[BG3] Wrażenia z pełnej wersji (bez spoilerów).

Mam już kilka godzin grania za sobą i póki co mogę powiedzieć, że podoba mi się. Ciężko się oderwać. Nie jest to stary Baldur, ale też nie jest to do końca Divinity. i choć co zrozumiałe widać podobieństwa do tego drugiego ze względu na użyty silnik i niektóre rozwiązania gameplayowe, to jednak Larian przeszedł dość gładko od swojej serii do świata D&D. Nowe menu główne też wygląda okej, mogło być lepiej, ale nie ma źle. Teraz na pierwszy plan wysuwa się podziemna świątynia Bhaala, być może ta sama gdzie zabijamy Sarevoka, do której wkracza grupka poszukiwaczy przygód.
Odpowiedz
Mi też na razie bardzo podoba się sama walka daję ogrom satysfakcji ale wyłączenie "uśrednienia" kości powoduje u mnie fobię z zapisywaniem gry bo walka...
Odpowiedz
Sam nie zwróciłem na to uwagi przy tworzeniu postaci i dopiero się zorientowałem jak przeczytałem o tym w necie, ale w grze nie wybieramy charakteru postaci. Z jednej strony to chyba dobrze, że nie jesteśmy sztywno podpięci pod określone zachowania, z drugiej fani papierowego d&d mogą się czuć nieco zawiedzeni. Hmm, gdyby mieli to wprowadzić tak jak w Solaście gdzie wybierane na początku cechy charakteru naszej drużyny nie mają chyba żadnego przełożenia na dialogi, to może lepiej, że tego nie ma?
Odpowiedz
I jak tam? Czy tylko ja po pierwszym przejściu daję sobie chwilę przerwy... i zaczynam od nowa?
Odpowiedz
Ja dopiero zacząłem trzeci akt...
Gra ma pełno błędów, a optymalizacja momentami leży i kwiczy, ale póki co jestem bardzo zadowolony.
EDIT:
Mam nagrane nieco ponad 80 godzin na tym zapisie.
Odpowiedz
Wiesz, że w sumie u mnie na start zaraz po odpaleniu są problemy ale jak dam grze takie 2/3 minuty na ogarnięcie, co, gdzie, jak itp. to się ogarnia
Crasha no z 5/6 razy przy przejściu wyrwałem, najczęściej jak coś na drugim monitorze niż gra klikałem
Odpowiedz
Ja żadnych crashy nie zaliczyłem. Ale spadek wydajności już tak. Szczególnie po dotarciu do Wrót. Doszło do tego, że musiałem się z tym pogodzić i obniżyć ustawienia graficzne.
Odpowiedz
Ja cały czas gram na wysokim, na ultra jakoś mam wrażenie, że biedny laptop mógłby się za bardzo nagrzać.
Odpowiedz
Dopiero kończę drugi akt, bo się nie spieszę i staram utrzymać mojego maga przy życiu. Ogólnie jestem zadowolony, choć błędów sporo i okazuje się, że w niektórych momentach ten niski poziom trudności wcale nie jest taki niski. Razi mało nawiązań do sagi, włosy postaci, interfejs oraz parę głupot fabularnych. Można przywyknąć do walki, bo system znam i pewne smaczki udało się przenieść. Trochę mało towarzyszy, brzydkie przedmioty oraz fakt wyboru tylko dobrej ścieżki skłonią mnie do przejścia przynajmniej dwa razy. Może następnym razem znajdę coś lepszego i spotkam kogoś ciekawszego?
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Pogadałem dziś w pracy i doszliśmy do wniosku, że brakuje nam w tej grze większej ilości towarzyszy. Poważnie rozmowy i reagowanie ich jest genialne w BG2 no i muzyka jak na razie jest ok, spoko ale nie ma tego efektu WOW, wykorzystam sam to w sesji itp.

Wybacz Courun mą leniwość lecz czy istniały wśród drowów zakony mnichów, tak były pieśniarki ale nie kojarzę jakoś męskiego zakonu mnichów lolth, może Pan jako ekspert coś pomoże ^^'
Odpowiedz
Plot twist w miarę ok.
Sama końcówka i brak tych epilogów do postaci, rozwiązania różnych zadań i wyborów no nie oszukując, rozczarował mnie lekko.

Poważnie to czekam aż dadzą narzędzie do tworzenia modów ;P albo jak sami ludzie zaczną tworzyć swoje przygody
Odpowiedz
Jeśli chodzi o sam wątek główny to jest lepiej niż w DOS2, ale też nie powiedziałbym, żeby był jakiś wybitny.
Gry jeszcze nie skończyłem. Strasznie się grzebie z ostatnim aktem. Nie miałem czasu na grę, a też trochę się bałem ruszyć któryś z wątków głównych, żeby czegoś nie ominąć. Myślę, że dużo mi jednak nie zostało, więc może mi się uda do końca tygodnia skończyć.
Epilogi podobno miały być dodane w jakimś patchu?
Odpowiedz
No dodali je w tym patchu co teraz wyszedł... ja grę skończyłem jakoś z 3/4 dni temu... ale spokojnie gram od nowa drowem mnichem z Blackened Fist, potem zrobię z way of shadow ale nie jestem pewien jeszcze dopiero mam lvl 1 i statek+start ogarniam jak przystało na skrajnie złą postać
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Niblla dnia środa, 23 sierpnia 2023, 15:55 napisał

Pogadałem dziś w pracy i doszliśmy do wniosku, że brakuje nam w tej grze większej ilości towarzyszy. Poważnie rozmowy i reagowanie ich jest genialne w BG2 no i muzyka jak na razie jest ok, spoko ale nie ma tego efektu WOW, wykorzystam sam to w sesji itp.

Wybacz Courun mą leniwość lecz czy istniały wśród drowów zakony mnichów, tak były pieśniarki ale nie kojarzę jakoś męskiego zakonu mnichów lolth, może Pan jako ekspert coś pomoże ^^'


Zdecydowanie brakuje towarzyszy, ale z drugiej strony musieliby każdemu dodać jakieś sensowne zadania, by potem nie powiedział ktoś, że to tylko zapychacze. Ci ostatni istnieją, w sensie "najmitów".

Zakonu jako takiego nie znam. Sprawy religijne wśród drowów (mężczyzn) wyglądają inaczej niż u kobiet a zwłaszcza u Lolth. Ta ostatnia nie widzi ich jako pobożnych marionetek i uważa za słabszych. Stąd też faceci, o ile już mocno religijni, zwracali się do Selvetarma. Może w ostatnich publikacjach coś zmienili, bo nie wszystko jeszcze przeczytałem.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Ogółem tam, do tego mogliby dodać więcej reakcji pomiędzy naszymi towarzyszami nawet w obozie itp. jakieś scenki kłótnie o wybory...

Co do mnicha mi się udało wygrzebać coś takiego:

Blackened Fist: The Blackened Fist is an organization whose
membership numbers about 200 monks, most of whom are at
least 6th level. The Blackened Fist also welcomes multiclassed
shadowdancers and assassins to join, and a number of its members
also have levels in these prestige classes.
A new martial arts tradition has also risen in Undrek’Thoz—
the Blackened Fist. Members of this order constitute an actual
social class in the city in addition to the traditional priestess,
wizard, merchant, and soldier classes. A monk of the Blackened
Fist coats her right hand up to the forearm in pitch or henna,
blotting out even the bits of shading that drow skin usually has.
(This difference is notable to drow, but a character of any other
race needs to make a DC 30 Spot check to even notice anything
different about such a monk’s right hand.) The drow Houses all
contribute young children to the order so that each can have a
cadre of loyal killers who can travel through the portals to carry
out assassinations. The monks of the Blackened Fist also swear
allegiance at a lesser level to their order at the House of Lightless
Truth, which is located in the Brundag segment.
As the lawful monastic tradition took hold in Undrek’Thoz,
it colored its practitioners’ loyalties. While they can understand
the lust for power, these contemplative monks often come to
question their mistresses’ self-destructive pursuit of it. They tend
to be circumspect in their allegiance to their fellows, because it
is clear that the House Matrons will destroy them if they ever
suspect that a male-dominated, lawful order might rise to challenge
the traditional elite. However, the ongoing silence of Lolth
offers the Blackened Fist with an opportunity that is rapidly
growing too enticing to pass up.
For now, the monks are bound by their oaths to remain loyal
to both their Houses and the Spider Queen. But the leaders of the
order have quietly begun to sound out some of the more prominent
male wizards and fighters of Undrek’Thoz about moving
against the Matrons. The Blackened Fist has prepared a plan to
seize control of the city and rule from the monastery, in case the
opportunity actually presents itself.[/center]
Odpowiedz
Ukończyłem grę i muszę przyznać, że ostatni akt najsłabszy. Może jak znajdę chwilkę, to napiszę recenzję, ale wątpię, bym podzielił entuzjazm niektórych recenzentów i ich 10/10.

To Czarna Pięść z Brundag, czyli jednego z miast tworzących segmentowe Undrek'Thoz. Opisano je w podręczniku "Podmrok" do trzeciej edycji, czyli suplemencie, który zawsze mam blisko siebie na półce. To zakon zabójców, wiernych przede wszystkim zakonowi i jego siedzibie w Domie Bezświetlnej Prawdy (swoją drogą, świetna nazwa). Oficjalnie służą swojej rodzinie, dopiero w drugiej kolejności Pięści, chociaż w polskim przekładzie podręcznika nie ma słowa o tym, że Lolth przede wszystkim, lecz jedynie o przysiędze wierności wobec rodu i Pajęczej Królowej. Trudno ich zatem nazwać zakonem religijnym Pajęczej Królowej, bowiem wysyła się ich z misjami skrytobójczymi a nie w celu nawracania lub krzewienia słusznej wiary. Nie zabijają kogoś dla tego, że jest heretykiem, lecz z konkretnego polecenia, przez co celem ataku mogą (i pewnie są) słudzy Lolth.

Dodam tylko, że może i myśleli o przewrocie, lecz do niego nie doprowadzili.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Courun Yauntyrr dnia czwartek, 28 września 2023, 20:43 napisał

Ukończyłem grę i muszę przyznać, że ostatni akt najsłabszy. Może jak znajdę chwilkę, to napiszę recenzję, ale wątpię, bym podzielił entuzjazm niektórych recenzentów i ich 10/10.

To Czarna Pięść z Brundag, czyli jednego z miast tworzących segmentowe Undrek'Thoz. Opisano je w podręczniku "Podmrok" do trzeciej edycji, czyli suplemencie, który zawsze mam blisko siebie na półce. To zakon zabójców, wiernych przede wszystkim zakonowi i jego siedzibie w Domie Bezświetlnej Prawdy (swoją drogą, świetna nazwa). Oficjalnie służą swojej rodzinie, dopiero w drugiej kolejności Pięści, chociaż w polskim przekładzie podręcznika nie ma słowa o tym, że Lolth przede wszystkim, lecz jedynie o przysiędze wierności wobec rodu i Pajęczej Królowej. Trudno ich zatem nazwać zakonem religijnym Pajęczej Królowej, bowiem wysyła się ich z misjami skrytobójczymi a nie w celu nawracania lub krzewienia słusznej wiary. Nie zabijają kogoś dla tego, że jest heretykiem, lecz z konkretnego polecenia, przez co celem ataku mogą (i pewnie są) słudzy Lolth.

Dodam tylko, że może i myśleli o przewrocie, lecz do niego nie doprowadzili.


Spoko

Jest to najbliższe czemu może mój mnich.
Mam wrażenie, że akt 3 i tak działa lepiej niż przy moim pierwszym przejściu. coś te patche chyba działają ale pewien nie jestem
Odpowiedz
Coś tam się chyba poprawiło, niedużo, ale zawsze. Grę póki co ukończyłem raz. Z drugim podejściem czekam aż wyjdzie Definity Edition, a na razie gram w Avernum 3.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Szakal dnia piątek, 29 września 2023, 08:17 napisał

Coś tam się chyba poprawiło, niedużo, ale zawsze. Grę póki co ukończyłem raz. Z drugim podejściem czekam aż wyjdzie Definity Edition, a na razie gram w Avernum 3.


Z porównaniu na braku patach jest duża różnica w znikających postaciach, czy npc co utknęli w ścianie itp.
Mnie kusi zagrać teraz stworzonymi przez twórców postaciami bo mają o wiele więcej opcji dialogowych w różnych sytuacjach itp. a miło by było to odkryć
Odpowiedz
← Baldur's Gate

Wrażenia z pełnej wersji (bez spoilerów). - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...