[IWD2] Smok
"Łańcuch i coś jeszcze" reszty nie pamiętam, dawno nie grałem w ID II.
Wyładowania łańcuchowe?
To zależy od maga ile obrażeń zadaje czar (poziom, atuty i tp.), najlepsze są czary poziomowe na początku słaby czar później zadaje koło 60 obrażeń (i jakieś 3 takie czary rozwalają całą wielką zasadzkę wrogów).
To zależy od maga ile obrażeń zadaje czar (poziom, atuty i tp.), najlepsze są czary poziomowe na początku słaby czar później zadaje koło 60 obrażeń (i jakieś 3 takie czary rozwalają całą wielką zasadzkę wrogów).
To jeszcze sprawdzę, czy mam zwój obniżenia odporności, jeśli nie, to zobaczę, czy jest do kupienia Moja głupota, że nie wziąłem sobie tego czaru.
###Dodano chwilę później###
Dezintegracja dalej nie działa dobrze na Chachopka, chociaż puściłem obniżenie odporności. Odejmuje mu zwykle ok. 15 PŻ!
###Dodano chwilę później###
Dezintegracja dalej nie działa dobrze na Chachopka, chociaż puściłem obniżenie odporności. Odejmuje mu zwykle ok. 15 PŻ!
Mój nie miał problemów z dezintegracją, stanął w lekkim oddaleniu od smoka (przed jego pojawieniem się jeszcze) tak aby jego ataki nie przeszkadzały w rzucaniu czarów i gotowe.
Tak pozostaje chyba tylko walenie w niego czym kto ma.
Tak pozostaje chyba tylko walenie w niego czym kto ma.
Mi za drugim razem (za pierwszym wszystkich pozabijał, mag stał za blisko i nie mógł rzucać czarów smok przeszkadzał) po użyciu drugi raz na niego dezintegracji on się zdezintegrował, zacząłem się zastanawiać czy wszystko jest OK.
Bo musisz zrobić tak: ustawić drużynę zanim smok się pojawi na schodach...jedną postać trochę dajesz do przodu i na niego strefę i smok tylko jego atakuje bo innych nie dosięga bo ta postać blokuje schody:)..możesz jeszcze jakieś osobie walnąć ulepszoną niewidzialność i stanąć za smokiem i z jakimś mieczem + 3 przynajmniej (najlepiej ten z kwadratów) i ciachać go od tylu..aha no i obowiązkowo odporność na strach...reszta drużyny stoi na schodach i ładuje czym się da:)
Pokonałem go!
Po pierwsze: na Chcachopka działają tylko rany kłute. Miałem jeden sztylet +4 więc kupiłem drugi i dałem go drugiemu mojemu wojownikowi. Oni go ciachali.
Po drugie: Kapłan leczył.
Po trzecie: Magiczne pociski z pierwszego poziomu! One po 5/6 życia mu odejmowały!
Po czwarte: BEZ ODPORNOŚCI NA STRACH!
No, więc się radujmy! Pokonałem bydlaka!
Trzeba pamiętać, że po pokonaniu Chchopka trzeba szybko lecieć do teleportu, bo po chwili się zamknie i koniec.
Pierwszy raz go pokonałem i zaraz przed pokonaniem Chachopka jeden z wojowników mi padł. Puściłem zmartwychwstanie i portal mi się zamknął
Za to za drugim razem poszło lepiej
Już jestem w Oku Smoka
I się cieszę
Po pierwsze: na Chcachopka działają tylko rany kłute. Miałem jeden sztylet +4 więc kupiłem drugi i dałem go drugiemu mojemu wojownikowi. Oni go ciachali.
Po drugie: Kapłan leczył.
Po trzecie: Magiczne pociski z pierwszego poziomu! One po 5/6 życia mu odejmowały!
Po czwarte: BEZ ODPORNOŚCI NA STRACH!
No, więc się radujmy! Pokonałem bydlaka!
Trzeba pamiętać, że po pokonaniu Chchopka trzeba szybko lecieć do teleportu, bo po chwili się zamknie i koniec.
Pierwszy raz go pokonałem i zaraz przed pokonaniem Chachopka jeden z wojowników mi padł. Puściłem zmartwychwstanie i portal mi się zamknął
Za to za drugim razem poszło lepiej
Już jestem w Oku Smoka
I się cieszę
Wojownicy pewnie posiadali dużą wytrzymałość i ulepszone zdolności, które pomagają w obronie lub uniknięciu ataku.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.
Użytkownik Luyanki Werpolterop dnia pon, 26 maj 2008 - 15:40 napisał
Dobry sposób, a używałeś zaklęć kapłańskich?
Druid z magiem coś czarowali defensywnie (rzuciłem wszystko, co miałem, ale nie pamiętam co), naszpikowałem ich miksturami, ale największe znaczenie miała Płonąca Otoczka (czy jakoś tak) druida. Prawda taka, że bez tej otoczki to tak łatwo wcale nie było - aż się zdziwiłem, bo to czar chyba pierwszo-poziomowy
Cytat
To wtedy miałeś już miecz mordeinkarnera? ja nie mogę, musiałech chyba specjalnie odpoczywać, by się pojawiły potwory i zabić je, by mieć doświadczonko tak?
A wojownicy? co oni tam robili? z jakimi brońmi byli?
A wojownicy? co oni tam robili? z jakimi brońmi byli?
Miałem czarodzieja i znalazłem zwój z Mieczem, się go nauczyłem i miałem. Nie wiem (nie pamiętam), czy jak się odpoczywa to się potwory odradzają, ale nawet jeśli, to nie praktykuje tego (bo mi się wtedy szybko gra nudzi). Poziomy nie były za wysokie, bo za lekko to w grze nie miałem.
Woje jak woje, stały, machały: jeden cepem, drugi halabardą, a łowca mieczem. Raz na czas któryś smoka utrafił, ale nie powiem żeby mieli dużo większe zasługi w tej walce niż odciąganie uwagi.
Cytat
Wojownicy pewnie posiadali dużą wytrzymałość i ulepszone zdolności, które pomagają w obronie lub uniknięciu ataku.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.
Drużynę miałem 6- osobową. Naszpikowałem się czym mogłem.