[DA1] smok urna andrasty
Dobrym stożkiem zimna nie pogardzisz, zawsze zyskasz kilka sekund na wyleczenie.
Ja całą grę bez Wynne przeszedłem, bo mi się ją zabiło. Da radę pokonać smoki bez niej - i rzeczywiści, stożki zimna rządzą.
Podstawa, ta zamrażara musi być, choćby nawet trzeba było przymrozić jednocześnie kogoś z drużyny, to jest to niezbędne do używania mikstur. Ja miałem siebie maga, Morrigan, Stena i Alistaira. Alistair zbierał zwykle cięgi jako tanker, Sten był typowym damagem, a magowie swoim zwyczajem kontrolowali sytuację
U mnie Alistair był tankerem, ja dmg, Morrigan zamrażaczem, a trzecia osoba była opcjonalna. Czasem Leliana, czasem Zevran, czasem Sten. ;p
Tanker bardzo ułatwia cały proces prania smoka, on na siebie ma cały czas agrować, magus jak ktoś wyżej wspomniał kontroluje hp (ja np. czekałem aż tank będzie mieć minimalnie hp, potem rzucałem na niego bańkę, smoku dalej go tam łaskotał, a przez ten czas prawie całe hp odzyskał).
Łotrów na smoki się nie bierze, bo im majtki przewiewa, Krasnolud robił dobry dmg a w razie potrzeby przytrzymał smoka na sobie.
Łotrów na smoki się nie bierze, bo im majtki przewiewa, Krasnolud robił dobry dmg a w razie potrzeby przytrzymał smoka na sobie.
Łotry eeeekhm... sucks...
Bo z zaklęć trza umieć korzystać Lio... byle melepeta nydyrydy
Bo z zaklęć trza umieć korzystać Lio... byle melepeta nydyrydy