Cytat
Ja się uczepię jednego Sabal - primo to pierwsze. A ty w poprzednich postach napisałaś: Po pierwsze primo, po drugie primo.
Więc... no NC.
Uluś skarbie Ty mój, jak ja Cię proszę. Nie rób z siebie mądrzejszej niż jesteś a ze mnie głupszej niż w rzeczywistości jestem. Zaskoczę Cię tym, że WIEM, że primo to pierwsze, a Ty nie czepiaj się mnie na siłę. Wiem też, że darzymy się podobną sympatią więc tak jak sama napisałaś - nie komentuj. Po drugie Uluś, jak napisali poprzednicy, radzę popracować nad rozumieniem tekstu czytanego (chociaż dziwi mnie, że masz z tym problemy, skoro jesteś koneserem poezji). A nawet jeżeli napisałabym, że klepię go po tyłku to jest to tylko i wyłącznie moja i jego sprawa. No i ewentualnie Shas
Matt - ktoś kto się urodził bez poczucia humoru, nie będzie go nigdy miał.
Cytat
Ale....tam żeby stać się kimś jak leg- konkurs na podania, decyduje władza a nie gracze. Żeby jednak mieć stołek szlachecki nooo...to trzeba zasłużyć się- napisać miasto
Teraz do tego co napisałaś na temat. Gdybyś przeczytała uważnie jak zauważyła Nit, moją i Couruna rozmowę, to właśnie do tego zmierzam, ale dla Ciebie napiszę to jeszcze raz. Też mówiłam, że na jakieś rangi typu leg, arbiter, prawnik itp fajny byłby konkurs gdzie WŁADZA wybiera najlepsze podania (ale opierając się na zdaniach innych - książąt, mistrzów ale nie samych graczy
). Wtedy gracze nie mieli by pretensji, że został wybrany ktoś anonimowy a oni też chcieliby taką rangę dostać, a nie mieli nawet jak o tym komuś powiedzieć. Do tego żeby zostać księżniczka/księciem (czy jak Ty napisałaś dostać 'stołek szlachecki') mistrz vel arbiter musiałby się niemało nagimnastykować nie tylko prowadząc sesję raz na tydzień dla 3 graczy, tylko musiałby zrobić coś o wiele przydatniejszego dla całej gry (przykładny są w postach powyżej). Do tego myślę, że dodanie kilku obowiązków osobie takiej jak książę/księżniczka nie zrobiłoby różnicy, skoro teraz nie mają ich niemal zupełnie.
Kolejna rzecz jeszcze dotycząca Twoich jakże subtelnych docinek pod moim adresem. Jestem Ci ogromnie wdzięczna, że uświadomiłaś mnie, że nikt mnie na fae nie trzyma! (I tak btw nie dam Ci tej satysfakcji pozbycia się mnie
) I wybacz, że śmiem podsuwać jakiekolwiek pomysły, które na mój gust poprawiłyby sytuację na grze. Tyle ode mnie i na drugi raz nie pisz posta jak nie masz czegoś do powiedzenia na temat dyskusji, bo osobiście nie mam ochoty czytać jakiś nic nie wnoszących offtopów. Gadamy o konkretach i niech tak zostanie, bo zrobi się kolejny śmietnik.
Ps. Właśnie tak mnie naszło (przeleję na forum wszystkie moje pomysły, bo później mi uciekną). Mianowicie Bibliotekarze. W sumie coś mi się o uszy obiło, że takowi istnieją ale ich zajęcia chyba kończą się tylko na posiadaniu kółeczka koło imienia. Tak sobie myślę, że skoro gramy w świecie D&D na kontynencie Faer?n to dlaczego nie zrobić lokacji takiej jak Candlekeep, którą opiekowaliby się właśnie bibliotekarze. Tak sobie myślę ile by można było zrobić ciekawych sesji, których część odbywałaby się w bibliotece (w piwnicach były przetrzymywane jakieś potwory, które się uwolniły czy ktoś chce pozwolenie na jakiś magiczny przedmiot - niech go odnajdzie fabularnie w mrocznych piwnicach Świecowej Wieży
). Taka lokacja, chociażby jako dodatek (bynajmniej nie osobne miasto) mogłaby urozmaicić fabularną rozgrywkę i dać tym razem zajęcie ekipie od starych ksiąg
Aaa-aaa na przykład w Nashkel można by umieścić mechaniczną kopalnię. Jak na mój gust można odrobinkę utrudnić mieszkańcom życie i zrobić grę bardziej realistyczną