[Wampir] ulubione klany w vampirze
Racja. W końcu to oni pomio iż są martwi chcą poznać tajemnice grobu. Bardzo "klimatyczny" klan chociaż naiwny i jak widać dziś, tego klanu już nie ma. Co prawda Giovanni sa jakby ich potomkami to raczej oni interesuja się bardziej nekromancją i tuposzami samymi w sobie niżeli śmiercią. Takie połączenie Tremere i Capaddocian...
Hmmm nikt nie wspomiał o Toreadorach, czyli trupach artystach . Uwielbiam grać Toreadorami, gdyż to z nimi sie utożsamiam jako podły artysta . W dodatku mają dla mnie specyficzny klimat . Piękno w śmierci. Muzyka, taniec, śpiew i krew ......... to jest to w grze Toreadorem .
Jakie jeszcze są ciekawe klany ? Assamici.......zabójcy których się boi cała rodzina . Straszni, opętani klątwą Tremere .......których zresztą nienawidzą (jak zresztą i jak, magowie są o wiele lepsi od Tremer gdyż posiadają avatara i posługują się prawdziwą magyią,ale zresztą co tam) Assamici, mają także ciekawy kodeks i całkiem fajny clanbook .
No i na koniec, silni, buntowniczy ........BRUJACH, klan siły i buntu, wampiry o gorący temperamencie w którch bestia jest naprawdę silna
Jakie jeszcze są ciekawe klany ? Assamici.......zabójcy których się boi cała rodzina . Straszni, opętani klątwą Tremere .......których zresztą nienawidzą (jak zresztą i jak, magowie są o wiele lepsi od Tremer gdyż posiadają avatara i posługują się prawdziwą magyią,ale zresztą co tam) Assamici, mają także ciekawy kodeks i całkiem fajny clanbook .
No i na koniec, silni, buntowniczy ........BRUJACH, klan siły i buntu, wampiry o gorący temperamencie w którch bestia jest naprawdę silna
Użytkownik Ornikiel dnia Jan 30 2007, 07:32 PM napisał
Gangrel. Dzikie bestie auuuuuuu
[post="53662"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Ambitne, nie ma co
Zgodzę się natomiast z postem Elharada. Klan Toreador to specyficzny klan. Tak, tak, wiem, że każdy taki w sumie jest ale nie każdy klan tak ingeruje mocno w świat śmiertelników czy też baczy tak uważnie na swoje człowieczeństwo.
Assamici, owszem wzbudzają strach i tym samym respekt. Nigdy nie grałem tym klanem i nigdy mnie specjalnie do niego nie ciągnęło ani nie ciągnie. Jeśli ktoś umie klimatycznie grać tym klanem (i nie mam na myśli tutaj czegoś w stylu "ubrana na czarno postać weszła bezszelestnie do karczmy tak, że jej nikt nie zauważył i usiadła w ciemnym miejscu zasłaniając się cieniem blablabla) to granie nabiera ciekawego obrotu sprawy.
Bruhajch, no cóż można więcej powiedzieć o nich, niż to zrobił Elharad? Bunt, bunt i anarchia..wspomniałem też coś o buncie? Klan, który zaliczam osobiście dla osób zaczynających zabawę z WoD ze względu na w sumie praktyczną prostotę gry tym klanem a nabiera się cennego doświadczenia.
gra Assamitą jest interesujaca, choc prowadzisz niewielka interakcje z pojedynczymi postaciami (minus tej profesji, ze w ramach zaplaty za zlecenia prosisz o wampirza krew). plusami sa jej umiejetnosci cichego zabijania. co bardzo, ale to bardzo odpowiada mojemu charakterowi ;-)
Użytkownik "Rivian" napisał
Malkav tez jest radosnym klanem
Też jest? A to ciekawe...Nie wiedziałem, że Assamici są radosnym klanem ;] Malkav czy jest takim radosnym? Te kwestia godna polemiki, bo zależy jak się leży. Wampiry z zewnątrz postrzegają ich raczej jako wariatów niezdolnych do większych czynów niż czcze gadanie. Mogą przy tym sprawiać wrażenie śmiesznych i zarazem radosnych. Z drugiej strony same Malkavy w sobie chyba nie widzą nic radosnego bo są na tym zbyt zakręcone ;] W swoim szaleństwie nie spostrzegają jak dostrzegają ich inni. Są tacy jacy sa i im to bynajmniej nie przeszkadza ;]
Użytkownik "Rivian" napisał
jednym zdaniem: Assamita kicks ass
Się nie zdziw kiedy i ten tyłek zostanie skopany ;] Trudno nie zgodzić się, że klan jest bardzo dobry i przy okazji wymagający. Żaden jednak pod względem grywalności nie pobije Świrów ;]
Użytkownik "Eni" napisał
Ventrue (...)Chorobliwie pragnienie władzy. Zadufanie w sobie. Uważanie się za najlepszego, najpiękniejszego. Idąc ku szczytom władzy, w końcu staje się podejżany, wszędzie widzi spiski.
Ten klan i ich sieci intryg sprawiają, że właśnie WoD nie byłby taki sam bez nich. Szczególnie od czasu Maskarady. Pełen podziw bo gra tym klanem jest nieprzeciętnym główkowaniem ;]
Użytkownik "Eni" napisał
Poza tym... oni zawszę wygrywają (:
O ile znajdą dobrą dziurę aby się schować, lub wynajmą całą armię ochroniarzy. W innym wypadku ktoś wbije im sztyletu w bebechy czy inne części ciała ;]
Użytkownik "Asgeroth" napisał
Assamici (...) Wojownicy, którzy nie maja sobie równych
Tacy z nich wojownicy jak z Toreadorów kryminaliści i rządne krwi bestie ;]
wiesz, nie da sie obiektywnie ocenic klanow w vampirze bo kazdy ma inne preferencje co do postrzegania otaczajacego nas swiata. to sie, jak wiesz, odbija na odgrywanych postaciach. ja zawsze lubilem assamitow bo interesuje sie asg, a tam ciche podejscie to jest to co male tygryski lubia najbardziej ;D
peace.
peace.
Cytat
nie da sie obiektywnie ocenic klanow w vampirze bo kazdy ma inne preferencje co do postrzegania otaczajacego nas swiata.
Być może i nie da ale racz zauważyć, że dane klany podlegają pewnym schematom. Wyobrażasz sobie Ventrue wyjącego do Księżyca, podczas gdy Gangrel uprawia politykę? Bruhja zafascynowany sztuką i będącym czułym na ludzi, a z kolei Toreadora jako punka i niszczyciela-wszystkiego-co-da-się-zniszczyć? ;] Uważam, że da się ocenić poszczególne klany właśnie po przez ich postrzeganie świata, a przynajmniej przypisać im pewne cechy, przez które postrzegamy dany klan.
Cytat
a zawsze lubilem assamitow bo interesuje sie asg, a tam ciche podejscie to jest to co male tygryski lubia najbardziej ;D
No więc sam widzisz, dany klan postrzegany jest tak a nie inaczej, bo w danym "zawodzie" się wyróżnia ;]
Trochę czasu już minęło, ale zawsze lubiłem grać Brujahami. Na początku zdawało się to najprostsze czysta siła i niezwykła prędkość, gangrele albo assamici czy nawet lupini rzadko wychodzili cali z potyczki z brujah. A później dostrzegłem że ten klan jest trudniejszym do odegrania niż inne (nie mówię że wszystkie zależy to często od koncepcji postaci). Honor i wiedza jaką ten klan posiadał i jego moralny upadek i bytowanie na granicy nędzy. Odegrać spadkobierców pradawnych mędrców w betonowej dżungli wymaga wysiłku. A ich wada? łatwiejsze wpadanie w szał, to przecież nieustanna walka z samym sobą powstrzymywanie się na każdym kroku to nieżycie w strachu przed samym sobą że można skrzywdzić swoich towarzyszy, przyjaciół może osobę którą się kocha. No a poza tym czarna skórzana kurtka, harley i jedziemy dokopać zdziczałym sabatnikom.
Co do Lupinów to sprostuje bo Garou rzuci się na każdego kto jedzie żmijem, a niewielu zna podział na klany, więc Brujah, Gangrel, Termere... Jedno i to samo Taki Fenris to by jeszcze nucił pod nosem wesołą piosenkę idąc na Brujaha :]
Ja tu raczej o Wilkołaku mógłbym pisać ale, że tu o Wampirze to powiem, iż Assamici mi przypadli do gustu. Ciekawa filozofia ich działań, kodeks, ogólny klimat i potencjał tego klanu. Jeszcze Malkavy ale to gracz musi umieć tym grać. Bo można doszczętnie skopać taką postać ale jak ktoś wie co i jak to chyba wychodzą z tego najbardziej miażdżące postaci Znam jednego 14 latka którego każda kolejna postać (Malkavy tylko) mnie rozwalała.
Ja tu raczej o Wilkołaku mógłbym pisać ale, że tu o Wampirze to powiem, iż Assamici mi przypadli do gustu. Ciekawa filozofia ich działań, kodeks, ogólny klimat i potencjał tego klanu. Jeszcze Malkavy ale to gracz musi umieć tym grać. Bo można doszczętnie skopać taką postać ale jak ktoś wie co i jak to chyba wychodzą z tego najbardziej miażdżące postaci Znam jednego 14 latka którego każda kolejna postać (Malkavy tylko) mnie rozwalała.
Kiedyś zdecydowanym faworytem byli Malkavianie, ale jego ogromna popularność sprawiła, że mi trochę spowszedniał.
W chwili obecnej za najciekawszy klan uważam Lasombrę. Ma bardzo specyficzny, lekko niedzisiejszy klimat, ma arcyciekawą dyscyplinę klanową i stanowi przeciwwagę dla wstrętnych i nudnych Ventrue.
Co do Nosferatów to drugi mój ulubiony klan. Wszystko w nich uważam za bardzo interesujące i w pewien sposób estetyczne (choć jest to estetyka dość wypaczona). Zawsze lubiłem anegdotkę odnośnie tych brzydali i Malkavianów właśnie. Otóż Nosferaci oskarżyli Malkavianów o kradzież jednego z darów ich założyciela. Co odpowiedzieli Malkavianie?
"Musielibyśmy być szaleni by coś skraść Nosferatom!"
W chwili obecnej za najciekawszy klan uważam Lasombrę. Ma bardzo specyficzny, lekko niedzisiejszy klimat, ma arcyciekawą dyscyplinę klanową i stanowi przeciwwagę dla wstrętnych i nudnych Ventrue.
Co do Nosferatów to drugi mój ulubiony klan. Wszystko w nich uważam za bardzo interesujące i w pewien sposób estetyczne (choć jest to estetyka dość wypaczona). Zawsze lubiłem anegdotkę odnośnie tych brzydali i Malkavianów właśnie. Otóż Nosferaci oskarżyli Malkavianów o kradzież jednego z darów ich założyciela. Co odpowiedzieli Malkavianie?
"Musielibyśmy być szaleni by coś skraść Nosferatom!"