Dobrze dobrze.
Trzy filmy w serii to zupełnie wystarczająca liczba.
Trzy filmy w serii to zupełnie wystarczająca liczba.
Kto wyreżyseruje "Star Wars VII"? Lista kandydatów się zawęża - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Kolejni reżyserzy rezygnują. Tym razem J. J. Abrams, twórca "Star Trek" i Jon Favreau, twórca dwóch pierwszych części "Iron Mana".
A może zlecą to mało znanemu reżyserowi z Polski - Olafowi Lubaszenko? Na samą myśl o Star Wars: Sith nie płaczą, Star Wars: Poranek Jedi albo E=moc2 miękną mi kolana.
Disney z pewnością kogoś znajdzie, ale ci wielcy boją się w to mieszać, bo stworzenie kolejnych Star Warsów, które prawdopodobnie będą mocno krytykowane może źle wpłynąć na ich wizerunek. Fakty są takie, że albo powstanie rewelacyjny film, tak że nie będzie się można przyczepić, albo słaby/średni lub nawet dobry, który zostanie solidnie wypunktowany.
Kolejni reżyserowie odmawiają. Może jednak nie powstanie xD
Prawdopodobnie skoro Disney zabiera się za Nowe GwiezdeWojny wyjdzie kaszana.
A słowa kaszana, licencja, gry komuterowe wywołują tylko jedno skojarzenie odnośnie reżysera.
Uwe Boll
A słowa kaszana, licencja, gry komuterowe wywołują tylko jedno skojarzenie odnośnie reżysera.
Uwe Boll
"Dom 1000 Jedi"? 
Ja myślę, że Star Wars 7 powinien być azjatyckim kinem akcji, z naśladowcą Bruce'a Lee w roli głównej. "Skopię ci tyłek tak mocno, że nawet Moc ci nie pomoże, grasshopper!"
Ja myślę, że Star Wars 7 powinien być azjatyckim kinem akcji, z naśladowcą Bruce'a Lee w roli głównej. "Skopię ci tyłek tak mocno, że nawet Moc ci nie pomoże, grasshopper!"
Mój typ jest jeden dla uratowania tego filmu:
Shyamalan...
Jakkolwiek go kiedyś kochałem, dziś łezka kręci mi się w oku na myśl o tym co zrobił z Ostatnim Władcą Wiatru.
Osobiście w fotelu reżysera najchętniej zobaczyłbym Brada Birda (Stalowy Gigant, Mission Impossible: Ghost Protocol i inne).
Ma potencjał by sprawdzić się w gwiezdnej sadze.
Jakkolwiek go kiedyś kochałem, dziś łezka kręci mi się w oku na myśl o tym co zrobił z Ostatnim Władcą Wiatru.
Osobiście w fotelu reżysera najchętniej zobaczyłbym Brada Birda (Stalowy Gigant, Mission Impossible: Ghost Protocol i inne).
Ma potencjał by sprawdzić się w gwiezdnej sadze.
THE VERY SAME
U! Czyżbyś mówił o tym Manoj Nelliyattu Shyamalanie?!
Ja myślę że M. Night Shyamalan.
Ja tam w roli reżysera widzę Michaela Bay!
Rośnie prawdopodobieństwo zaistnienia kompletnej szmiry ;D
Ja jestem bardzo ciekaw jakby to zrobił Peter Jackson . Wątpię jednak by on siadł za kamery Star Warsów...
. Wątpię jednak by on siadł za kamery Star Warsów...Tim Burton to mój ulubiony reżyser, lecz niestety wydaje mi się że STAR WARS narzuca sporo elementów, które muszą/powinny się w filmie znaleźć co zapewne ograniczyło by dość specyficzne podejście tego wyśmienitego reżysera do filmu. Ostatecznie jednak byłbym ciekaw, co udałoby się wycisnąć z tego uniwersum - myślę że ciekawie by wyglądało dość fantazyjno/ponure wydanie STAR WARS - co znów poniekąd może kolidować z nową wytwórnią, która raczej bazuje na kinie familijno-komediowym, z kilkoma wyjątkami.
Kolejna osoba odmawia wyreżyserowania "Star Wars VII". Pierwszym był Zack Snyder ("300"), który stwierdził, że stworzenie następnych części to stąpanie po cienkim ludzie, więc nie zamierza się tego podejmować, mimo że sam jest fanem "Gwiezdnych wojen".
Teraz zrezygnował także Steven Spielberg, który powiedział, że to gatunek jego kolegi – George'a Lucasa. Jego wypowiedź może trochę dziwić, gdyż Spielberg ma na swoim koncie parę filmów science-fiction. Następnym kandydatem do objęcia roli reżysera był Quentin Tarantino, który stwierdził, że to go po prostu nie obchodzi, zwłaszcza jeśli za produkcję zabiera się Disney. "Nie zamierzam robić "Gwiezdnych wojen" w wersji Simona Westa" – dodaje.
Grono kandydatów się zawęża – kto więc podejmie się zadania wyreżyserowania "Star Wars VII"? Tim Burton? Jak myślicie, kto najlepiej wywiązałby się z tego zadania? Przypominam, że film ma trafić do kin w 2015 roku.