Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Lux Perpetua"!
Dwa lata przyszło czekać wielbicielom twórczości Andrzeja Sapkowskiego na trzecią, kończącą Trylogię husycką, część przygód naiwnego ślązaka nieustannie popadającego w mniej lub bardziej poważne tarapaty. W moje dłonie dostała się ona zupełnym przypadkiem, ponieważ po rozczarowaniu "Bożymi bojownikami", nie miałam specjalnej ochoty na ową "wisienkę na torcie". Wychodzę z założenia, że skoro prezentów się nie oddaje, to również nie należy o nich tak szybko zapominać i przynajmniej dać im szansę. Jak pewnie się szanowni państwo domyślacie, "światłość wiekuista" aka "Lux perpetua" została przeze mnie przeczytana i bardzo wnikliwie przeanalizowana pod kątem poprawy fabularnej. Zapytacie pewnie: cóż to takiego ta owa "poprawa"? Otóż z pewną dozą kobiecej złośliwości chciałam się przekonać, czy moje podejrzenia, które zrodziły się po ukończeniu drugiej części Trylogii, a które dotyczyły jej konstrukcji i wątków fabularnych, ziszczą się i będę mogła uczciwie powiedzieć "a nie mówiłam"?... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!