowoduje śmierć losowej osoby z NASZEJ drużyny. Wybór złego dowódcy oznacza śmierć dowódcy. Wreszcie - brak eskorty dla załogi powoduje śmierć załogi. Przeżyje ona tylko wtedy, gdy wyślemy kogoś do eskorty, ale jeśli ten ktoś nie jest lojalny, to sam padnie.
Ja wykonałem misje lojalnościowe każdego, posłałem według powyższych rad a do osłony załogi Normandii doktora. W ostatniej walce miałem Mirandę i Jacoba.
A chodzi o załogę czy o drużynę? Jeśli chcesz wszystkich, wszystkich ocalić to trzeba zrobić tak. Zbieraj drużynę i w miarę na bieżąco załatwiaj ich lojalność. Po statku zbieraczy nie leć od razu do żniwiarza tylko skompletuj wszystkich których możesz i załatw ich lojalność. Następnie do żniwiarza, później od razu aktywuj Legiona. Wykonaj jedno poboczne zadanie po nim pogadaj z legionem i leć wykonać jego zadanie. Później czekaj na walkę na statku a później od razu na misję samobójczą. Na miejscu wykonywać zgodnie z cytatem. To pozwoli ocalić wszystkich.
Mi obiło się o uszy że trzeba także rozwijać technologie proponowane prze załogę. Wiem że do takowych należy Działo Thanix turian i tarcza quariańska .
Przyznam, że o tym montowaniu ulepszeń nie napisałem bo wydaje się dość oczywiste. Kto nie chce ładować nowych bajerów szczególnie jeśli to tak łatwe? Jesteśmy RPGowcami to zobowiązuje do wybierania najlepszych bajerów największej liczby dodatków i takich tam.
Trzeba wykonac wszystkie misje lojalnosciowe plus zrobic upgrady wszystkiego, no i dobrac odpowiednich specjalistow podczas ataku na baze zniwiarzy. Ze ja nie lubie jak mi ktos umiera to naszukalam sie w necie odpowiedniego rozwiazania i natrafilam na specjalny wykres ukonczenia gry w taki sposob, ze wszyscy przezyja.
Nie trzeba specjalnie neta przeglądać, żeby się domyśleć, kto jest najlepszy na dane "stanowisko" przy ostatniej misji. Mi się to udało zanim przeczytałam, że ktoś mógł wtedy zginąć i się zastanawiałam, czemu tą misję określono mianem samobójczej, skoro wszystko poszło mi jak z płatka
No... Tak... Kontynuujmy robienie ze mnie totalnego ziemniaka, jesli chodzi o Mass Effect, nie dosc, ze mnie zabijaja 15 razy na dzien w tej grze, to ta mi jeszcze z tym wylatuje teraz.
Ale łapie o co chodzi - jak misja samobojcza, to misja samobojcza. Tez sie nieco zdziwilam, ze wszyscy moga przezyc, ale tak mnie to cieszy, ze nie mam zamiaru narzekac wiecej niz zazwyczaj.
Niestety - zrobilam to sobie i obejrzalam to zakonczenie. Az mi sie leza zakrecila sie przyznam (czyt. wylalam z siebie morze lez tak po prawdzie).
Chyba widzialam juz wszystkie zakonczenia, ale zastanawiam sie czy jest zakonczenie idealisty (zniszczenie bazy), ale rownoczesnie ujarzmienie Pana Iluzji i nie obrocenia Cerberusa przeciwko sobie?
Nie ma;p Albo zostawiasz bazę i Człowiek Iluzja się cieszy (ale jest w tej radości powściągliwy), albo niszczysz ją i jest zły (tu już taki powściągliwy nie jest). Mimo wszystko fajnie jest mieć Cerberusa przeciw sobie, bo to oznacza większą sieczkę (i więcej zgonów na dzień). Poza tym nie od dziś wiadomo, że najlepszych interesów nie robi się z ludźmi, tylko z kosmitami. Pieprzyć ludzkość
Taka dodatkowa informacja, trochę w temacie, chociaż nie dotyczy stricte naszej drużyny ani tego osiągnięcia, a ekipy Normandii, która została porwana przez Zbieraczy. Wiedzieliście, że mogą przeżyć to porwanie? Kiedy pierwszy raz przechodziłam grę, przeżyła mi tylko dr Chakwas. Przeglądając teraz neta w poszukiwaniu pewnych rzeczy, przez przypadek natrafiłam na informację, że może przeżyć cała ekipa, albo pół ekipy, albo sama pani doktor. Należy po zainstalowaniu Reaper IFF na pokładzie Normandii od razu przelecieć przez Omega 4 Relay, a przeżyją wszyscy. Jeśli od instalacji wykona się 1-3 misje, przeżyje połowa, a jeśli więcej, to wszyscy zginą oprócz Chakwas.
Widziałam tą mapkę, ale się jej nie przyglądałam specjalnie i o tym motywie nie wiedziałam.
A Kelly to mi szkoda było, ja ją lubię W ogóle fajnie wiedzieć, że ekipa może przeżyć, bo jak mi wszyscy zginęli za pierwszym razem, to na statku tak strasznie pusto i cicho było, jakby to był statek widmo... Teraz do tego nie dojdzie
Uno oczywiście trzeba wypełnić wszystkie misje lojalnościowe i statek rozwinięty na maksa.
Żeby ocalić całą załogę oprócz pani Doktor, trzeba od razu polecieć przez Omegę 4, ALE najpierw można zrobić Legionową misję lojalnościową.
Misja pierwsza z infiltracją - daje radę tylko Tali. Wysłałam Legiona, ale dostał kulkę.
W kolejnej misji do dowodzenia grupą wybieramy Mirandę, a jako naszą tarczę - Jack albo Samarę (nie wiem co w przypadku, kiedy ocaliło się córkę Samary, w każdym razie Jack daje radę.)
W ostatniej, z tego co wiem, obojętnie kogo wybierzemy, ale najlepiej, jakby składy się nie powtarzały. Zrobiłam w ten właśnie sposób i przeszłam grę bez czyjejkolwiek straty.
Raz mi się zdarzyło, że grając szturmowcem wziąłem na koniec dwóch walecznych (Garrus i Grunt) to straciłem od tak Tali i Mordina (wszyscy lojalni). Kiedy zmieniłem skład i zabrałem kogoś mniej wojowniczego to nagle wszyscy przetrwali. Taki dziwny bajer. Więc trzeba czasem na łopatologię iść i uznać, że techniczny do technicznego, dowodzący do dowodzącego, a wojenny do wojennego zadania.
Duzo graczy narzeka, ze Mordin im umiera bez powodu czasami, nawet jak jest lojalny i nie jest wybierany jako spec do czegokolwiek. Z Mordinem to chyba najlepiej:
1 - trzymac go caly czas przy sobie
2 - odeslac z eskorta.