Sesja Vena
.... - Po co ja wszedłem za tobą w ta alejkę. Żył bym sobie dalej w spokojnej nieświadomości. - Mówię do Indiany z lekkimi wyrzutami w głosie - A tak mam najazd na moje skromne progi. Jakiś pierdolony lunatyk składa mi ofertę nie do dorzucenia, potem kaskader z dwururką rozpierdala mi drzwi. Wkurwienie zaczynało wzbierać we mnie. - Co to był za jeden. Po chuj do mnie przyszedł?!
Wilkołak [Runda 8]
... spandeksie stal on - odziany w zielenie, z zasłoniętą twarzą i wielki, ogromnym, gumowym... mieczem - chluba swego narodu, postrach pustynnych szakali, zwinny i wielce nieodgadnięty Azerbejdżański Ninja! Stał on w otoczeniu trzech swoich pomagierów-kaskaderów ubranych identycznie, co cudowny Azerbejdżański Ninja. - Jedynka: skok z piruetem w powietrzu! - Rzekł, na co jeden z pomagierów-kaskaderów wykonał zlecone zadanie, a w tym samym czasie pozostała dwójka chwyciła wielkiego oraz potężnego Azerbejdża...
Towarzysz
Użytkownik Kaskader dnia sob, 23 sie 2008 - 19:33 napisałMinsc dowodzi... miecze dla wszystkich";) on i jego teksty są najlepsze. "Magia robi wrażenie, ale teraz Minsc jest dowódcą. Miecze dla wszystkich!" Pewnie o tym była mowa:D Czasem z ciekawościa dawałem kogoś na dowódcę, żeby zobaczeć kto co mówi. Denerwowało mnie troche jak mówi Imoen. "Wszyscyście durni" Coo ja durny?? sobie myśle
Zabawa Forumowa
EKSTREMALNY KASKADER SKAKAŁ PO RDZENNYCH ELEMENTARZACH SZYBUJĄC ASTRONOMICZNIE MIĘDZY IMMUNOSTYMULACJAMI
Centrum Oceny Avatarów
CytatKhalid to był odpowiedni avek dla odpowiedniego faceta. Twardy, zdecydowany, wiedzący czego chce i umiejący przywalić jak trzeba. Ot administrator. A ten tu wygląda jak kaskader pojawiający się pod koniec rozróby i pytający: "przepraszam czy tu biją" albo jak chłoptaś który przeprowadza staruszki przez ulicę, dba by nie mieć kurzu pod łóżkiem i budzi się w nocy z krzykiem bo przyśniło mu się, że jadł obiad bez srebrnego widelca... Pięknie opisane. I to jest prawda. Btw. ja kojarzę osoby z awataram...
Centrum Oceny Avatarów
Khalid to był odpowiedni avek dla odpowiedniego faceta. Twardy, zdecydowany, wiedzący czego chce i umiejący przywalić jak trzeba. Ot administrator. A ten tu wygląda jak kaskader pojawiający się pod koniec rozróby i pytający: "przepraszam czy tu biją" albo jak chłoptaś który przeprowadza staruszki przez ulicę, dba by nie mieć kurzu pod łóżkiem i budzi się w nocy z krzykiem bo przyśniło mu się, że jadł obiad bez srebrnego widelca...
- 1 strona