[IWD2] Smok

A jak się nazywał ten czar?
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Wyładowania łańcuchowe?
To zależy od maga ile obrażeń zadaje czar (poziom, atuty i tp.), najlepsze są czary poziomowe na początku słaby czar później zadaje koło 60 obrażeń (i jakieś 3 takie czary rozwalają całą wielką zasadzkę wrogów).
Odpowiedz
Dezintegracja działa tylko trzeba mu najpierw odporność na magie troche zmiejszyć
Odpowiedz
To jeszcze sprawdzę, czy mam zwój obniżenia odporności, jeśli nie, to zobaczę, czy jest do kupienia Moja głupota, że nie wziąłem sobie tego czaru.

###Dodano chwilę później###

Dezintegracja dalej nie działa dobrze na Chachopka, chociaż puściłem obniżenie odporności. Odejmuje mu zwykle ok. 15 PŻ!
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Już chyba dziesięć razy próbowałem i go nie dezintegruje tak jak ma to zrobić... próbować dalej?? macie jeszcze jakieś inne sposoby?
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Mój nie miał problemów z dezintegracją, stanął w lekkim oddaleniu od smoka (przed jego pojawieniem się jeszcze) tak aby jego ataki nie przeszkadzały w rzucaniu czarów i gotowe.

Tak pozostaje chyba tylko walenie w niego czym kto ma.
Odpowiedz
albo mój sposób ze strefą otulika.. ale dziwne bo mi tak po 2 obniżeniach i 3 dezintegracjach padł..ale tylko raz tak próbowałem i to ostatnio:)
Odpowiedz
Mi za drugim razem (za pierwszym wszystkich pozabijał, mag stał za blisko i nie mógł rzucać czarów smok przeszkadzał) po użyciu drugi raz na niego dezintegracji on się zdezintegrował, zacząłem się zastanawiać czy wszystko jest OK.
Odpowiedz
Strefa otiluka też odpada. Gdy komuś puszeczę ten czar, to smok atakuje tego, kto tej strefy nie ma
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Bo musisz zrobić tak: ustawić drużynę zanim smok się pojawi na schodach...jedną postać trochę dajesz do przodu i na niego strefę i smok tylko jego atakuje bo innych nie dosięga bo ta postać blokuje schody:)..możesz jeszcze jakieś osobie walnąć ulepszoną niewidzialność i stanąć za smokiem i z jakimś mieczem + 3 przynajmniej (najlepiej ten z kwadratów) i ciachać go od tylu..aha no i obowiązkowo odporność na strach...reszta drużyny stoi na schodach i ładuje czym się da:)
Odpowiedz
Pokonałem go!

Po pierwsze: na Chcachopka działają tylko rany kłute. Miałem jeden sztylet +4 więc kupiłem drugi i dałem go drugiemu mojemu wojownikowi. Oni go ciachali.
Po drugie: Kapłan leczył.
Po trzecie: Magiczne pociski z pierwszego poziomu! One po 5/6 życia mu odejmowały!
Po czwarte: BEZ ODPORNOŚCI NA STRACH!

No, więc się radujmy! Pokonałem bydlaka!
Trzeba pamiętać, że po pokonaniu Chchopka trzeba szybko lecieć do teleportu, bo po chwili się zamknie i koniec.
Pierwszy raz go pokonałem i zaraz przed pokonaniem Chachopka jeden z wojowników mi padł. Puściłem zmartwychwstanie i portal mi się zamknął
Za to za drugim razem poszło lepiej
Już jestem w Oku Smoka
I się cieszę
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Ja załatwiłem Chachopka czarami. Głównie Mieczem Mordenkainena, Pociskami Mocy Mordenkainena, Lancą Zmącenia i Płonącą Otoczką (nazwy tego ostatnieg nie jestem pewien). Wojownicy tylko odwracali uwagę.
Odpowiedz
To wtedy miałeś już miecz mordeinkarnera? ja nie mogę, musiałech chyba specjalnie odpoczywać, by się pojawiły potwory i zabić je, by mieć doświadczonko tak?

A wojownicy? co oni tam robili? z jakimi brońmi byli?
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
Wojownicy pewnie posiadali dużą wytrzymałość i ulepszone zdolności, które pomagają w obronie lub uniknięciu ataku.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.
BLEACH

Polecam do obejrzenia.



Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Luyanki Werpolterop dnia pon, 26 maj 2008 - 15:40 napisał

Dobry sposób, a używałeś zaklęć kapłańskich?


Druid z magiem coś czarowali defensywnie (rzuciłem wszystko, co miałem, ale nie pamiętam co), naszpikowałem ich miksturami, ale największe znaczenie miała Płonąca Otoczka (czy jakoś tak) druida. Prawda taka, że bez tej otoczki to tak łatwo wcale nie było - aż się zdziwiłem, bo to czar chyba pierwszo-poziomowy


Cytat

To wtedy miałeś już miecz mordeinkarnera? ja nie mogę, musiałech chyba specjalnie odpoczywać, by się pojawiły potwory i zabić je, by mieć doświadczonko tak?

A wojownicy? co oni tam robili? z jakimi brońmi byli?


Miałem czarodzieja i znalazłem zwój z Mieczem, się go nauczyłem i miałem. Nie wiem (nie pamiętam), czy jak się odpoczywa to się potwory odradzają, ale nawet jeśli, to nie praktykuje tego (bo mi się wtedy szybko gra nudzi). Poziomy nie były za wysokie, bo za lekko to w grze nie miałem.
Woje jak woje, stały, machały: jeden cepem, drugi halabardą, a łowca mieczem. Raz na czas któryś smoka utrafił, ale nie powiem żeby mieli dużo większe zasługi w tej walce niż odciąganie uwagi.


Cytat

Wojownicy pewnie posiadali dużą wytrzymałość i ulepszone zdolności, które pomagają w obronie lub uniknięciu ataku.
Zdobył pewnie Miecz Mordeikarnena mając niewielu członków drużyny.


Drużynę miałem 6- osobową. Naszpikowałem się czym mogłem.
Odpowiedz
Tak, ci wojownicy byli tylko po to, by odciągnąć uwagę Chachopka, bo na niego działają tylko rany kłute. Więc żadne miecze, halabardy tylko jakieś sztyleciki +4 i odejmujesz mu po czternaście życia
[font="Courier"]"In noreni per ipe,
in noreni cora;
tira mine per ito,
ne domina.
In romine tirmeno,
ne romine to fa,
imaginas per meno per imentira."[/font]

[font="Courier"]"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło"[/font]
[font="Courier"]"Nigdy nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela, jeśli sam nie umiesz nim być..."[/font]
[font="Courier"]Hej, Ty lepiej czytaj moje posty, a nie sygnaturę.[/font]
Odpowiedz
← Icewind Dale

Smok - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...