Fragment książki

10 grudnia 2014, 01:00

...czywistości. Traktował go jak brata – młodszego i głupszego, lecz nie mniej przez to kochanego. Tłumaczył więc po raz setny, jak dziecku: – Steven ma tylko potwierdzić ślad zapachowy. Dlaczego chciałbyś go od razu pchać w bezpośrednią konfrontację? Tomo, ktoś, kto tę akcję wymyślał, naprawdę ma swój rozum. Jeżeli nam się uda, to aresztowanie będzie sprawą drugorzędną: facet jest przekonany, że ta tożsamość jest bezpieczna, używa kart, znamy jego rezerwacje hotelowe i numery lotów. Sanja rozejrzała...

  • 1 strona
Wczytywanie...