11 Września
Czekałam aż rodzice wrócą z zakupami do domu. Kiedy wpadli do domu, wyglądali jakby zobaczyli ducha. Później mi powiedziano co się stało. Szczerze, to udawałam, że się przejmuję, ale tak naprawdę byłam chyba za mała, żeby zrozumieć czym tak naprawdę to było. Inna rzecz, że nie zdarzyło to się w naszym ojczystym kraju...
Jako rówieśnik Atis nie mogłem też zbyt wiele wtedy rozumieć. Ośmiolatek nie podchodzi raczej emocjonalnie do tragedii, nawet tych na wielką skalę. Pamiętam, że siedziałem wtedy w kuchni i patrzyłem się zafascynowany w telewizor, nie rozmyślając nad tym, tylko przyglądając się wszystkiemu z dziecinną ciekawością. Dopiero stosunkowo niedawno dowiedziałem się szczegółów o całym zajściu, bo po prostu przez te wszystkie lata nie zastanawiałem się nad całym atakiem. No cóż, może wyglądałoby to inaczej, gdybym miał wtedy więcej lat. Nie wiem.
Zakładająć, że w ogóle byli jacyś terrorysci to nie wiem czym się tu zachwycać. Tym, że paru gości ukończyło szkoły pilotażu po czym porwali samoloty przy użyciu plastikowych noży? Jeśli to ma być świadectwo geniuszu to ja chyba powinienem być imperatorem zła. Już porządny zamach bombowy wymaga więcej kombinowania (konstrukcja ładunku, zdobycie odpowiednich materiałów) niż rągniecie samolotem w budynki.
Favar nie pierdziel głupot... Jeśli w Polsce można siedząc przed komputerem sprawdzać godziny przylotów i odlotów samolotów to w USA gdzie samolot jest czymś prawie tak powszednim jak u nas pociąg IC nie jest to nic nadzwyczajnego. Historia przestępstw obfituje w liczne inne ciekawsze historie i genialniejsze historie niż zawalenie się wież. Napady na banki gdzie skarbce są czyszczone do czysta, bez świadków, bez śladów, bez przemocy - to jest zajebiste. Seryjni mordercy działający przez lata i nie dajacy się zlapać to jest prawdziwy kunszt.
Jakbyś nie wiedział to ktoś już próbował z WTC mając masę materialów wybuchowych i mu nie wyszło. Jak widać nie jest to takie proste.
Cytat
Z masą materiałów wybuchowych każdy by umiał.
Jakbyś nie wiedział to ktoś już próbował z WTC mając masę materialów wybuchowych i mu nie wyszło. Jak widać nie jest to takie proste.
Dobra, już, spokojnie. Się nam chłopcy rozbrykali. Terroryści są be. Plastikowe noże są be. Zorganizowane przestępstwa też są be. Zejdźcie z tego tematu, bo uwalniacie za dużo adrenaliny...
Po zamachu do gazet trafiły dziesiątki artykułów o strażakach, policjantach, czy też zwykłych ludziach, którzy nierzadko oddawali życie za innych. Miło się to czytało, to napawało otuchą, że oprócz szaleńców, są jeszcze na świecie dobrzy ludzie.
Po zamachu do gazet trafiły dziesiątki artykułów o strażakach, policjantach, czy też zwykłych ludziach, którzy nierzadko oddawali życie za innych. Miło się to czytało, to napawało otuchą, że oprócz szaleńców, są jeszcze na świecie dobrzy ludzie.
Już wolę być chamem i prostakiem, niż takim cynikiem. Rany się goją, medycyna prze naprzód, lecząc obrażenia, które kiedyś były śmiertelne. Dziś się poddasz i odepniesz od respiratora, a już jutro wynajdą lek, który postawiłby cię na nogi.
Tak, tragedie zbliżają do siebie ludzi, ale pozostawiają też po sobie dużo nieutulonego żalu, który kiedyś może przerodzić się w kolejną tragedię.
Dobrze jest mieć bohaterów, ale lepiej jest ich nie potrzebować.
Tak, tragedie zbliżają do siebie ludzi, ale pozostawiają też po sobie dużo nieutulonego żalu, który kiedyś może przerodzić się w kolejną tragedię.
Dobrze jest mieć bohaterów, ale lepiej jest ich nie potrzebować.
A genialne jest według was (Favar, Arkham) wykorzystanie siedmioletniego dziecka jako przenośnika ładunku wybuchowego? Takiego owiniętego pod ubrankiem semtexem albo trotylem i puszczonego do ludzi, wiecie;) Czyż wykorzystanie własnych latorośli do siania terroru nie jest geniuszem?;]
Nie. Tak to ja też bym umiał. Daj mi siedmilatka i trochę fajerwerków.
I że zacytuję Arkhama: "
Geniusz polega na tym, że ktoś WPADŁ na to, żeby przy użyciu plastykowych noży zburzyć wieżowiec"
Bycie bohaterem jest dużo prostsze. Naprawdę. Wystarczy że nadarzy się okazja.
Nie mówie że podziwiam TERRORYSTÓW i MORDERCÓW (choć tych drugich, seryjnych mordulców którzy latami się ukrywają, tak. TO chyba widać ).
I że zacytuję Arkhama: "
Geniusz polega na tym, że ktoś WPADŁ na to, żeby przy użyciu plastykowych noży zburzyć wieżowiec"
Bycie bohaterem jest dużo prostsze. Naprawdę. Wystarczy że nadarzy się okazja.
Nie mówie że podziwiam TERRORYSTÓW i MORDERCÓW (choć tych drugich, seryjnych mordulców którzy latami się ukrywają, tak. TO chyba widać ).
Niezłą mamy "przyszłość narodu", nie ma co;) Zafascynowanych mordercami i przebiegłymi planami terrorystów nastolatków xD
Teeen kraaaaj potrzebuje terapeuty
Teeen kraaaaj potrzebuje terapeuty