[Game Exe] Rangerowa trójca potworów na Halloween - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Wiktul,
Oj, nie nie nie nie nie nie. Wyobraźni innych tutaj można się bać, stąd też liczę na odzew
timi,
Nikt inny nie ma takiej wyobraźni
Wiktul,
No bez kitu. Tylko ja i Lionel umiemy wskazać jakieś sensowne straszydła?
Wiktul,
1. Żmij (The Wyrm) - World of Darkness



Jedna z ciekawszych koncepcji - szalony bóg, jedna ze zwichniętych podpór wszechświata. Arcywróg, bez którego nic nie mogłoby istnieć, a za sprawą którego wszystko zostaje wypaczone. Wszechmocny, zarazem bezsilny wobec własnego uwięzienia, szaleństwa, degradacji, zbyt potężny, by zniknąć, zbyt słaby, by powrócić do normalnego, naturalnego stanu. Wcielenie śmierci, rozkładu, deprawacji, szaleństwa, mordu, okrucieństwa, zniszczenia. Występujący w niezliczonych formach, uwięziony w najmroczniejszych warstwach świata daleko za znanym światem duchów. Zagadka, naczelne straszydło, przeklęty bóg niektórych. Zawsze intrygujący, fascynujący, odpowiednio wykorzystany służy doskonale za nadrzędną, niedopowiedzianą groźbę. Nie istnieje nawet oficjalny wizerunek Żmija, twórcy systemu nie podali takowego, co jeszcze mocniej podkreśla jego naturę jako sumę całego zła i koszmaru ukrytego w każdej żywej istocie.

2. Rycerz Chaosu - Warhammer, D&D, Flameworld...



Klasyka klasyk. Pierwszy poważny przeciwnik, jakim straszono mnie na pierwszej w życiu sesji RPG. Choć tak na prawdę po raz pierwszy przeraził mnie w trakcie gry w "Blade of Darkness". Zawsze milcząco groźni i potężni, pojawiający się znikąd, uosabiający chaos, destrukcję, tajemniczą moc, niemal nie do powstrzymania. Wcielony mrok w pancernej płycie, z czterdziestoręcznym mieczem jako narzędziem mordu. Coś pięknego.

3. Wielki Cthulhu - Call of Cthulu



Potrzeba przedstawiać? Niedościgniony wzór bezosobowej grozy, prastarego zła w najczystszej, niewyobrażalnej postaci. Ostateczna potęga wszechświata, o której sama myśl może doprowadzić do szaleństwa. Pierwowzór niezliczonych monstrów, inspiracja niezliczonych powieści, filmów, scenariuszy, systemów. Jedyny, niepowtarzalny, niepowstrzymany, straszliwy koszmar z głębin świata, przerażający przez sam fakt swego istnienia. Boimy się go gdy śpi, bo może się obudzić. A gdy się obudzi...
Lionel,
Nie zapominajmy, że są też Inkuby, nieco mniej popularne w tym półświatku, ale równie interesujące. Jeśli chodzi o moją trójkę, to posłużę się uniwersum "Pathfinder" - to według mnie najbardziej ohydna, przerażająca i mrożąca krew w żyłach grupa stworów, jakie mógł wymyślić człowiek i nie chodzi tu o smoki i inne tego typu stwory, ale totalne dziwadła.
1. Almiraj, słodki króliś o ST 13, demon wcielony i do tego wygląda jak wyciągnięty z Alicji Americana McGee.
2. Golem z Włosów [ang. Hair Golem], na widok tych kołtunów i wilgotnych, sklejonych włosów robi mi się nie dobrze. Od razu mam odruch wymiotny.
3. Pszczoły Mózgowe [ang. Brain Wasps], głównie przez moją fobię wobec dużej ilości owadów i ich tendencję do wchodzenia w każdy zakamarek ciała, aż ciarki przechodzą, myśląc o tym, że wchodzą do mózgu uszami, oczodłami i nozdrzami.
Wczytywanie...