Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Północ-Południe"!
Dla wielu miłośników, jak i amatorów, fantastyki, nazwisko Wegner może okazać się nielichym znakiem zapytania. Nie powinno to dziwić, bo choć autor nie jest człowiekiem znikąd i totalnie zielonym autorem, a regularni czytelnicy czasopisma „Science Fiction Fantasy i Horror” zapewne kojarzą go z kilkunastu solidnych opowiadań, to książka o dość trywialnym tytule „Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ – Południe” jest jego debiutancką pozycją na rynku wydawniczym. Z takimi tytułami wiadomo – jest niczym jak na loterii. Jest szansa na skreślenie szczęśliwych liczb i trafienie na istną perełkę gatunku, która szturmem zdobędzie serce czytelnika i miejsce dla autora w elitarnej loży śmietanki polskich pisarzy fantasy. Z drugiej jednak strony istnieje spora doza prawdopodobieństwa, że zapłacimy popularny „podatek od głupoty”, obejdziemy się smakiem, a nasze nadzieje na dobrą lekturę okażą się płonne. Świadom tego faktu, czytając opis na tylnej stronie okładki, byłem pewien, że szykuje mi się istna droga przez mękę i czytanie kolejnych, jakże górnolotnych dylematów oraz historii o doli i niedoli żołnierza pogranicza. Szczęśliwie jednak i tym razem pierwsze wrażenie mnie zawiodło, a po "pochłonięciu" ostatniej strony byłem zmuszony do posypania głowy popiołem. No, ale nie uprzedzajmy faktów…... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!