Przepraszam Li, że tak bezczelnie zrzynam, ale niech panowie też coś mają. ;p Niech panie się teraz powdzięczą, jakie to są fajne
A tak na serio to ciągle mnie zastanawia mit idealnej kobiety, ponieważ z jednej strony oglądacie się za tymi żurnalowymi pięknościami, a z drugiej twierdzicie, iż liczy się bogate wnętrze. I zdziczeć idzie, bo może chodzi o coś jeszcze innego?
To tak trudno powiedzieć. Kobiety zawsze mają jakieś takie marzenia. Faceci... nie bardzo w sumie. Ja w każdym razie dziewczyny z marzeń nie mam. Jeśli oceniać wygląd tych co się w nich zauraczałem to zawsze były to brunetki (i ciemniejsze kolory). Tak się złożyło
A jeśli chodzi o psychikę...
Szukam takiej która nie będzie szukać zapewnienia szczęścia i swojej piękności we mnie, swej wartości w tym że ma chłopaka. Chcę taką która byłaby szczęśliwa beze mnie, aby szczęście było jej naturalną cechą a nie wymogiem zrzuconym na mnie.
W obecnych obserwacji 99% kobiet odpada z tego właśnie powodu.
Ja zapewniam że będę. Nie jest tak że ja szukam wymówki: kobiety przy której nadal będę wolny. Byłbym jej wierny, byłbym obecny wtedy kiedy byłbym potrzebowany i w ogóle. Natomiast sam nie chcę czuć się jak przedmiot używany do leczenia czyichś kompleksów, poprawiania humoru czy uskuteczniania hedonizmu
Ta, mam nieco kobiecy umysł ;D
Zatem może zarzucę cytatem, który zainspirował mnie do pogłębienia tematu:
Cytat
(...)dziś atrakcyjna jest kobieta, która posiada wymiary 90-60-90. Pełne uzębienie, koniecznie w kolorze białym. Włosy grają mniejszą rolę, bo schemat kawałów o blondynkach zmienił Pamelę Anderson jako wzór atrakcyjności lat 90. w niezbyt lotną dziewuchę (...) Nogi muszę mieć określona proporcję do reszty ciała, stopy niezbyt duże, nos akceptowalnych rozmiarów, uszy standardowo przy głowie. Gładka twarz bez zmarszczek, zrobione paznokcie z wyciętymi skórkami. Broń Boże żadnego cellulitu ani pomarańczowej skórki, fałdy na brzuchu są absolutnym tabu.
i kawałek dalej:
Cytat
(...)gdy zapytasz faceta o kobietę jego marzeń, najczęściej (szczególnie gdy nie jest inwigilowany przez żonę) opisze Ci panujący akurat kanon atrakcyjności (...)
Zawsze mnie zastanawiał fenomen powodzenia chłopięcej sylwetki, wykreowanej przecież przez projektantów gejów.
Sam się ostatnio nad tym zastanawiałem.
Osobiście jestem fanem kobiet szczupłych i zgrabnych jednak nie wychudzonych i z atrofią biustu. Niemniej nie podobają mi się też te nadto bujne biusty i biodra.
I przyznam szczerze, że nie wiem co powoduje takie a nie inne gusta. Nie uważam się za fana mody dyktowanej przez stylistów-gejów ani się nią specjalnie nie interesuję.
Taki stan rzeczy do pewnego stopnia jest uzasadniony ewolucyjnie. Zmieniły się po prostu wyznaczniki dobrobytu. Kobieta zdrowa i hmmm "dużo warta" ma czas i pieniądze na aerobiki, diety i wycinanie skórek. Klasyczna sylwetka kojarzy się z czymś anachronicznym.
Jednak idzie to w dość absurdalnym kierunku gdzie mężczyźni i kobiety mają wyglądać tak samo..
Ja tam swój ideał mam i styka ;] Znaczy ideału nie ma, a jak są to są nudne więc mogę uznać, że ten efekt który mnie znosi jest dopracowany jak kod GTA IV :bomb_ie:"
Cieszę się, że jest na wyjeździe.
Favcio ty jesteś kobietą ;] Co ty na randeczkę? *puszcza figlarnie oczko*
Zawsze mnie zastanawiał fenomen powodzenia chłopięcej sylwetki, wykreowanej przecież przez projektantów gejów. smile.gif
Mnie on chyba pominął bo nie miałem pojęcia że coś takiego jest Zacytuję coś co przeczytałem gdzieś na necie
"Jakbym chciał chodzić z kimś o ciele 12 letniego chłopaka to chodziłbym z 12 letnim chłopakiem" ;D
ponieważ z jednej strony oglądacie się za tymi żurnalowymi pięknościami, a z drugiej twierdzicie, iż liczy się bogate wnętrze.
Ponieważ żurnalowe piękności są na raz, a kobiety z bogatym wnętrzem na całe życie.
Modą za wiele się nie interesuję i mnie też niezbyt obchodzi.
Najatrakcyjniejsze kobiety dla mnie mają ciemne włosy, miłą, sympatyczną twarz bez ostrego makijażu, szerokie biodra, ładne wcięcie w talii. Biust nie za duży. I tym podobne gusta (jak u większości mężczyzn) są uwarunkowane genetycznie. Wiadomo, że kobieta z szerokimi biodrami łatwiej rodzi, z większymi piersiami podejrzewam może lepiej wykarmić dziecko. Czyste przetrwanie gatunku.
Dla mnie wymarzona kobieta ? hmmmm no żeby była szczera i radosna no i żeby mogła zrozumieć że gry dla mnie są pasją którą chcę bardzo rozwijać choć mało takich kobiet jest.
Idealna kobieta...Kiedyś było łatwiej takową wybrać...Wymagania były mniejsze, a życie zabawniejsze. No i nie wspominam tutaj o związkach byłych, które w znacznym stopniu kreują widok kobiety idealnej (nie chcę by była ona taka jak X była, ale zamiast tego miała to co Y miała itp.). Dzięki takim namacalnym doświadczeniom mogę wykreować obraz kobiety idealnej. Zwłaszcza jeśli chodzi o wnętrze. Zewnętrzny wygląd nie uległ większym zmianom.
A więc jeśli chodzi o zewnętrze cechy. Mam fetysz włosów (na głowie ;]) zatem im dłuższe i ciemniejsze tym lepiej. Bez żadnych grzywek (zatem i czoło nie może być zbyt wysokie). Oczywiście najlepiej naturalne, ale i farbowane przetrwam. Oczy też ciemne, choć jakby był niebieskie to nie płakałbym. Szare i zielone odpadają. Usta pełne, nie za wielkie, uszy nie odstające. Jeśli chodzi o niższe partie ciała. Piersi rozmiar B lub C. Przeżyłem A i D (choć może to było E? Nie pamiętam, ale cięęęężka była to sprawa :]) i obstawiam przy B lub C. Sylwetka klepsydry (choć nie za ostra). A biodra..hmmm...trudno to mi dokładnie opisać. Nie za szerokie ani za wąskie (patyk by przypominała), a pośladki...jak to nazwać...wypukłe? Jędrne na pewno...by mieć w co od czasu do czasu klapnąć czy to szczypnąć :] Nie wspominając o masażu. Nogi nie przesadnie długie. Drogie panie wybaczą, jeśli opis nie jest zbyt...wyobrażeniowy. Nigdy nie byłem najlepszy w opisach zewnętrznych postaci. Mam nadzieję jednak, że się nie poplątałem.
Ach, i przechodzi do charakteru!
No przede wszystkim powinna (a nawet chyba musi) słuchać metalu i to w wydaniu ciężkim (nie heavy z nazwy ;]). Pasjonować się nią, żyć nią. Hasać na koncerty niszowe. Lubić sobie wypić, nie palić. Powinna mieć silny charakter. To znaczy, nie pozwalać sobą pomiatać, narzucać na siebie woli innych. Czarny kolor powinien być jej favorite. Lubić glany i skórę. Umieć i lubić szydzić i ironizować. Poczucie humoru bardzo mile widziane (czarne też ;]). Nie musi być wybitnie inteligentna, ale mądra jak najbardziej (niekoniecznie wybitnie;]). Tak odnośnie jej samej, a odnośnie jaka musi być do mnie: Rozumieć mnie nie musi (bo i tak na to szansa jest nikła ;]), nie narzucać mi smyczy (lub robić to cholernie dyskretnie) bo jestem na to wyczulony i źle się to kończy. Nie powinna mnie oceniać na podstawie norm. To znaczy, do szału doprowadza mnie gadka: nie idziesz ze mną na imprezę = nie kochasz mnie. Co za trywialne myślenie. Jeśli nie pasuje mi towarzystwo i muzyka grana to nie idę, a sam zabraniać nikomu nie mam zamiaru. Dobrze by było jakby nie wymagała ode mnie cały czas uwagi (np. pisanie 666 sms dziennie), nie może być wielce o mnie zazdrosna. Nie bardzo rozumiem to uczucie i uważam je za niepoważne w świecie racjonalności i dojrzałości. I to chyba tyle co mi przychodzi teraz do głowy :] Najwyżej dopisze potem.
A i właśnie - nie powinna być zbyt czuła na świat. Drażni mnie takie bycie "po jasnej stronie mocy".
Idealna kobieta powinna miec marzenia podobne do moich. Gdy dzieli się marzenia wszystko inne przychodzi łatwiej.
Jeśli chodzi o kanony urody to jak na obecne czasy mam chyba dość dziwne gusta.
Lubię kobiety naturalne, bez makijażu i bez "zrobionych paznokci", najlepiej z naturalnym, swoim kolorem włosów.
Mam słabość do kobiet w dreadach.
Lubię kobiety naturalne, bez makijażu i bez "zrobionych paznokci", najlepiej z naturalnym, swoim kolorem włosów.
Mam słabość do kobiet w dreadach.
Hmm... naturalnie... Ale w dreadach (i jeszcze wiesz jak to się piszę!) - czyżby Rastaman - bo tak patrzę na profil i w ogóle. No ale przyznaje Ci rację - też bym (jeśli chodzi o wygląd) na to postawił.
Uhuhu, a to tylko rastamanki nosza dready? I pokaz mi chociazby jednego prawdziwego rastamana posrod forumowej spolecznosci .
Nie uzywaj okreslenia, z ktorego uzytkowaniem, radzisz sobie bardzo przecietnie.
Buka, tez lubie laski w dreadach, idziemy zapolowac?
Komputer, ktorego uzywam aktualnie, nie posiada polskich znakow. (Panie ^ZORG)