Ja właśnie sobie grę odświeżam, aczkolwiek korzystam też z modów, bo starzy NPC znudzili mi się w dużej mierze. Ileż to razy można słuchać ich dialogów?
Ja grałem wojownikiem, elfem (malowanym na ciemno). Zwykłym, prostym wojem, bez podklasy żadnej. Na początku się sprawdza, potem jest taki sobie, ale ktoś te przedmioty Baldurana nosić musi.
Co do reszty -
Solaufein. Drow wojownik/mag. Bardzo pożyteczny z obu tych stron, po odrzuceniu romansu Sola dostaje świetny miecz i robi się bajkowo. Poza tym to drow - może i poglądy ma paskudne, ale walczy nawet w złych drużynach i ma całkiem przyzwoity portret. Póki go nie zdobędę ten slot mam wolny, albo jest jakaś substytutka, jak Minsc. Dodatkowo w Podmroku przez ten obszar gry jest tutaj
Xulaye (raz jeszcze drowka - mod). Też nieźle walczy, plus fajne dialogi.
Viconia. Na początku jest średnia jak zupa. Właściwie biorę ją na początku, bo jest drowką

Można dograć mod, kiedy otrzymuje święty symbol (Shar) i robi się ciekawiej. Ważny jest też dobry romans; w walce trzymam ją raczej w drugiej linii.
Yasraena, czyli kolejna drowka, tym razem z moda. Spotkana w lochach Irenicusa, posiada dwa przyzwoite mieczyki (w Suldanesselarze dodatkowo ulepszone). Wady? Wzdycha do swego mistrza, a więc brak romansu, plus jej obecność może przerwać romans z Viconią. Wtedy to już ratujesz się tylko edytorem.
Irenicus. Kolejny mod, niestety tylko ToB, więc w SoA w to miejsce biorę
Edwina. Jon dużo lepszy od tego czerwonego łazęgi, ale Edwin jako mag spełnia swoją rolę doskonale. Poza tym jak padnie jakoś mi nie jest żal...
Na koniec
Imoen. W końcu to siostra, nie? Przydaje się jako złodziej, wcześniej korzystałem z usług
Sime (kolejny mod). W walce beznadziejna, muszę przyznać. Do tego te jej dialogi a'la 7-latka. Uhh, jakoś da się przeżyć.