Feministka liberalna. ;p Czytałaś jakieś prace M. Wollstonecraft? B. Friedan? J.S. Milla? Czy po prostu przyjmujesz założenia, które sobie obrał ten nurt, jako swoje i się z nimi zgadzasz? Czym jest dla Ciebie feminizm liberalny?
Nie, nie czytałam, swoje poglądy mam zwyczaj opierać na ogólnej wiedzy, a jestem jak najbardziej za równouprawnieniem kobiet i mężczyzn (to nie znaczy, że jesteście zwolnieni z otwierania przed nami drzwi! ; > )
Poza tym nurt ten odpowiada moim przekonaniom w kwestii aborcji, ale lepiej zostawmy ten temat ; >
Ten feminizm liberalny (i Ty zresztą ) skojarzył mi się trochę z artykułem, który dzisiaj czytałam w Elle "Dlaczego kobiety powinny się wspierać", nie wiem czy Ci się spodoba, ale polecam, jak będziesz miała okazję. Ciekawie nawet opisano, jak kobiety osiągające szczyt jakiejś kariery patrzą na inne przedstawicielki swojej płci i jak się okazuje solidarność jajników na szczeblach kariery okazuje się mitem .
*robi bilans przychodów i odchodów* x DDD Bukuńciu, to pytanie wymaga politycznej odpowiedzi a ja tak nie umiem : (
Elle... Jak mi wpadnie w łapy to przeczytam, ale to, że jest mitem wcale mnie nie dziwi, my to zawsze wydrapujemy sobie oczy, bez znaczenia czy chodzi o faceta, spódniczkę z wyprzedaży, czy stołek... Tak myślę, bo o żadną z tych rzeczy jeszcze się z nikim nie biłam ; DDD Chociaż... Zastanowiłabym się w kwestii spódniczki : p
Tak, ale kiedy idzie o aborcję, albo refundację antykoncepcji zazwyczaj potrafimy się zsolidaryzować Gorzej właśnie jest, kiedy ta, która po dojściu do władzy miała wszystko zmienić nie zmienia wcale, ale to chyba ogólna przywara polityków. Nie wiem, nie znam się na polityce.
Zresztą Elle to podobno jedno z bardziej feministycznych pisemek ;D
Ja wolę takie typy biegające po mieście z siekierą i... no, tak : p
Malibu! (Ale to tanie, z kerfura x D) : p Potem już wódka, a potem... To wszystko mi jedno ; p
Piwo też może być ; p
I psycholandia z biodronki : P Ooo to jest ostre fhooy.