Wojownik Hirdu
Ilość postów: 447
Klasa: Krasnolud
Valandirze, możesz od razu ich posądzić o mówienie bzdur! Najnowszy film "Mgła" to takie gówno, jakich mało!! Po pierwsze, to żaden horror, tylko komedia romantyczna... a romansowali z potworami. To taki shit, jakich mało... Zaczyna sie fajnie. Jednak później to na siłę próbowałem się bać. Więcej się chyba przestraszyłem przez własną wyobraźnię, niźli przez sam film. Po drugie fabuła jest tak kiepska, że aż żal mi tego filmu. I żal mi reżysera ze jego głupotę. Książka: świetna. Stary film: dobry. Ten, najnowszy film: totalne dno i gówno przez duże G. W poprzedniej Mgle nie pojawił się ani jeden potwór, a akcja była tak napięta, że pikawica mogła rzeczywiście stanąć. Był sensownie zrobiony itp, ale ten film odbiega od wszystkich norm normalnie. Wszyscy, którym pokazałem ten film podzielają moje zdanie. Mój stary, z który oglądałem Mgłę dosłownie się wkurwił i powiedział, że tylko czas stracił, a rzadko znajduje wolny czas... też bym się na jego miejscu zdenerwował. Ja prawie zasnąłem na tym filmie. Już piła była lepsza i miała o wiele bardziej sensowną fabułę. Kino schodzi na psy. Reżyserzy nie kręcą już filmów z powołania (tak jak powstał LOTR), tylko dla kasy. Tylko i wyłącznie. Nie mam całkowicie i szczerze pojęcia czym się tak zachwycacie. Była tylko jedna rzecz, która mi się spodobała: pokazują, jak niebezpieczni są cholerni fanatycy religijni.
2/100