Mari

23 kwietnia 2008, 23:27 · Marigold

Jestem ogólnie zapatrzona w siebie i chyba prawie wszystko lubię;p Nie zastanawiałam się nad tym, co najbardziej^^" Może to, że nie boję się wyzwań i robię to, co chcę, chodząc własnymi drogami? Chyba w sumie tylko przez to udało mi się uniknąć szaleństwa i utracenia radości w tym szarym świecie.

Mari

23 kwietnia 2008, 22:41 · Marigold

Chwilowo czas miałam dopaść Sapkowskiego (tu akurat mała miłość moja, ale drobna, bo tylko za wiedźmakowe opowiadania), Pilipiuka, Komudę, Piekarę... no i troszkę odstającego Huberatha. Rochala mile mnie zaskoczył Baśnią średniowieczną - lekka i przyjemna, odrobinę inna. Od dziecka nie lubię czytać książek napisanych przez kobiety, więc nie mam pojęcia, jak one w tym wszystkim wypadają. Wiem, niewielu tych autorów, ale zniechęcili mnie odrobinkę (i ten cholerny brak czasu^^).

Nitrea/Naerel

22 kwietnia 2008, 19:53 · Marigold

Hm... największa wpadka (do której jesteś skłonna się przyznać)?;p

Mari

22 kwietnia 2008, 19:04 · Marigold

Tak, byłam pewna tego, że chcę tego jakoś w momencie składania papierów (chociaż rok wcześniej myślałam o humanie, aż wstyd się przyznać) Wybrałabym medycynę - miałabym po tych studiach największe możliwości w realizowaniu siebie (jednym z planów na przyszłość jest załapanie się na chociaż dwa lata do lekarzy bez granic;)). O filozofii myślę nadal i to całkiem poważnie (Nitrejo, strzeż się!). Najbliżej mnie jest obecna postać - małej, wrednej i księżniczkującej pixie, której wszędzie pełno i która rac...

Mari

22 kwietnia 2008, 17:59 · Marigold

... ahaś.

Melzar Deea

22 kwietnia 2008, 17:13 · Marigold

Deea oznacza "ciemny smutek", matołku;) nie wiem, czy do Ciebie pasuje;p Największe marzenie, do spełnienia którego dążysz/planujesz dążyć?

Bez kostek...

2 marca 2008, 21:24 · Marigold

Ekht tłumacząc blondynkowate wypocinki - chciałam tylko powiedzieć, że dobry mg potrafi z kostek zrobić dodatkową broń, która nie ma nic wspólnego z mechaniką, a raczej z "podkręceniem" graczy. Sama jestem przeciwniczką kostek, ale są wyjątkowe sytuacje, w których działają lepiej od budzących grozę opisów - gracz to takie małe stworzonko nastawione na zyski (czy to skarby, pd - cokolwiek), ale też przywiązane do swojej postaci, nad którą tyle pracował - przy odpowiednim użyciu kostek można nastraszyć pr...

Kobiety a RPG

29 lutego 2008, 20:46 · Marigold

Role już się zaczęły odwracać w komiczny i przerażający sposób - wystarczy spojrzeć na obecne feministki - masakra. Jednak myślenie o rpg, jakoby było mało kobiece, moim zdaniem jest niefajne;)

Bez kostek...

29 lutego 2008, 20:42 · Marigold

To, czy kostki są potrzebne, zależy od tego, w jaki sposób chce się daną sesję prowadzić oraz od graczy. Ogólnie jest tak że dobry storytelling nie jest zły. Kostki rzeczywiście mogą popsuć klimat (... pasjonująca walka, on biegnie, wyciąga miecz, kropelki potu spływają po jego twarzy, czuje, jak każdy jego ruch jest idealny - przecież ćwiczył to tak długo, tak wiele razy powtarzał te same ruchy, aż w końcu... no dobra, no to teraz 2-k6, okej, trafiłeś, a Twój przeciwnik jest ranny, traci 8 hp). Czasem ...

Kobiety a RPG

29 lutego 2008, 20:11 · Marigold

RPG nigdy nie było czymś, dla czego żyłam, nie było jakąś specjalną pasją (tylko proszę, nie spalcie mnie - utopić się nie utopię, a jeśli musicie się mnie pozbyć... może zesłanie do innego wymiaru?). Zaczęłam grać, kiedy skończyłam 12 lat (starsi koledzy mojego brata;)) - wprowadzili mnie w świat ddków (co było łatwe, bo od kiedy zaczęły się lekcje matematyki, ulubionym zajęciem było czytanie fantasy pod ławką), potem przyszedł czas na warmłotka, wod, systemy z nowej fali (ulubiony to zdecydowanie fakt...

Wczytywanie...