Jest to gra strategiczna osadzona w starożytności , wyprodukowana przez znaną firmę Sierra.
Mi się bardzo podoba , jest klimatyczna , ciekawa , bardzo dobre misje , ładna grafika i ładny dźwięk , mnóstwo budowli....itp. Podoba mi się jak po mieście spacerują bogowie........hehe
Napiszcie co o niej sądzicie .
Ja ją polecam każdemu.
Qurnik , to są tematy dla tych co lubią tą gre a nie dla tych co marudzą.....bo z tego co widać ani przyszłość ani przeszłość Ci się nie podoba co więcej jestem pewien że albo w to nie grałeś albo odłożyłeś po kilku chwilach.
A teraz pytanie którego z bogów lubicie najbardziej :
ja lubię Aresa , Zeusa , Artemidę , Atenę i Hadesa oraz kilku innych.....
Grałam wczesniej w Faraona i według mnie Zeus jest lepszy. Ma ciekawszą grafikę i wiecej możliwości rozbudowy miasta. Motywy z bogami, herosami i potworkami tez są ciekawe
Tu się z tobą zgadzam. Chociaż w Faraonie to inna cywilizacja i na jej możliwości to jest wszystko co trzeba do rozbudowy miasta , w Zeusie mi się podoba ze Bogowie pojawiają się w mieście , błogosławią mają różne zdolności , pomagają nam lub przeszkadzają
Dzięki tej grze poznałem panteon bogów greckich, co przydało się na sprawdzianie z histy .
Grafa fajna, łatwiej mi się grało niż w Faraonie (za długo budowali mastaby i piramidy)
Grałam ! *cieszy się* Podobały mi się misje, budowanie miast. Tylko nie potrafiłam rozgryźć wojska, ale na szczęście Artemida i Ares pomagali świątyniami Ogólnie polecam - jednak tylko z dodatkiem, bo bez niego jest...ubogo
Mnie denerwowały misje z bohaterami - miałam przybytek otoczyć murem: otoczyłam nawet dwoma pierścieniami to krzyczało, że za daleko od pałacu. Potem, że kultura niska - nie wiem po co bohaterowi mury, skoro taki silny to murów nie potrzebuje
I to zatrudnienie...koszmar - a pomyśleć, że w Polsce było bezrobocie
Jak miałem duże bezrobocie to budowałem stocznie dla statków wojennych 100 obiboków mniej. Misje z bohaterami były wkurzające, często musiałam zmieniać lokalizacje domku heros.
Odkryłam, że wyższe płace a mniejsze bezrobocie, ale pieniążki się kończyły...
Czasami gra była za prosta - miałam herosa i armię Aresa - modlitwa o zwycięstwo i cel misji - zdobyć miasto - zakończone. Poza tym sterowanie armią - coś mi nie szło... Szkoda też, że w podstawowej wersji jak złe wybierze się miejsce na start to potem trudniej się gra - choćby taka misja, gdzie zaczęłam i pojawił się potwór - moje owieczki i kozy oddały bezsensownie życie w obronie osiedla...
No niestety, trzeba dobrze wybrać miejsce na swoją osadę. Ja źle wybrałem podczas misji z hydrą i musiałem powtarzać. A misje militarne to ja przechodziłem bez armii Aresa, zazwyczaj budowałem świątynie Hermesa.
Hermes miał chyba najtańszą świątynię, a przyśpieszał handel i dostawy. Normalnie to się toooczyło tak powoli. Ja w którejś misji wybudowałam wielkie, cud miód miasto. Handel na wysokim poziomie, kultura i w ogóle raj na ziemie, to mi połowę lawa zalała XD ściekłam się niesamowicie, ale do Zeusa mam sentyment
Ja tam wolałem Aresa... łaził ze smokiem po mieście i miałem święty spokój. Poza tym Dionizos (jabole, jabole ) i Zeus we własnej osobie. Grecja padła u mych stóp.