[Film] Batman: Mroczny Rycerz

Dwa dni temu byłem na tym dość mocno reklamowanym filmie. Mogłem się spodziewać, iż tak duża kampania reklamowa może kryć film tak naprawdę średni, ale do własnej oceny dojdę pod koniec.

Multikino koło Manufaktury to miejsce równie dobre jak każde inne, ale przywitał mnie kasjer z szerokim uśmiechem Jokera wymalowanym na twarzy - zabawne, ale tak prosty chwyt jakoś mi się podobał i pokazał, że jednak ludzie mogą się uśmiechać

Potem tony reklam - jak zwykle filmy mówiące o apokalipsie, że ta się zbliża itp. itd. - pomińmy ten fragment. Teraz zaś sam film. Początek zmusił mnie do odpowiedniego przestawiania się na oglądanie w kinie - może to kwestia tego, iż od czasów "300" do kina nie zaglądałem, a może po prostu coś w stylu reżysera było takiego dziwnego.

Batman/ Bruce Wayne. Z zapowiedzi wynikało, iż skupiono się także na jego życiu bez kostiumu. Faktycznie - jedno przyjęcie, parę rozmów i... to wszystko. Dodali do tego wątek romantyczny, czyli nasz Bruce całuje czyjeś kobiety, które dziwnym trafem szybko mu wpadają w ramiona.
W kwestii Batmana - zdecydowanie ciekawił mnie jego kostium. Oczywiście wykonany z super wytrzymałego czegoś tam, co sprawia, iż pod koniec filmu dostaje kulkę, a po paru minutach wstaje i do tego walczy
Samochód miał jednak fajny - pozostaje dla mnie jednak kilka tajemnic.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Pierwsza - jakim cudem podbił do góry ciężarówkę z przyczepą nie doznając żadnych uszkodzeń? Zderzaka to tam nie uświadczymy, a koła są na widoku... Skoro już wywołałem koła to skupię się na oponach - jakim cudem te wcale się nie zużywały, nie przebiły na szkle? Tak, wiem - super technologia. No i ten głos Batmana - porażka. Chciał być taki mroczny, rockowy, a wyszło... śmiesznie.[color=red]
---[/color]

Fox. Cóż mam powiedzieć - rola taka sobie, ale zagrana dobrze.

Rachel. Przyznam szczerze, że byłem zawiedziony jej urodą. Liczyłem na super laskę, która co prawda chwilami wyglądała nieźle, ale tak ogólnie to była średnia.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Jedyny plus jej roli, że w reszcie w jakimś Batmanie ginie kobieta - do tej pory Bruce łapał sobie w filmie kobietę, a w kolejnej części miał już inną. Skoro tak kochał poprzednią to co się stało z nią? Brakowało mi po prostu głupiego wspomnienia lub scenki, że poprzednią kopnął w tyłek i znalazł sobie lepszą/ładniejszą.
Wspomniałem już to całowanie. Wiemy, że łączyło ją coś z Batmanem. Bruce'a całuje w jego mieszkanku mówiąc mu, że mogą być razem, jak ten porzuci swą jedyną miłość - nietoperzasty kostium. Potem pisze do niego list, którego nigdy nie dostaje (może i lepiej, bo tekścik był słaby, lekko łzawy i bym się tylko uśmiał). Plus dla tej postaci, że ginie [color=red]
---[/color]

Harvey. Na wstępie chcę pochwalić ekipę od charakteryzacji za naprawdę bardzo fajne pokazanie Dwóch Twarzy - do tej pory było to strasznie tandetne, ale w tej części jest to zrobione naprawdę fajnie - brawo. Teraz jednak minusy - teksty o sprawiedliwości. Czasem takie monologi wygłaszał, że sam się zastanawiałem nad tym, czy coś mu się stało w głowę jeszcze przed wypadkiem. Aktor wcielający się w tą rolę w kwestii wyglądu raczej mnie nie zawiódł, ale mógłby się nie odzywać.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Do tej pory myślałem, że buzię załatwił mu kwas, ale niech będzie i ogień z jakimiś chemikaliami.[color=red]
---[/color]

Joker. Tutaj wiele się spodziewałem i sporo dostałem. Co prawda można się zachwycać tą rolą ze względu na postać aktora (którego niestety nie ma już z nami), ale obserwowałem tą postać dokładnie i podobało mi się. Są jednak pewne ale.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Ucieczka z komisariatu - detonuje ładunek, ludzi odrzuca, szyby trzaskają, a Joker stoi sobie w środku tylko lekko potargany. To mnie już mocno osłabiło. Strzelają do niego a trafić nie mogą - gdzie tu to odejście od komiksu? Normalnie to by go zdjął taki snajper i to już dawno temu. Podobało mi się za to palenie kopca z dolarami i teksty o tym, jak to kocha benzynę i saletrę, bo są tanie i dają mu dużo radochy.[color=red]
---[/color]

Gordon. Gary'ego naprawdę lubię, więc to mogło nieco wpłynąć na ocenę tej postaci, ale mimo wszystko wspominam ją miło niemal aż do ostatnich sekund filmu. Tylko jedna Lolth zdaje się wiedzieć, czemu wcisnęli ci takie dialogi na koniec, gdzie gadasz, że Batman to dobry nie jest, że będziecie go ścigać, a on będzie się krył. Trzeba było walnąć tekst, że Batman też dobry nie jest, ale lepszy od tych złoczyńców - i tyle.

Pojawiające się postacie drugo i trzecio- planowe jakoś nie zapadły w mojej pamięci na dłużej.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Zastanawia mnie jak pomagali mu kierowcy ciężarówek, jak to Batman demoluje sklep przejeżdżając na swoim motocyklu oraz jak to możliwe, że pojawił się na tamtej paradzie - co prawda przebrany, ale nikt go nie poznał.[color=red]
---[/color]

Moja ocena: 3+/6
Ocena Poltera: 5.5/6

A jaka jest wasza ocena?
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Po pierwsze: oznacz spoilery, całe szczęście, że nie czytałem przed obejrzeniem filmu.
Po drugie: ANI trochę nie zgadzam się z twoją opinią.

Batman - zmienny głos Batmana został już zastosowany w pierwszej części. Aktor chciał wprowadzić tę zmienność z oczywistych powodów - by nie wyglądało, iż można go poznać po mowie. Ponadto, strój Batmana był nieco obcisły i miał problemy z wydobywaniem głosu. xP Coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie.
Życie towarzyskie Bruce'a Wayne'a nie było konieczne - powstawanie, korporacja oraz wszystkie inne aspekty zostały zawarte w części pierwszej. Zresztą, w filmie było mnóstwo wątków i kolejny "zapychacz" byłby zbędny.
Samochód - jeszcze pół biedny, ale motor był akurat tragiczny.

Rachel - rola była dla mnie bardzo dobrze zagrana, choć zgadzam się - postać średnia. Również jestem zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń.

Joker - raz: Joker to była jedna z najlepszych ról jakie widziałem w filmie od kilku lat.

Gordon - tutaj jednak mam zastrzeżenie.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Udawana śmierć była bardzo prosta i sztampowa.[color=red]
---[/color] Choć poza tym - bardzo dobra rola.

Moja ocena: 9+/10. Film oglądało mi się świetnie, choć niedociągnięcia są. xP
Odpowiedz
Właśnie wróciłam z kina. Jedno słowo oddaje moje uczucia: bittersweet.
W pozytywnym znaczeniu oczywiście. Brak tego happy endu i happily ever after świetnie moim zdaniem pasuje do batmanowskiego uniwersum.
Przysięgam, ta wersja Jokera będzie mi się śniła po nocach przez najbliższy tydzień. Sposób w jakim mówił, szczególnie w momentach kiedy możnabyło słyszeć jak oddycha, jak szepcze, wywierał u mnie ciarki na plecach.
Co mnie... przeraziło... to w momencie kiedy pierwszy raz pojawił się nam na ekranie Two Faces, miałam wrażenie, że to będzie już koniec filmu i chłopaków (TF i Joker) wrzucą jako głównych bad guyów do następnego filmu. A tu zaskoczenie. Jeszcze pół filmu przedemną. Tak właściwie, od sceny w szpitalu, każde następne 10 minut filmu mogłoby być równie dobrze jego zakończeniem. Odnosiłam wrażenie, że zaczynam się nudzić i jak najszybciej chcę, żeby film się skończył...
Aha, motocykl był PASKUDNY. Nie batmanowy.
Batman miał być mroczny i reżyserowi to się udało: Mroczny Rycerz jest mroczny.
Moja ocena: 8+/10.
Odpowiedz
Moim skromnym zdaniem jest to najlepsza ekranizacja komiksu jaka kiedykolwiek powstała. Rzecz jasna nie jest to film idealny bo taki nie istnieje, może poza "Donnie Darko". Można się czepiać, że specjalistyczny pancerny wóz wojskowy przeznaczony do pracy w skrajnie trudnym terenie działa po zetknięciu ze szkłem, że nikt go nie zastrzelił itd. Ale gdyby go, cholera ktoś zastrzelił to nie byłoby filmu. To JEST ekranizacja komiksu i przed tym się nie ucieknie. A komiks działa na takiej zasadzie, że ma pewne założenia przyjęte by móc prowadzić fabułę. Wiec założeniem jest, że przeciętny szeregowy gliniarz nie zabije Jokera. Joker aktualnie w komiksach (a także filmach) jest bytem pół mitycznym, siłą natury i na taką estetykę zgodził się reżyser.
Co do tego, że długi. Cóż, zgadzam się, że druga połowa filmu była tak zrobiona, że każdy wątek kończył się swoją puentą, ale mi się to szalenie podobało. Zarówno zakończenie wątku "eksperymentu socjologicznego", jak i wątków kolejno Jokera i Two Face'a. Może ktoś się mógł nudzić, ale dla mnie raz, że były tam naprawdę cudowne sceny (cała sekwencja w szpitalu była po prostu mistrzostwem świata) dwa, że wszystko toczyło się logicznie i wcześniej film się skończyć nie mógł.
Na uwagę zasługują takie elementy jak choćby sposób kręcenia filmu czy muzyka. W pierwszej połowie filmu mamy sceny prawie tylko "dzienne", sposób kręcenia ujęć szalenie klasyczny, właściwy dla, choćby, dramatów czy innych romansów. Prawie, że brak muzyki. Pierwsza połowa jest klasycznym, zwyczajnym filmem. Tak normalnym jak się tylko da, pokazujący nadzieje na lepsze jutro itd. itp. Potem kiedy Joker zaczyna działać nagle sceny są kręcone w sposób właściwy dla ekranizacji, a muzyka coraz bardziej zwraca na siebie uwagę. No i jest więcej nocy. Bardzo fajny pomysł z zastosowaniem takiego rozdzielenia.

Courun, nie wiem co ci się nie podobało w tekstach Harveya. Były dobre. Finałowa konfrontacja Gordona, Batmana i Denta była świetnie podsumowana przez ich rozmowę. Cała kreacja postaci były płynna i przekonująca. Nie mam co do niej zastrzeżeń. Oprócz wykonania tej oszpeconej połowy. Wyglądała idiotycznie. Zwłaszcza to jedno oko, które jakoś działało mimo, że po kilku chwilach powinno się wysuszyć. Trochę przegięli z tym wypalaniem mu twarzy.
Co więcej, liścik od Rachel był jaki był. Ciężko było napisać taki liścik w nie łzawy sposób. W prawdziwym życiu też byłby łzawy. Jednak to jak się potoczyły losy owego listu...To było przyjemne. Prywatnie podpisuję się obiema rękami pod tekstem, że prawda czasami nie wystarczy. Jest boleśnie, amoralnie i paskudnie prawdziwy. A końcowe zestawienie
SPOILER
Uwaga spoiler!:

monologu Gordona z wcześniejszą przemową na pogrzebie było genialne. Zwłaszcza to, że batman jest bohaterem na jakie Gotham zasłużyło, ale którego nie potrzebuje. Świetne. Generalnie uważam, że końcowy decyzja Batmana była przejawem największego heroizmu z jakim spotkałem się w filmowych ekranizacjach. Przecież jednym z głównych problemów takiego Spider-Mana było to, że go ludzie nie lubią. A tutaj główny bohater poświęca z trudem wypracowana sławę dla większego dobra. Bardzo ciekawa, niebanalna i nieoklepana forma ukazania bohaterstwa. Brawa dla scenarzystów.[color=red]
---[/color]

Ok. Może jednak zaznaczę co mi się nie podobało.
Nie podobała mi się Rachel. Jak to ktoś określił "taka buła". Brzydka, tak brzydka, że nawet nie wiem jak grała bo jak tylko ją widziałem to myślałem sobie "o jaka brzydka". I nie przekonuje mnie to, że ktoś się mógł o nią bić. A najgorzej wyglądała na bankiecie. O matko.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Ale fajnie, że umarła. [color=red]
---[/color] Bardzo...Nieklasyczny motyw.
Sonar. Argh. Niby koncept fajnie uzasadniony i w ogóle, ale był taki..Nie pasujący do reszty.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

O ile w obrębie jednego budynku w Tokio to było jeszcze sympatyczne, to całe miasto było durne. A zwłaszcza briefingi które Fox robił Batmanowi pod koniec. "Na piętrze jest pięciu uzbrojonych ludzi, wjedź winda .." itd.[color=red]
---[/color] Za bardzo grą komputerową jechało.
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Śmierć Gordona rzeczywiście taka ni z gruchy ni z pietruchy. [color=red]
---[/color]
Motor był klawy. Idealnie pasował do TEGO Batmana. Był utrzymany w klimacie Batmobilu (czyt. Tumblera).
SPOILER
Uwaga spoiler!:

Niestety przegięty motyw z wyskakiwaniem tegoż motoru z samochodu. Bez jaj.[color=red]
---[/color]
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie bardzo żałuję.

Generalnie jest to najlepszy film jaki widziałem od daaaaaawna.


Ach. No i do legend kina przejdzie, już na tą chwilę kultowa, scena z magiczną sztuczką

9++/10

PS Jokera na paradzie nie poznali, bo inni żołnierze którzy stali obok byli także jego ludźmi.

Odpowiedz
Czepialstwo do urody Rachel jest nie na miejscu, bo to ona uratowała film od beznadziejnej wersji z jedynki. NIE ZGADZAM SIĘ i koniec. Maggie Gallynhall jest całkiem ładna.

Cytat

Sonar. Argh. Niby koncept fajnie uzasadniony i w ogóle, ale był taki..Nie pasujący do reszty.

Zgadzam się. Brak tego dziwadła w filmie zwiększyłby ten... Realizm? Nie wiem jak to nazwać.

Cytat

Nie mam co do niej zastrzeżeń. Oprócz wykonania tej oszpeconej połowy. Wyglądała idiotycznie. Zwłaszcza to jedno oko, które jakoś działało mimo, że po kilku chwilach powinno się wysuszyć.

Hmm... Jakoś się nie zgadzam. xP Co prawda do kreacji Jokera toto się nie umywa, ale ogólnie całkiem "strasznie" wyglądał. Porównaj go z wersją sprzed kilku części.

Cytat

Generalnie jest to najlepszy film jaki widziałem od daaaaaawna.

O tak! Spróbuj po wyjściu z kina NIE cytować tekstów Jokera, a jesteś niezły. xD

PS.

Cytat

Rzecz jasna nie jest to film idealny bo taki nie istnieje, może poza "Donnie Darko"

Świetny - tak. Idealny - nie.
Odpowiedz
Film mi się bardzo podobał. Nie chcę mi się powtarzać po innych, powiem tylko, że co do Rachel, aktorka strasznie mnie raziła po oczach, no brzydka jest i tyle, a to największy minus filmu ( sama postać i jej wątek był bardzo dobry ). Wiadomo, kreacje Batmana, Jokera i Two Face były świetne, a sam film mistrzowsko niekonwencjonalny ( zakończenie np. ) i za to lubię batmana.
Three Rings for the Elven-kings under the sky,
Seven for the Dwarf-lords in their halls of stone,
Nine for Mortal Men doomed to die,
One for the Dark Lord on his dark throne
In the Land of Mordor where the Shadows lie.
One Ring to rule them all, One Ring to find them,
One Ring to bring them all and in the darkness bind them
In the Land of Mordor where the Shadows lie.
Odpowiedz
A mi tam się podobało to, że Joker za każdym razem gdy opowiadał o genezie swoich blizn - podawał inną bajeczkę. Za pierwszym razem uwierzyłem w jego słowa o złym ojcu i zabawie nożem. Za drugim razem uznałem, że wyprowadził mnie w pole;P
Ciekawy byłem kreacji Jokera i Dwóch Twarzy, bo pamiętam jeszcze tę starą animowaną bajkę, w której Joker rzeczywiście mógł przestraszyć (zachowując się jak ostatni świr) a Dwie Twarze śmieszył swoją niebieską gębą. No i tam też on był czarnoskóry.
Podobało mi się wiele, ale też wiele nie podobało, i nie chodzi tu o taką Rachel - która akurat wg mnie jest ładna i ma swój urok, taki typ urody którą się uwielbia albo nie znosi, a nie "no trochę luuubi".

Początek filmu już zwiastował coś podejrzanego, gdy Joker stojący na ulicy zakładał maskę i wsiadał do samochodu, w którym jechali jego "podwładni", a którzy nawet nie wiedzieli że to on. Cuchnęło na odległość jakimś podstępem, choć nie spodziewałem się aż takiego obrotu spraw.
Podobały mi się eksperymentu Jokera, które miały na celu tylko i wyłącznie wzbudzanie strachu i terroryzowanie mieszkańców Gotham - zaiste można przyznać rację tym recenzentom, którzy łączą to z współczesnymi nam czasami i "ciągłym stanem wojny z terrorem" - jeden człowiek teoretycznie nie mający szans z policyjną maszyną, bawi się z nią w kotka i myszkę i daje klapsa za klapsem. Plus.
Podobało mi się to, że fabuła nie była aż tak spójna - za wyjątkiem celu, którym było pokonanie Jokera, wszystko mogło się zdarzyć - idąc do kina (gdybym nie czytał recenzji wcześniej) spodziewałbym się totalnej porażki Batmana, na całej linii, i zwycięstwa Jokera który swoją "pracę" darzy swego rodzaju miłością, w przeciwieństwie do Wayne'a - który robi "bo musi".
Samochód bojowy Batmana nadal mi się nie podoba, mimo że wygląda powalająco. Podobnie motor. Mam sentyment to pierwszych filmów o Batmanie i bajki animowanej sprzed lat, w której klimat Gotham przypominał lata 30, 40 i 50te XX wieku - jakoś tak zawsze mi się podobało zderzenie nowoczesności ze staroświeckością - przyjemnie pewnie by mi sie oglądało to samo przedstawienie, ino ze scenografią z dawnych lat. Nowoczesne metody walki (terror, walka strachem, szantaż), ale zamierzchłe sposoby wykorzystania tych metod (zamiast jakiegoś wozu bojowego godnego XXI wieku - stary dobry Batmobil, zamiast wydumanego stroju - stare dobre legginsy i prymitywny łaszek, zamiast komórek i oddziałów SWAT - telefony z korbą i sam jeden Gordon, który jest twarzą i pięścią policji Gotham).

Pod względem technicznym zaś film zrobiony wg mnie na poziomie więcej niż zadowalającym, choć Dwie Twarze ma zbyt "wydumaną" gębę, a niektóre wydarzenia w filmie zdają się być zrobione tak, jakby sam Joker poznał wcześniej scenariusz nowego Batmana i korzystał z tej wiedzy, a zarazem niewiedzy innych bohaterów filmu.
No, i ten... tego... mogli sobie darować ten patos na końcu;P

Zdecydowanie było to dobrze wydane 14 złotych;P Wydałbym i dwa razy tyle, niach, albo polazłbym dwa razy po prostu.

Punktów filmowi nie dam, bo się na tym nie znam, ale rzucę monetą i zobaczymy co wyjdzie...

Wypadła osmolona reszka - nie idźcie na "Mrocznego Rycerza" ;p
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Nie chce mi się czytać tego wszystkiego, nie chce mi się też pisać całego eseju, bo się bym tylko pewnie powtarzał.

Joker - genialny. Film - 10/10.

Lilka i Randal, którzy poszli ze mną na ten film, chociaż już raz byli - bezcenni. :*
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Ja byłem dwa razy i kombinuje z kim jeszcze mógłbym iść..xP

A patos na końcu nie był wcale tak patetyczny. Ja wiem, rozumiem i popieram, że normalny człowiek w momencie gdy film się kończy, jest podniosła muzyka i są sceny pokazujące generalną zaje...stość głównego bohatera, wtedy normalny człowiek przestaje słuchać monologu końcowego. Jest to słuszne i mądre. Ratuje takie choćby "Dwie Wieże" i nie tylko. Niemniej tutaj monolog jest zwięzły i rzeczowy i bardzo pasuje.

Odpowiedz
Właśnie ten monolog był patetyczny:) Nie mam nic przeciw epickiej muzyce - sam w takiej gustuję, bo rewelacyjnie pobudza i popędza wyobraźnię.
Jak dla mnie mogliby monolog pominąć i po prostu na jego czas "wytłumić dźwięki otoczenia". Niech widz sam sobie dopowie, jakie czasy nastaną
Ale mimo to warto było, naprawdę.
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
ja poprostu lubię zdanie,że to jest bohater na jakiego Gotham zasłużyło, ale go nie potrzebuje

Odpowiedz
Aaaaa. A ja myślałem, że mówisz generalnie o całej kwestii Gordona, który wyjaśnia swemu synowi to i owo;P
Nie no - ten konkretny tekst jest w porządku. "Jaki pan, taki kram";)
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
Przepraszam - wstawiłem już oznaczenia spoilerów.
Co do do opinii Dabu: głos nadal uważam za bezsensowny, mógł sobie wbudować jakiś system do zmiany głosu i byłoby ok. Kolejna sprawa to życie osobiste - zabrzmiało to tak, jakby pokazali to w pierwszej części i w drugiej już nie musieli - to człowiek, więc jak każdy nagle przestaje rozmawiać i spotykać się z ludźmi? Nie, tego mi brakowało, w końcu nie ma supermocy i wiedząc o tym należało go pokazać, że to człowiek jak inni.
Zaś ten motor... tak, to była porażka.
Co do reszty opinni - teksty Harveya były TRA-GI-CZNE. Wybaczcie, ale takie coś to ja potrafię sam gadać całymi godzinami i jeszcze na tym nie zarabiam. Mało się ktoś wysilił i jakby się w to wgryźć to zamiast gadania pięć razy o tym samym innymi wyrazami można było krócej i dosadniej. Zdało mi się, że ktoś próbował robić film z przesłaniem, ale lepsze przesłanie za pomocą obrazu niż dialogów. Takie jest moje zdanie.
Matt - wszystko ci się podobało, że 10/10, czy do tej pory nie widziałeś czegoś lepszego? Jeśli to pierwsze, to chyba tylko tobie podobała się Rachel
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz

Cytat

Jeśli to pierwsze, to chyba tylko tobie podobała się Rachel wink.gif

Mnie też się podobała... Lubię tę aktorkę.

Cytat

Ujmę krótko: nudny jak flaki z olejem wink.gif Wyciągane 2/10

Rozbudowana i poparta niezaprzeczalnymi oraz dosadnymi argumentami wypowiedź, która na pewno wyjaśni każdemu sprawę. xD Lol.

Film jak dla mnie rewelacja, ale jak widzę - nie dla każdego. Może i było mnóstwo błędów, jednak mnie się przyjemnie oglądało.
Odpowiedz
Co mnie zaciekawiło to czepianie się końcowych tekstów Gordona i Denta. Uważam, że były bardzo dobre, szczególnie zważywszy na gatunek filmu. (swoją drogą Gordon w "epilogu" powiedział bodajże trzy zdania, a ludzie marudzili, ze przydługie. Przydługa przemowa o niczym to była pod koniec "Dwóch Wież" ). Teksty nie miały odmienić życia widza. Miały być sensowne, wynikające z fabuły, brzmieć dobrze i robić wrażenie. Na dodatek nie były sztampowe jak to zazwyczaj ma miejsce w tego typu filmach. Uważam, że zarzut jest bezpodstawny. Nie znam filmu podobnego typu z lepszymi tekstami czy przemowami.

Co do życia osobistego...Tak, zajęli się tym w części pierwszej. Nie mogą w kółko pokazywać tego samego. Poza tym były sceny z przyjęciami i ucieczką z rosyjskim baletem..;p

Cytat

detonuje ładunek, ludzi odrzuca, szyby trzaskają, a Joker stoi sobie w środku tylko lekko potargany. To mnie już mocno osłabiło.


Widziałem trzy razy film i mogę powiedzieć, że jest ujęcie jak on jedyny, zaraz po tym jak telefon zadzwonił, skrył się pod jakimś biurkiem. Dał rade bo wiedział co się stanie. A potem stał na środku bo...no...chyba nikt nie ma wątpliwości, że Joker ma tendencje do teatralnych gestów..

Odpowiedz
A dla mnie...hmm...Batman był...cóż. Cianki. Dlaczego po tej kulce on wstał po jakichś 5 minutach? o.O
Harvey. Harvey, Harvey, Harvey. Po obejrzeniu reklam i początku filmu...cóż...Wierzyłem w Harvey'a Denta. Przestałem.
Ale dwie twarze był świetne.
-Masz szczęście...ale on nie.
-Kto?
-Twój kierowca.

Joker. Pozostaje mi bić czoła przed nim. Cholera, najlepsza rola złoczyńcy jaką widziałem. Taki...bezpośredni. Świetny.

Ocena filmuu...6/6?
Trzy resorty dla Ligi co ich Roman wiedzie
Siedem dla Samoobrony z Andrzejem na przedzie
Trzy dla PIS-u pod wodza Kaczora
Jeden dla wadcy-OJCA DYREKTORA

Jaki z tego wniosek?Ojca Dyrektora trza do wulkanu wrzucic!





Odpowiedz
Dość pozytywna ocena jak na cienki film..
Co do tego, czemu on wstał po chwili...a pamiętasz jak wspominali, ze ma kevlarową zbroję utwardzaną tytanem? 0.o Był co prawda mniej odporny na ataki ale tak gdzie owej zbroi nie było, czyli w okolicy stawów.

Odpowiedz
Moim zdaniem film był genialny. Heath Ladger świetnie zagrał Jokera, nie wiem czy wcześniej wspomniano, ale został on pośmiertnie nominowany do Oscara, w sumie należy mu sie.
Odpowiedz
← Filmy/Seriale

[Film] Batman: Mroczny Rycerz - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...