Gość_thrashka*
Komentarz jest niezwykle tendencyjny. Fakt. Venetica jest obdarzona mnóstwem drobnych, czasem irytujących błędów (zawieszenie bohaterki w trakcie wchodzenia na drabinę, wyrzucanie do win podczas walki z bossem na etapie - prawie koniec!!), ale... to wciągająca i dość nowatorska produkcja. Kierunek, jaki obrało niemieckie studio, czyli prostota i przejrzystość w systemie sterowania, stosowania umiejętności specjalnych bohaterki, jest niezły. Zadania oraz fabuła stoi na poziomie. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że Venetica pod tym wzgl znajduje się zdecydowanie powyżej banalizowanych pogaduszek heroesów z Drakensang (tak faworyzowanego). Ocenia, jaka jest właściwa dla tej produkcji to mocna 7 bądź słaba 8. W żadnym razie 4, czy 5!! (w skali 10 stopniowej). Muzyka... autor recenzji ocenia ją miarą niemożności powtórzenia jakiegokolwiek motywu z gry. Czy to jest oby wymierne? I w tym aspekcie Veneticę oceniam na 7. Graficznie mogłoby być lepiej, to fakt, ale na szczęście rozległość lokacji i ich urokliwość zdecydowanie rekompensuje ten mankament.
To nie jest rozczarowanie, ale dobry prognostyk dla ewentualnego dodatku (drugiej części), czego sobie i wam (fanom dobrych rpg) życzę.
Venetica mnie wciągnęła swoim klimatem. Błędy przebolałem. I podejrzewam, że jest to niezła, zdrowa alternatywa dla MASOWEGO, KRWAWEGO rpga BioWare'u.
Mimo wszystko polecam.
thrashka@op.pl