Brujah, bo w każdej drużynie musi być przynajmniej jeden, który najpierw bije, potem pyta. Poza tym są dzicy i narwani, co znacznie rozszerza zakres opcji dialogowych (głównie o krzyki, jęki i trzask łamanych kości). Najfajniejsze w Brujahu są brak zasad i wszelkich hamulców. Jak będą chcieli cos zrobić, to o ile się ich nie powstrzyma siłą, zrobią to. Bo tak...
[Wampir] ulubione klany w vampirze
Pamiętam jak rang grał brujahem. Sterroryzował jakiś biedy gang żeby dla niego pracowali i polowali na mnie. Ja grałem assamitą. Zdecydowanie najbardziej ich lubię, za praktyczne umiejętności, przydatne zwłaszcza przeciwko nieuświadomionym ludziom. Iluzje, niewidzialność, takie tam Dobrze mi isę grało takim assasynem Lubię strasznie. No i rang mnie nie dopadł.
Zdecydowanie Malkavian. Szaleństwo wpisane w ich istnienie i trudność wymyślenia jakiejś złożonej psychicznie postaci wampira z tego `klanu` zawsze mnie niesamowicie pociągały.
Malkavian to świetny klan, ale 90% graczy nie potrafi go dobrze odgrywać (nie mówię, że ja potrafię, ale trzeba mieć ogromną wiedzę, żeby to było realistyczne). Sam preferuję Tzimisce, zwłaszcza Stary Klan, nawet jeśli zostali już Skażeni. Potwory, które uważają, ze reszta wampirów to hołota, Maskarada do bzdura, a Camarilla i Sabat to zabawy na poziomie dziecięcych igraszek. Kołduniczna taumaturgia. Miodzio.
Najtrudniej to chyba akurat nie ukrywać się przed światem i światłem (w sumie nocna sceneria Maskarady jest jednaka dla wszystkich, gorzej z łażeniem po klubach i promenadach wielkich miast), lecz utrzymać stały, wysoki poziom czarnego humoru i specyficznego charakteru przedstawiciela takiej grupy jak Nosferatu