[MUZYKA] Mike Oldfield

Mike, mike, MIKE!

Zdecydowałem się rozpocząć wątek, bo zauważyłem, że nie jestem na tym forum jedynym, który zna człowieka .

A zatem Mike Oldfield proszę państwa!

WIKI na dobry początek.

Piękny i młody
a tu już tylko piękny .

Mike to artysta wielce wszechstronny. Gitarzysta (Voyager, Guitars), eksperymentator (wystarczy zobaczyć listę instrumentów wykorzystanych podczas tworzenia albumu Amarok -> Klik), człowiek, który znany jest głównie dzięki słynnym dzwonom rurowym (albumy Tubular Bells), entuzjasta gier komputerowych i rzeczywistości 3D (projekty MusicVR, Maestro), muzyk czerpiący garściami z muzyki świata (muzyka etniczna, motywy afrykańskie).

A teraz krótka prezentacja, która udowodni wam, że słyszeliście Mike'a ale nawet o tym nie wiedzieliście :

Te bardziej popowe kawałki:
Shadow on the wall
To France
Moonlight Shadow
Poisson Arrows

Dzwony rurowe:
Reedycja z 2003
Dark Star
far above the clouds

World Music:
Let there be light
Song of the Sun

Najnowsze albumy to o ile mnie pamięć nie myli: Music of the Spheres (całkowicie odmienny klimat niż te tutaj zaprezentowane), Light and Shade i Tubular Bells 2003.

Jeśli chodzi o gry to Mike zainwestował sporo pieniędzy w dwa projekty. Gry polegające na badaniu dziwnych światów. Gracz musi odkryć najpierw zasady rządzące światem nim w ogóle będzie mógł przystąpić do zagłębiania się w rozgrywce. Gry te nie są podobne do niczego co dane mi było kiedykolwiek spotkać. Wyglądają jak nieukończone projekty sprzed kilku lat pełne dziwnych miejsc i dziwnych rzeczy oraz dzwięków. Trudno się połapać o co w nich chodzi. Sam Mike twierdzi, że to połączenie gry, dzieła artystycznego i filozoficznej podróży do wnętrza siebie.

[Dodano po 34 minutach]

I w końcu zapomniałem o sztandarowym utworze pana staropolskiego

Sentinel - czyli kwintesencja Mike'a. Fortepian/pianino, dzwony rurowe, gitara elektryczna i chóry oraz wokal. Wszystko to co najlepsze.

Powinno się Danemu spodobac.
Odpowiedz
Wiem, podoba mi się i mam ten utwór już od kilku miesięcy A całą twórczość tego pana lubię.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
ahhhhhh też Go lubię, zawsze Go wolałem od Jarre`a .... do tej pory posiadam jeszcze gdzieś starą zakurzoną kasetę Tabular Bells`ów...
pamiętam taki kawałek z Tabularsów, że leciała w kółko jedna i ta sama melodia a On co zwrotkę dodawał po jednym instrumencie a przed tym jakiś głos (może nawet i Jego to był głos) mówił co to za instrument, masakra ;]
GET WISE, LEGALIZE !!!!
Odpowiedz
Nie słucham aż tak często, ale ogólnie bardzo mi się podoba.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Uhm... miód dla moich uszu proszę państwa. Staropolskiego słucham dzięku tacie, który od wielu, wielu lat słucha Mike'a i ma całkiem pokaźną dyskografię.
Brak tam chyba ostatniej płyty.

Cytat

Te bardziej popowe kawałki:
Shadow on the wall
To France
Moonlight Shadow
Poisson Arrows

to ja je ponumeruję według mojego gustu:
1. Poisson Arrows
2. Shadow on the wall
3. Moonlight Shadow
4. To France


Nie znam tylko "Music of the Spheres" i się tego wstydzę i obiecuję poprawę i będę szukał tego albumu chćby nie wiem co.... O!

Cytat

Najnowszym dziełem Oldfielda jest "Music of the Spheres" który ukazał się 14 marca 2008. Oprócz standardowego wydania na CD, ukaże się także wydanie na pendrive

Fajowe...

A co powiesz Ekh o przyjaciołach pana Cairo?
Odpowiedz
To o czym mówi Cielson to oczywiście: The Bell Kolejny bardzo znany utwór z Dzwonów.

Cytat

A co powiesz Ekh o przyjaciołach pana Cairo?


Założ sobie temat o Vangelisie i tam możemy pogadać. Duży chłopiec jesteś, wiesz jak to się robi .
Odpowiedz
Się tam będziemy rozdrabniać... ale spoko, jak wrócę tak zrobię.
Odpowiedz
Wstyd się przyznać, ale Mike'a znam bardzo pobieżnie. Kilka utworów słyszałem, za to 'To France' i 'Moonlight Shadow' znam niemal na pamięć 'The Bell' słyszałem dawno temu i cieszę się, że Ekh dał do tego link Cudna kompozycja. Z jakimi płytami byście radzili się zapoznać na pierwszy ogień? Bo wiki usilnie mi pokazuje, że dyskografia Mike'a jest dość obszerna. Oczywiście poza 'Tubular Bellsami', bo to rozumie się samo przez się.


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Jeśli chodzi o albumy to muszę przyznać, że sam słucham pewnie raptem połowy. Jak mówiłem MO lubił eksperymentować i mógł sobie na to pozwolić. A efekt jest taki, że część jego dorobku docenią zapwene tylko najwięksi fani i znawcy. Jeśli miałbym polecać to tak:

Prezentują raczej ten styl popowy:
Crises
Discovery
Islands

Dzwony rurowe:
Tubular Bells II
Tubular Bells III
Tubular Bells 2003
Milennium Bell

Gitary:
Voyager
Guitars

Nowe:
Light and Shade
oraz może Music of the Spheres ale to już nie jest tak charakterystyczne dla MO jak poprzednie albumy


Aha. I błagam... Albo Tubular Bells albo Dzwony rurowe, a nie żadne hybrydy 'Tubular Bellsów' .
Odpowiedz
Takie spolszczenie No to postaram się zapoznać w najbliższym czasie z tymi albumami i opiszę wrażenia


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
No panowie, panie Tar dostał już najnowszego albuma, zaraz zabieram sia przesłuchanie go. A potem zdam relacje.

[Dodano po 2 dniach]


Hmm... Muzyka Sfer. Mi ten album bardzo przypadł do gustu. Jest troszkę podobny do dzwonów rurowych. Jest miła i łagodna. Całość kojarzy mi się z muzyka klasyczną, z tym że nie raz i nie dwa udało mi sie wychwycić drobne motywy z znanych już wcześniej płyt. Słuchając niektórych utworów wiedziałem jakie za chwilkę usłyszę nuty. Mogę więc z całą stanowczością stwierdzić, że to jest ciągle ten sam stary, dobry Mike.

Dla spragnionych dobrze napisanej recenzji najnowszego albumu Mike'a wypowiedź pana Mikołaja Florczaka, jest to recenzja napisana dla strony infomusic.

Cytat

Dla kogoś, kto zjadł zęby na twórczości Mike’a Oldfielda, nie ważne jest to jakich zastosuje on instrumentów do zilustrowania własnej muzyki. Może użyć syntezatorów, gitary akustycznej, dud, piły do drewna, grzebienia czy tak jak w ostatnim przypadku orkiestry symfonicznej... ale i tak zawsze rozpozna się jego styl. Specyficzna maniera konstrukcji kompozycji, rozpisania poszczególnych sekcji, budowy napięcia jest tak charakterystyczna, że po prostu trzeba być prawdziwym ignorantem aby tego nie zauważyć. A może to i dobrze, że bez względu na to co gra i jak gra, potrafi nadać temu część samego siebie? Mniejsza o to, skupmy się na nowym wydawnictwie.



“Music of the Spheres”, to pierwsze takie podejście Oldfielda do muzyki klasycznej. W przeszłości miał już kilka podobnych z nią kontaktów, jednak nigdy na taką skalę - nijakie “Orchestral Tubular Bells”, soundtrack do “The Killing Fields” i nagranie “Mont. St. Michel” z albumu “Voyager”. Wydaje mi się, że to dobry krok z jego strony. Prawdę mówiąc, sam już nie wiedział w jakim pójść kierunku i jak się zachować na pogmatwanym rynku muzycznym.

Nawiązując ideowo do teorii Pitagorasa i św. Franciszka z Asyżu na temat “muzyki sfer” - niesłyszalne dla ludzkiego ucha dźwięki wszechświata - napisał partyturę, która pełna jest czułości, ekspresji i pewnego rodzaju sielankowości - wystarczy posłuchać utworów “Tempest” oraz "Aurora". Co istotne, Mike do pewnego stopnia uchronił się przed tendencją wielu muzyków ze środowiska muzyki “nieklasycznej”, polegającą na zastąpieniu 5-osobowego bandu, bandem 100-osobowym i nadaniu całości druzgocąco miażdżącego rozmachu. Duża w tym zasługa Karl Jenkinsa (autora m.in. projektu Adiemus), który zdołał odpowiednio przekształcić wizję Oldfielda (powstałą pierwotnie na oprogramowaniu Sibelius) na język orkiestry.

Nie jest to pop-classical, jak niektórzy chcieliby ten album widzieć. Nie ma tu żadnej elektroniki, wokalnego rozpasania czy gitarowych pasaży. Emocjonalny charakter podkreśla zarówno sopran Hayley Wenstra, jak i gra chińskiego pianisty Lang Lang. Prawdę mówiąc “Music of the Spheres” to muzyka klasyczna okiem Mike’a Oldfielda, a najbliżej jej do twórczości kompozytorów filmowych. Teraz wystarczy już tylko nakręcić film, aby gdzieś ten materiał w pełni wykorzystać.


PLAYLISTA:

Part 1
1. Harbinger
2. Animus
3. Silhouette
4. Shabda
5. The Tempest
6. Harbinger (reprise)
7. On My Heartfeaturing Hayley Westenra sample


Part 2
8. Aurora
9. Prophecy
10. On My Heart (reprise)
11. Harmonia Mundi
12. The Other Side
13. Empyrean
14. Musica Universalis
Odpowiedz
A ja serdecznie dziękuję za zwrócenie uwagi na część muzyki Mike, o której nie miałam zielonego pojęcia (ale ze mnie ignorant)- dzwony rurowe. Idę poszukiwać dyskografii i zapoznawać się bardziej dogłębnie
Pewien filozof był wstrząśnięty, gdy mu Russell powiedział, że ze zdania fałszywego wynika prawdziwe. Filozof na to "Ma pan na myśli, że ze zdania, iż 2+2=5, wynika, że jest pan papieżem?". Russell zgodził się z tym. "Czy mógłby pan tego dowieść?" zapytał filozof. "Oczywiście"- padła odpowiedź- "Załóżmy, że 2+2=5, odejmijmy od obu stron równania 3 i wyjdzie na to, że 1=2, przenieśmy lewą stronę na prawą, a prawą na lewą, wtedy mamy 2=1. Papież i ja to dwie osoby. A skoro 2=1, to papież i ja to jedna i ta sama osoba. Jestem więc papieżem."

Я с тоски залезу на большую ель!
Хоть бросай кадило и поллитру пей
Блудливой плоти тяжкий потаскушный грех!
Теперь на небо не могу смотреть при всех!
Odpowiedz
Łojzicku ale wtopa... To tak jakby mówić o włoskiej kuchni, a nigdy nie spróbować spaghetti .
Odpowiedz
No cóż... Podejrzewam, że o kuchni włoskiej wiem więcej, niż o muzyce Mike Oldfielda, natomiast mam zamiar ten stan rzeczy zmienić ;p
Pewien filozof był wstrząśnięty, gdy mu Russell powiedział, że ze zdania fałszywego wynika prawdziwe. Filozof na to "Ma pan na myśli, że ze zdania, iż 2+2=5, wynika, że jest pan papieżem?". Russell zgodził się z tym. "Czy mógłby pan tego dowieść?" zapytał filozof. "Oczywiście"- padła odpowiedź- "Załóżmy, że 2+2=5, odejmijmy od obu stron równania 3 i wyjdzie na to, że 1=2, przenieśmy lewą stronę na prawą, a prawą na lewą, wtedy mamy 2=1. Papież i ja to dwie osoby. A skoro 2=1, to papież i ja to jedna i ta sama osoba. Jestem więc papieżem."

Я с тоски залезу на большую ель!
Хоть бросай кадило и поллитру пей
Блудливой плоти тяжкий потаскушный грех!
Теперь на небо не могу смотреть при всех!
Odpowiedz
To ja tylko dodam, że Oldfielda wielbię od jakichś 10 lat :P" Normalnie od bachora, kiedy to u wujka usłyszałem Sentinela właśnie ;)"
Nie wszystkie utwory mi się u niego podobają, jak i u innych artystów, ale sztandarowe kawałki znam, mam i słucham

[Dodano po 4 minutach]

Ach, no i "Women of Ireland" też mi towarzyszy bardzo długo. Przez prawie dwa lata służyły mi za WBUDOWANY dzwonek MIDI w telefonie xD
Tak to tylko Francuzi potrafią ;)"
Jestem dumny z moich 100%



Odpowiedz
← Muzyka

[MUZYKA] Mike Oldfield - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...