Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
Skinął głową na przywitanie - My w interesach... - obejrzał się z niesmakiem na cały ten rozgardiasz - ... i jeżeli chcesz ubić jakiegoś targu, lepiej mów we wspólnym języku.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
- Oczywiście, szanowni panowie, oczywiście! - zawołał Toydarianin, ociekając plastikową uprzejmością. - Czego sobie panowie życzą? Prawie nowy, niemal nieużywany silnik X-800 z Turbo Boosterem? Świeżutki zestaw chłodnic do poduszkowców lub ścigaczy? A może Speed Bikerzy? Prześliczny, szybszy od światła 71-WZ, jedyne 1200 kredytów!
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
Udaje zainteresowanie standardowym bełkotem - Tak, tak... z pewnością to przemyślimy, dużo dobrego słyszeliśmy o pańskim interesie. W tym momencie jednak potrzebujemy... - Zrobił zadumaną minę - Panie Tar, proszę powiedzieć czego my właściwie chcemy.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
- Cóż... Przypuszczam, że nie będziesz miał nic, co wytrzyma przynajmniej pięć strzałów z turbolasera. Tego chyba poszukamy u Jawów? - zapytał, czy też raczej zasugerował, zwracając się do ciebie.
- Ależ panie Tar, co też pan mówi! - podłapał szybko sprzedawca - Te zaplute karły obłupią panów ze skóry, a i tak nie będzie żadnej gwarancji, że ten pancerz do czegoś się nada. Mogę panom coś znaleźć albo wyklepać za rozsądną cenę...
Tar wstrzymał gestem jego zapał
- Potrzebuję czegoś, co będzie pasowało do Motha, a wątpię, żebyś widział coś takiego na tym zadupiu. Dalej - wtrysk paliwa do jednostki transportowej. Najprostszy, przemysłowy. Masz?
- [i]Oczywiście, jak najbardziej! - podleciał do jednej z półek, na której leżała ogromna sprężarka z masą oddzielnych części - Jedyne 150 kredytów.[/i]
Mechanik spojrzał na ciebie wymownie, unosząc brew.
- Taaa... A paliwo?
- A to już wedle panów uznania. Jeśli interesuje panów gaz, to mam tu pokaźną ilość tibbany, najlepsza jakość z Bespinu. - reklamował się handlarz - Jeśli natomiast wolą panowie coś ciekłego, to pozostaje nasza rdzenna, tania jak piasek, tatooińska mieszanka. Taka jednostka jak Moth ma chyba z 10 ton pojemności, prawda? - pytał z ochrypłą uprzejmością - Jak dla panów nie będzie drożej niż 100 kredytów za tonę.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
Zaczął się spazmatycznie śmiać klepiąc po plecach swojego mechanika, aby do niego dołączył, lecz najwyraźniej nie miał ochoty. Po kilkunastu sekundach rechotu i westchnieniu ulgi, teatralnie otarł łzy - Widzi Pan, Panie Tar, nie dość, że handlarz to prawdziwy dowcipniś. Jak nie kochać tej planety? - powiedział z ekscytacją w głosie - Dałbym głowę, że nie słyszałem tak dobrych żartów od czasu, gdy do Balmorry przyleciał Frank McBoor ze swoimi skeczami. Pamięta go Pan, Tar? Prawdziwy był z niego artysta! - dodał z nieskazitelnym uśmiechem na ustach - Marnujesz się tutaj Drogi kolego, oj tak... - nagle zrobił zatroskaną minę - Obawiam się jednak, iż się nie zrozumieliśmy. Bo my tu przyszliśmy nie na towarzyskie dykteryjki, ale żeby ubić pieprzony interes. Wszechświat niestety nie obdarzył Pana Tara poczuciem humoru, a już w szczególności cierpliwością, i szybko się irytuje. Proponuje zatem, abyśmy nie robili z siebie idiotów i ukręcili tutaj biznesik, a każdy wyjdzie zadowolony i bez ran kłutych lub postrzałowych. Co my tutaj mamy... - Zacierając ręce popatrzył na sprzęt - Prawdziwy relikt, okradłeś lokalne Muzeum Międzyplanetarnej Techniki czy jak. Widać konserwatorów też tam macie do kitu, bo widzę naleciałości rdzy. Nie wspominając już o tym, ze Pan Tar będzie go musiał w odpowiedni sposób przerobić, a jego czas jest wybitnie limitowany i kosztowny - zobrazował to uniwersalnym gestem - Cholera lubię Cie i może dlatego kupię Ci to za 70 kredytów. Za szczyny Jawów zwane lokalny paliwem jestem w stanie dać 25 kredytów za tonę, bo coś czuję, że po tym ekstrawaganckim drinku moja łajba, będzie potrzebowała wymiany napędu. - Zrobił minę zbitego psa i gotował się do wypłacenia kasy, szepcząc -...i znów zostałem wyruchany w dupę.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Toydarianin skrzywił się, natychmiast porzucając swój akwizytorski ton
- Tekamichesa hopo nabutinanolia! - wykrzyknął, mocno poirytowany - 70 za prawie nowy wtrysk?! Człowieku, czyś ty z banthy spadł? Tyle to bym zakrzyczał za wymontowany z automatycznego zraszacza, a nie nowy, powyścigowy model! Pewnie, że trochę zardzewiał, ale tu wszystko rdzewieje, jakbyś nie zauważył. Trochę WD-40 i będziesz mógł go zapisać w spadku swoim wnukom! - perswadował, wymachując dłońmi jakby odganiał się od much.
- A 25 za tonę? Myślisz, że trafiłeś na idiotę?! Nawet drinki w kantynie Iwara kosztują więcej... - spauzował i spojrzał w bok, chyba orientując się, że to nie była akurat najbardziej trafna metafora - ... nooo a w każdym razie nigdzie nie dostaniesz taniej niż 50 kredytów za tonę, mogę cię zapewnić! - dodał rezolutnie, wskazując cię energicznie palcem w geście perswazji.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- Jeżeli to jest nowy model, to ja jestem Twoim starym, a uwierz, że zapamiętałbym jakby się rżnął z kimś z Twojego gatunku. Nawet, gdyby mi się film urwał. - powiedział opanowany - Co mnie obchodzi, że tutaj wszystko rdzewieje? Jest coś takiego jak konserwacja sprzętu, Pan Tar zapoznałbym Cię z tymi i owymi sztuczkami związanymi z tym radosnym zajęciem, ale robi się trochę nerwowy jak ktoś bez potrzeby podnosi głos. Jestem świecie przekonany, że nie chciałbyś się zapoznać z jego scyzorykiem, dlatego czym prędzej ubijmy targu. - podrapał się po brodzie - Podsumowując sam przyznałeś, że masz wybrakowane produkty i trzeba do nich dokładać, dlatego dam Ci za to nie więcej jak 95 kredytów. Plus paliwo za 35 i jesteśmy kwita, bo coś mi się widzi, że je czymś rozcieńczasz.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Toydarianin wybałuszył gały, nie wiedząc czy wybuchnąć czy dostać ataku serca.
- Czyś ty z księżyców... - zaczął, ale dalszą część zdania wepchnął mu do gardła Tar, trafiając swym nożem banthcią muchę, która przysiadła na ladzie 3 metry dalej. Bardzo elegancko zamarkował przy tym teatralne kichnięcie.
Handlarzowi opadła trąbka (pompka pewnie też).
- Dobra... Ile tego paliwa? - zapytał zrezygnowany.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- Ha! To rozumiem, wiedziałem, że inteligentny z Ciebie gość. Sześć ton, powinno wystarczyć na ten moment - przekazał kurduplowi kredyty i rozkazał Tarowi wziąć zakupiony wtrysk. - Tylko nie próbuj nas przerobić na szaro, bo zrobimy się baaaaardzo nieprzyjemni.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
- Idźcie do portu... - mówił dalej, zupełnie beznamiętnym tonem - Na stacji paliw znajdziecie Tuskana, który obsługuje dystrybutory. Powiedzcie mu, że jesteście od Zaksa - podleciał do lady i wyjął czytnik kart kredytowych - A teraz bierzcie ten wtrysk, płaćcie i wynoście się z mojego sklepu...
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- Aha. - Beznamiętnie wypowiedział. Zapłacił umówione 305 kredytów i wyszedł ze sklepu w kierunku portu.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Ponieważ port znajdował się na samym obrzeżu Anchorhead, po drodze do niego zdążyliście najeść się trochę piasku. W samym porcie stało kilka dużych jednostek (w tym wasza) oraz kilka mniejszych, osobistych modeli. Panował tu spory ruch - mechanicy kręcący się wokół swoich maszyn, handlarze wykłócający się z odbiorcami towaru, kierownik portu wyłudzający opłaty za lądowanie.
Spora stacja paliw rozlicznej maści i niezmiennie podłego gatunku znajdowała się tuż obok, kłębiąc się niczym monstrualny pustynny wąż splotami rur i rurek, podłączanych i odłączanych od kolejnych statków przez pilotów, droidy i całą resztę, nad którą starał się czuwać wspomniany Człowiek Piasku.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
Podszedł z niechęcią i dużą dozą ostrożności do kosmity obsługującego dystrybutory. Zawsze uważał Ludzi Piasku za barbarzyńskie ścierwo, które może Ci wbić coś ostrego w plecy pod byle pretekstem. Ale hej! Jego lista kosmitów, których naprawdę lubił była bardzo krótka i liczyła ledwo kilka nazwisk, więc spokojnie można było go nazwać "uprzedzonym" - My od Zaksa, sześć ton lokalnego specjału - pokazał palcem swój statek.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Przystojniak w goglach spawacza i bandażach trędowatego warknął coś, co w jego narzeczu mogło być potwierdzeniem. Wziął jedną z wielkich rur i podłączył pod "Orgusa" po czym włączył dystrybutor. Mechaniczne buczenie świadczyło o przepływie paliwa.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- I to rozumiem. - Cały proces mógł trochę potrwać, dlatego nie było sensu stać tam i gapić się na tego kosmitę. - Wiesz co robić, Tar - wskazał na wtrysk paliwa. Sam zaś zaczął szukać Lokara. Oczekiwał krótkiego raportu, po cichu licząc, że facet znalazł kogoś z robotą i przede wszystkim kredytami.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Twój pilot opierał się plecami o kadłub nieopodal rury paliwowej i właśnie przypalał sobie skręta palnikiem.
- Heh, robota? - zakpił krótko, nie przestając ćmić fajki - Tak szefie, znalazłem zlecenie. Nawet dwa. Pierwsze wystawia tutejszy Hutt, a dokładnie nie tutejszy, tylko tamtejszy, bo rezyduje w Mos Ila - zaczął, parując obłokiem dymu w gorącym pustynnym powietrzu - Oferuje on ponoć tysiąc dwieście kredytów na rękę za przemiłe zlecenie, a dokładnie kasację jednego klienta. Jest tylko jeden mały szkopuł szefie, chcesz wiedzieć jaki? - zapytał retorycznie, strząsając popiół.
- Szkopuł to klient. Dokładniej, ten klient - wskazał ręką stojący 30 metrów dalej statek, przy którym krzątał się "Starfucker".
- Jeśli wolałbyś coś mniej osobistego szefie, to jest jeszcze drugie zlecenie. Dla odmiany wystawia je ten sam Kama the Hutt. Tym razem jednak klient do kasacji jest bardziej anonimowy - pociągnął raz jeszcze, strzepując popiół w kałużę cieknącego paliwa - Dwa i pół kawałka na rękę za zlecenie i tylko jeden drobny problem. Facet jest jakimś pieprzonym, mrocznym, srającym nietoperzami Sithem.
Splunął i otarł twarz brudnym rękawem.
- No, to będzie chwilowo tyle w kwestii roboty. Chyba, że chcemy bawić się w wyścigi podów - uśmiechnął się zjadliwie.
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- Może być i Sith, dwa i pół kawałka piechotą nie chodzi, a prawda jest taka, że zabiłbym takiego za pół darmo. - Splunął na ziemię - Jak ja tych skurwieli nienawidzę. No, ale trzeba przyznać, że uroczo kwiczą jak ich się trochę przypiecze, nie? - Popatrzył w niebo, robiąc jedną z tych nostalgicznych min, gdy to się wspomina stare czasy - Taaaaak... czyli wszystko zgodnie z planem. Najpierw na targ po trochę rupieci, a potem do Mos Ila na małe mordowanie. Historia mojego życia. - Gwizdnął głośno i przeciągle - Hejjjj! Trent, nadal chcesz pomóc?
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
Najemnik obejrzał się, lokalizując wołającą go osobę, po czym machnął do ciebie, odrzucił klucz, którym coś nastawiał i podszedł.
- Co tam Mason? - zapytał rezolutnie - Zdecydowałeś się jednak na lichwiarską pożyczkę?
Marszałek Wojny
Ilość postów: 12240
Klasa: Kosmiczny Marines
- Neeee.... - Machnął ręką. Podszedł bliżej. Wyciągnął zza pazuchy nóż. Zrobił pochmurną minę. I. Potem. Odwrócił go rękojeścią w stronę kumpla - Podrzuć mi jakiegoś swojego osobistego fanta i może jakiś pukielek włosów albo jeden z tych Twoich piękniutkich złotych zębów. - uśmiechnął się swym perlistym uzębieniem - Zwrócę Ci potem. - zapewnił - Wiesz, jedna z lokalnych świń dała nagrodę za Twoją głowę i pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby wykorzystać okazję. Potem spijemy się za jego kredyty, jak to robiliśmy zawsze przy takich jeleniach.