Jezid poszedł śladami Medivha i doszedł do jedynego słusznego wniosku, że odświeżanie lekko zakurzonych, lecz wciąż straszliwie grywalnych, klasyków to świetna sprawa. No, a że facet nie lubi pustych przebiegów i jest niesamowicie ambitnym pisarzem (o czym wielokrotnie mogliście się przekonać), to przy okazji kolejnego przechodzenia “Świątyni Pierwotnego Zła” postanowił stworzyć nietypowy przewodnik napisany w lekko gawędziarskim stylu.
Konkludując, masa konkretów i ciekawych porad. Pomocna rzecz, ale napisana bez specjalnej spiny. Zresztą, co ja się będę tu produkował, sprawdźcie sami – naprawdę warto. Kolejne części, co mogę wam obiecać, już wkrótce.