Ja bawiłem się gdy naszła mnie chęć obejrzenia czegoś w TV. Wtedy miałem cztery lata i myślałem "o kurde jaki fajny film z wybuchami". Dopiero po dwóch latach zrozumiałem o co koaman i było mi tych ludzi żal.
11 Września - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Dla 72 panienek w zaświatach władowałbym się nawet motolotnią w wieżowiec;P
[Dodano po 6 minutach]
Dla nas oburzające są samobójcze ataki, bo żyjemy w takim kręgu kulturowym, a nie innym. A na pewno zupełnie różnym od tego, w którym żyją tacy właśnie terroryści-samobójcy. IRA też niby była organizacją terrorystyczną, ETA (niby) też, RAF również, a żadne z nich nie stosowało ataków samobójczych, bo każda z tych trzech grup istniała/istnieje na terenie Europy, gdzie wtłacza się ludziom od dziecka, że sobie i innym życia odbierać nie można. Problem w tym, że łatwiej odebrać życie komuś innemu, niż sobie. U nas za samobójstwo to się do piekła trafia, nie ważne w jakiej wielkiej sprawie się na nie rzuca. W islamie, jak pisał Arkham, samobójczy atak w walce z "niewiernymi" zasługuje na 72 panienek w niebie;P
My możemy się brzydzić tym, że w islamie poświęcenie życia w walce z "wrogiem" jest w jakiś sposób punktowane, oni za to brzydzą się naszymi chrześcijańskimi obyczajami. I tyle.
Co nie zmienia faktu, że wpakowanie się samolotem w wieżowiec jest rzeczą durną;p
[Dodano po 6 minutach]
Dla nas oburzające są samobójcze ataki, bo żyjemy w takim kręgu kulturowym, a nie innym. A na pewno zupełnie różnym od tego, w którym żyją tacy właśnie terroryści-samobójcy. IRA też niby była organizacją terrorystyczną, ETA (niby) też, RAF również, a żadne z nich nie stosowało ataków samobójczych, bo każda z tych trzech grup istniała/istnieje na terenie Europy, gdzie wtłacza się ludziom od dziecka, że sobie i innym życia odbierać nie można. Problem w tym, że łatwiej odebrać życie komuś innemu, niż sobie. U nas za samobójstwo to się do piekła trafia, nie ważne w jakiej wielkiej sprawie się na nie rzuca. W islamie, jak pisał Arkham, samobójczy atak w walce z "niewiernymi" zasługuje na 72 panienek w niebie;P
My możemy się brzydzić tym, że w islamie poświęcenie życia w walce z "wrogiem" jest w jakiś sposób punktowane, oni za to brzydzą się naszymi chrześcijańskimi obyczajami. I tyle.
Co nie zmienia faktu, że wpakowanie się samolotem w wieżowiec jest rzeczą durną;p
Ale ja dalej uważam, że rozmawiamy na temat dwóch różnych rzeczy. Uważam, że geniuszem był sposób w jaki terroryści osiągnęli swój cel. Nie oceniam zaś sensowności celu samego w sobie. Genialne było, że przy minimalnym nakładzie własnym osiągnięto maksimum efektu. Koncept był nowatorski, niebanalny, niespodziewany.
Rangamil, jeszcze jedna kwestia. Nie można pomijać kwestii wychowania. Jeżeli komuś od dziecka się tłumaczy, że celem jego istnienia jest dokuczać Zachodowi i ze po śmierci w nagrodę dostanie 72 hurysy, to nie ma w takim zachowaniu nic dziwnego. Jest to tak naturalne jak to, że w niedziele ludzie chodzą do kościoła. A nawet bardziej, bo co by nie mówić, w kulturze zachodniej nie ma tak intensywnej indoktrynacji religijnej. Nie można twierdzić, że taki terrorysta jest ciołem itd. bo nie mamy możliwości ocenić go w sposób adekwatny. Ocenić możemy go jedynie według naszych standardów, podczas gdy on stara się spełnić standardy zupełnie inne. I nie można twierdzić, że to jego wina. Tak został wychowany.
Nie przeczę natomiast, że, ci którzy kiedykolwiek wpadli na pomysł by skrzywdzić kogokolwiek w jakikolwiek sposób z powodu jakiegoś zestawu poleceń o domniemanej genezie transcendentalnej powinni zostać odseparowani od reszty społeczeństwa. Tyle w kwestii oceny racjonalności samego celu zamachu, czy ideologii.
Rangamil, jeszcze jedna kwestia. Nie można pomijać kwestii wychowania. Jeżeli komuś od dziecka się tłumaczy, że celem jego istnienia jest dokuczać Zachodowi i ze po śmierci w nagrodę dostanie 72 hurysy, to nie ma w takim zachowaniu nic dziwnego. Jest to tak naturalne jak to, że w niedziele ludzie chodzą do kościoła. A nawet bardziej, bo co by nie mówić, w kulturze zachodniej nie ma tak intensywnej indoktrynacji religijnej. Nie można twierdzić, że taki terrorysta jest ciołem itd. bo nie mamy możliwości ocenić go w sposób adekwatny. Ocenić możemy go jedynie według naszych standardów, podczas gdy on stara się spełnić standardy zupełnie inne. I nie można twierdzić, że to jego wina. Tak został wychowany.
Nie przeczę natomiast, że, ci którzy kiedykolwiek wpadli na pomysł by skrzywdzić kogokolwiek w jakikolwiek sposób z powodu jakiegoś zestawu poleceń o domniemanej genezie transcendentalnej powinni zostać odseparowani od reszty społeczeństwa. Tyle w kwestii oceny racjonalności samego celu zamachu, czy ideologii.
Jak dla mnie, to żeby wpaść na pomysł, by władować samolot w budynek, nie trzeba być geniuszem. Tylko debilem do ętej potęgi. Ok, fanatyzm (dobra, nie ok, fanatyzm jest ble, nieważne, gdzie się objawia), ok ruszenie Allahowi na przeciw. Ale i tak, żeby zdobyć się na samobójczy atak, trzeba być kompletnym bezmózgiem, ofiara losu, ciłoem, itd.
[Dodano po 35 sekundach]
Zapomniałbym dodać: życie jest prezentem od Boga, nie ważne, jak go nazywasz, a prezenty się szanuje, a nie zwraca...
[Dodano po 35 sekundach]
Zapomniałbym dodać: życie jest prezentem od Boga, nie ważne, jak go nazywasz, a prezenty się szanuje, a nie zwraca...
Mylisz dwie rzeczy. Ja nie twierdzę, że to był rozsądny krok. Bo nie był. W ogóle uderzanie samolotem w budynki jest raczej mało rozsądne. Każdy fanatyzm jest jedna z tych nierozsądnych rzeczy.
Ale sam plan był genialny w swej prostocie.
Genialny, nie znaczy rozsądny. To dwie zupełnie różne kwestie.
Ale sam plan był genialny w swej prostocie.
Genialny, nie znaczy rozsądny. To dwie zupełnie różne kwestie.
Ja wtedy ganiałem sobie z resztą mojej podwórkowej dzieciarni i bawiliśmy się, jak na ironię, w wojnę
A jak wróciłem do domu to się dowiedziałem co stało. Jako że od małego lubiłem sobie zajrzeć w historię (mimo że nie zawsze kumałem co, kto, po co i dlaczego ) to jakoś tak sobie pomyślałem że będzie III Światówka xD Jak ja się cieszę że się pomyliłem.
A co do podniety Arkhama i Favara tzw. "kunsztem". Dla mnie to była po prostu desperacka akcja bandy debili, którzy myśleli że jakieś wszy nastraszą wielkiego kocura, jakim jest U.S.A, myśląc że ten kotek nie pobiegnie urąbać wszystkich gryzoni które były siedliskiem tych pasożytów. Można przypuszczać ze nawet U.S.A nie spodziewało się tak idiotycznego kroku.
Po prostu panowie terroryści wykazali się skrajnym brakiem jakiegokolwiek rozsądku xD No bo nie powiecie mi że już ci z IRY, lub baskijscy separatyści nie są jakoś rozsądniejsi w tym co robią.
Żaden geniusz zbrodni. Po prostu dominacja ostatecznej ciemnoty i rozjuszenie tego autorytarnego molocha, jakim jest U.S.A.
A jak wróciłem do domu to się dowiedziałem co stało. Jako że od małego lubiłem sobie zajrzeć w historię (mimo że nie zawsze kumałem co, kto, po co i dlaczego ) to jakoś tak sobie pomyślałem że będzie III Światówka xD Jak ja się cieszę że się pomyliłem.
A co do podniety Arkhama i Favara tzw. "kunsztem". Dla mnie to była po prostu desperacka akcja bandy debili, którzy myśleli że jakieś wszy nastraszą wielkiego kocura, jakim jest U.S.A, myśląc że ten kotek nie pobiegnie urąbać wszystkich gryzoni które były siedliskiem tych pasożytów. Można przypuszczać ze nawet U.S.A nie spodziewało się tak idiotycznego kroku.
Po prostu panowie terroryści wykazali się skrajnym brakiem jakiegokolwiek rozsądku xD No bo nie powiecie mi że już ci z IRY, lub baskijscy separatyści nie są jakoś rozsądniejsi w tym co robią.
Żaden geniusz zbrodni. Po prostu dominacja ostatecznej ciemnoty i rozjuszenie tego autorytarnego molocha, jakim jest U.S.A.
Eeee tam. To ma być wojna? Nudy jak flaki z olejem. Bandy superżołnierzy ganiające jakichś partyzantów... I z jednej strony bogactwo uzbrojenia powalające. RPG, moździerz, kałach vs. F16, Predator, Abrams, Bradley i M16 oraz SAW. Ile można... Na II WŚ to przynajmniej jakaś rozmaitość była. O samych czlogach można by się rozwodzić i rozwodzić.
[Dodano po 58 sekundach]
A temat o wojnie wydzielę jutro.
[Dodano po 58 sekundach]
A temat o wojnie wydzielę jutro.
Zawsze będą zdarzać się wypadki. Wojna, nawet jesli z ogromnym zapleczem informacji, zawsze będzie bajzlem. Ale czasami to bardzo potrzebny bajzel.
Zwłaszcza dogadywanie się z miejscową ludnością, hę?
E tam, chłopaki tylko tak gadają. Na prawdę jest w tym wszystkim drugie dno. Mi imponuje tez kunszt tych dobrych Imponowała mi cała wojna w iraku
Niezłą mamy "przyszłość narodu", nie ma co;) Zafascynowanych mordercami i przebiegłymi planami terrorystów nastolatków xD
Teeen kraaaaj potrzebuje terapeuty
Teeen kraaaaj potrzebuje terapeuty
Nudni jesteście... Czego się żeście naoglądali, że się tak podniecacie teraz nagle?
Nie. Tak to ja też bym umiał. Daj mi siedmilatka i trochę fajerwerków.
I że zacytuję Arkhama: "
Geniusz polega na tym, że ktoś WPADŁ na to, żeby przy użyciu plastykowych noży zburzyć wieżowiec"
Bycie bohaterem jest dużo prostsze. Naprawdę. Wystarczy że nadarzy się okazja.
Nie mówie że podziwiam TERRORYSTÓW i MORDERCÓW (choć tych drugich, seryjnych mordulców którzy latami się ukrywają, tak. TO chyba widać ).
I że zacytuję Arkhama: "
Geniusz polega na tym, że ktoś WPADŁ na to, żeby przy użyciu plastykowych noży zburzyć wieżowiec"
Bycie bohaterem jest dużo prostsze. Naprawdę. Wystarczy że nadarzy się okazja.
Nie mówie że podziwiam TERRORYSTÓW i MORDERCÓW (choć tych drugich, seryjnych mordulców którzy latami się ukrywają, tak. TO chyba widać ).
A genialne jest według was (Favar, Arkham) wykorzystanie siedmioletniego dziecka jako przenośnika ładunku wybuchowego? Takiego owiniętego pod ubrankiem semtexem albo trotylem i puszczonego do ludzi, wiecie;) Czyż wykorzystanie własnych latorośli do siania terroru nie jest geniuszem?;]
Już wolę być chamem i prostakiem, niż takim cynikiem. Rany się goją, medycyna prze naprzód, lecząc obrażenia, które kiedyś były śmiertelne. Dziś się poddasz i odepniesz od respiratora, a już jutro wynajdą lek, który postawiłby cię na nogi.
Tak, tragedie zbliżają do siebie ludzi, ale pozostawiają też po sobie dużo nieutulonego żalu, który kiedyś może przerodzić się w kolejną tragedię.
Dobrze jest mieć bohaterów, ale lepiej jest ich nie potrzebować.
Tak, tragedie zbliżają do siebie ludzi, ale pozostawiają też po sobie dużo nieutulonego żalu, który kiedyś może przerodzić się w kolejną tragedię.
Dobrze jest mieć bohaterów, ale lepiej jest ich nie potrzebować.
To nas okaleczy na resztę życia.
No tak, to jest dobra strona każdej tragedii. Złe rzeczy zbliżają ludzi i tworzą tło dla czynów bohaterskich. Generalnie, co nas nie zabije...
Dobra, już, spokojnie. Się nam chłopcy rozbrykali. Terroryści są be. Plastikowe noże są be. Zorganizowane przestępstwa też są be. Zejdźcie z tego tematu, bo uwalniacie za dużo adrenaliny...
Po zamachu do gazet trafiły dziesiątki artykułów o strażakach, policjantach, czy też zwykłych ludziach, którzy nierzadko oddawali życie za innych. Miło się to czytało, to napawało otuchą, że oprócz szaleńców, są jeszcze na świecie dobrzy ludzie.
Po zamachu do gazet trafiły dziesiątki artykułów o strażakach, policjantach, czy też zwykłych ludziach, którzy nierzadko oddawali życie za innych. Miło się to czytało, to napawało otuchą, że oprócz szaleńców, są jeszcze na świecie dobrzy ludzie.
Favar nie pierdziel głupot... Jeśli w Polsce można siedząc przed komputerem sprawdzać godziny przylotów i odlotów samolotów to w USA gdzie samolot jest czymś prawie tak powszednim jak u nas pociąg IC nie jest to nic nadzwyczajnego. Historia przestępstw obfituje w liczne inne ciekawsze historie i genialniejsze historie niż zawalenie się wież. Napady na banki gdzie skarbce są czyszczone do czysta, bez świadków, bez śladów, bez przemocy - to jest zajebiste. Seryjni mordercy działający przez lata i nie dajacy się zlapać to jest prawdziwy kunszt.
Jakbyś nie wiedział to ktoś już próbował z WTC mając masę materialów wybuchowych i mu nie wyszło. Jak widać nie jest to takie proste.
Cytat
Z masą materiałów wybuchowych każdy by umiał.
Jakbyś nie wiedział to ktoś już próbował z WTC mając masę materialów wybuchowych i mu nie wyszło. Jak widać nie jest to takie proste.
Geniusz polega na tym, że ktoś WPADŁ na to, żeby przy użyciu plastykowych noży zburzyć wieżowiec.
Z masą materiałów wybuchowych każdy by umiał. Z plastykowym nożem już nie.
Z masą materiałów wybuchowych każdy by umiał. Z plastykowym nożem już nie.