Który dubbing wolicie, z którym się lepiej gra, jest bardziej klimatyczny itp.? Dopiero zaczynam swoją przygodę z Dragon Age i nie mogę się zdecydować który wybrać .
Jeżeli mam być szczery angielski dubbing wydaje mi się lepszy, przynajmniej w rozmowach z towarzyszami, których często słucham. Leliana o wiele lepiej brzmi, nie jak jakaś dziewczynka czy nastolatka, ale prawdziwa bogobojczyni, a Zevran w polskiej wersji ma taki chłopięcy głos niepasujący mi do zabójcy. W angielskiej ma zabójczy akcent.
Reszta towarzyszy jest dla mnie obojętna. Co do innych NPC, to również bez różnicy.
Klima i tak zostanie utrzymany, chociaż angielska składnia bardziej mi pasuje to okresu sprzed wynalezieniem samochodu, jakoś tak mistyczniej.
polski dubbing jest OK.
ale jednak... po 50 godzinach grania... zauważyłem ze wieeeelu NPC ma przypisane głosy tych samych aktorów. uważam ze jest stanowczo za mała różnorodność głosów... nie wiem jak was... ale mnie to razi kiedy ten sam aktor udziela głosu do postaci stróża prawa a jednocześnie do herszta bandytów... -.-
dlatego jestem za wersją ang.
Polski jest chyba dobry, niemniej oryginalna wersja jest moim zdaniem bezbłędna. Głosy są idealnie dopasowane do postaci i do animacji. Dialogi angielskie są tak dobre, że po wyłączeniu napisów ogląda się wstawki jak normalny film.
Oryginalny język. Tylko i wyłącznie. Dubbing to błąd i wielka zbrodnia popełniona na tym produkcie.
Siłą DA są te zabawne brytyjskie akcenty. W większości udawane, ale przynajmniej się starają.
Atis narzekasz z przyzwyczajenia czy masz jakieś solidne argumenty do przedstawionej tezy? Bo według mnie polonizacja "Dragon Age" stoi na bardzo wysokim poziomie i to słychać. To nie jest "Mass Effect 2", gdzie do angielskiej wersji zatrudniono śmietankę Hollywood i kina sci-fi, a każda lokalizacja przy niej wygląda jak garażowa produkcja. Do rodzimej wersji DA zatrudniono tabun profesjonalistów, którzy umieją operować swoim nieprzeciętnym głosem i nie odwalają fuszerki - Kopczyński, Boberek, Kulczycki, Pawlak, Fronczewski, Odija czy Kałużna. To nazwiska, które nie raz mogliśmy usłyszeć przy dubbingu kinowym, jako lektorów czy nawet w radiu - a tam byle kogo nie zatrudniają. W polskiej wersji słaby był chyba tylko dubbing Banna Teagana i Morrigan (z tymże po pewnym czasie można było się przyzwyczaić i do niego), poza tym nie widzę wielkiej różnicy.
Odświeżam temat a raczej odkopuję go z otchłani gexe .Dla mnie dobrym dubbingiem w DA:O jest polski.Po prostu przyjemnie mi się słucha polskich aktorów, którzy moim zdaniem dobrze sie spisali.Fakt radził troche głos Morrigan ,ale i do niego można się przyzwyczaić.
Polski dubbing jest bardzo dobry, angielski słyszałem tylko na YT i powiem szczerze, że oba są na dobrym poziomie, ale jestem polakiem i wolę słuchać polskich lektorów.
Dubbing polski jest całkiem niezły. Miejscami głosy przebijają wersję angielski jak choćby genialny Allistar. Jest i odwrotnie, niektóre wręcz obrzydzają. Morrigan. Jestem ciekaw jescze Fronczewskiego czy nadal trzyma poziom.
No cóż, będę wybredny i powiem, że część polskich głosów pasuje do postaci, jak pięść do nosa Może dlatego, że najpierw usłyszałem je w wersji anglojęzycznej.
Najbardziej w polskiej wersji podoba mi się głos Leliany. Jest bardzo dobrze dopasowany do tej postaci, na tym samym poziomie odzwierciedla głos oryginalny. Król Cailan oraz Loghain również prezentują się pod tym względem nieźle. Też dobrze ma się Oghren, ale jednak do wcześniej wymienionych postaci się nie umywa.
Mój główny sprzeciw to Alistair. Nie zrozumiem, dlaczego wybrano pana Kopczyńskiego do tego dubbingu, ale poprzez takie działanie, zamiast zabawnego i ironicznego gościa dostajemy chodzące, rozmamłane flaki. Duncan też został poważnie skrzywdzony. I Morrigan, brzmi po prostu zbyt... grzecznie. W polskiej wersji nie ma tego pazura.
Allistar właśnie taki nie miał być? Mężny choć ciapowaty i niezbyt błyskotliwy.
Pisałem o Morrigan nie raz nie dwa a i trzeci. Jej dubbing i/lub same dialogi są paskudnie słabe. "Uwielbiam" jej filozoficzne rozważania które są równie przemyślane i błyskotliwie co u 12latki. Tak się cieszę że gram magiem kobietą i ani mi się śni jej słuchać ponownie.
Nie mniej, najczęściej to wersja ANG jest najlepsza. Dlatego też obawiam się np. o TES:V. Możliwe, że zabawa straci sens. Te teksty czy to w Morrowindzie czy Obku...ach.
Jedyny doskonały dubbing, którego bym nie przeżył gdyby się nie pokazał to seria Gothic.
Zdecydowanie polski ;] Bo tak jak polski dubbing w Mass Effect, okazał się kompletną szmirą, tak podkład do Dragon Age'a wyszedł kapitalnie. Narzekacie na Morrigan, a mi przypadł do gustu melancholijny ton jej głosu, z resztą tak jak już wcześniej wspomniałem: polski dubbing i to zdecydowanie.
Oczywiście polski. Nie potrafię słuchać angielskich głosów, a akurat w "DA" polski dubbing jest bardzo dobry. Nie mam żadnych zastrzeżeń do niego.
Widzę, ze dużo osób narzeka na polski dubbing w "ME" - moim zdaniem jest on także dobry. Saren, Wrex, Tali, Garrus, Anderson są świetnie podłożeni. Jedynie Shepard wyszedł słabo. W dwójce także było całkiem dobrze (Mordin i Człowiek Iluzja w polskim dubbingu zostali mistrzowsko zdubbingowani) i szczerze to jak grałem w trójkę po ang., to nie widziałem tej kolosalnej różnicy w jakości głosów oprócz świadomości, że to gwiazdy Hollywood.
osobiscie gralam tylkoz pl bo mam taka wersje gry ale chciala bym zagrac po ang. Jestem z natury osoba ktora preferuje w grach itp oryginalny jezyk. Nawet filmy ogladam tylko i wylacznie z napisami nawet jesli sa to bajki
Przeważnie gram w gry z angielskim dubbingiem i polskimi napisami ale uważam, że w DA warto zagrać po polsku. Głosy są dość dobrze dobrane i słuchanie dialogów sprawia sporo przyjemności.