[GII] Paladyni
Paladyni nie są źli. No, przyznaje, że Lothar jest trochę wredny, ale i tak ponosi za to konsekwencje. Co do Andre: fajny gość, ale płacimy u niego grzywny. Przynajmniej można kilku gostków wpakować do kicia i dostać od niego nagrodę pieniężną. Hagen daje nam "przyjemne" zadanie: zabić orkowych hersztów, a za ich pierścienie dostajemy xp. Garond też jest spoko, bo i od niego dostajemy długie zadanie, które jest trudne ale fajne. Czyli ogólnie nic nie mam do palków.
U Lee też płacimy grzywny, a na razie nie spotkałem się z osobą, która go nie lubi
Paladyni jakoś specjalnie mi nie wadzą. Jednak denerwujące jest, gdy do Maga Ognia zbulwersowanie wrzeszczą, że szkolą tylko paladynów ;p A normalnie wazelinę na kilometr czuć ;] Chociaż nie u wszystkich...
Sprawę palków z G3 przemilczę
Paladyni jakoś specjalnie mi nie wadzą. Jednak denerwujące jest, gdy do Maga Ognia zbulwersowanie wrzeszczą, że szkolą tylko paladynów ;p A normalnie wazelinę na kilometr czuć ;] Chociaż nie u wszystkich...
Sprawę palków z G3 przemilczę
Lubię Garonda, dlatego że na starym tronie głupiego Gomeza siedzi inaczej iż sam Gomez. Facet siedział krzywo i patrzał nieprzytomnie na koniec sali. Garond dumnie spoczywa ( nie w sensie nie żyje!) na swym tronie i myśli jak by tu pokonać wielki hordy orków.
PS. Zauważyliście, że brzuch mu tak dziwnie się rusza?
PS. Zauważyliście, że brzuch mu tak dziwnie się rusza?
To jest banda leniuchów, któzy tylko siedzą w ratuszu, a ci z GD albo byli idiotami, i dali się zabić, albo byli nielicznymi z mądrych, choć tą cehcę stracili, siedząc na tyłku w zamku.
Nie lubię ich i uważam za całkowitych... no za ludzi którzy nie wiedzą co zrobić ze sobą, i krajem!
O, toż to nasz sejm!
Nie lubię ich i uważam za całkowitych... no za ludzi którzy nie wiedzą co zrobić ze sobą, i krajem!
O, toż to nasz sejm!
Ogółem paladyni są bardzo dobrzy. Mają dobry charakter itp. Fakt, taki np. Lothar to wredna świnia (wg. mnie bynajmniej), ale jest kilku miłych gości (np. Andre).
Dobrze walczą wręcz i na dystans, są świetnymi wojownikami. Chyba nie różnią się pod tym względem od łowców smoków. Jeśli komuś znudzi się zwykła walka, to może powalczyć runami. Swoją drogą, leczenie jest przydatne. Łowca smoków musi albo korzystać ze zwojów, mikstur, jedzenia, albo zdychać. Paladyn rządzi
Dobrze walczą wręcz i na dystans, są świetnymi wojownikami. Chyba nie różnią się pod tym względem od łowców smoków. Jeśli komuś znudzi się zwykła walka, to może powalczyć runami. Swoją drogą, leczenie jest przydatne. Łowca smoków musi albo korzystać ze zwojów, mikstur, jedzenia, albo zdychać. Paladyn rządzi
Gość_fangothica123*
#72
Nie lubię paladynów. Są fanatycznie wierni temu swojemu Innosowi. Nie lubię fanatyzmu. Większość z nich jest arogancka i zadziera nosa (jak choćby taki lothar). Poza tym am ich za tchórzy, w 4 rozdziale łowcy smoków ruszyli do akcji, oni nadal tylko w tym swoim zamczysku siedzieli.
No nie.. tak wszyscy nie lubicie paladynów? Paladyn to moja ulubiona klasa (we wszystkich crpgach) i wzór życiowy.
Fakt, że w Gothicu część zakonu stanowią zadufani paniczowie, ale tak samo u łowców smoków są dupki (Sylvio na przykład). U paladynów (tych prawdziwych) najbardziej lubię ich "klasę" - wzór cnót, odwagi i determinacji. Do tego znakomite wyszkolenie i wspomaganie się magią - rasowi wymiatacze.
A farma Onara to by przetrwała? Gdyby do dwóch oblężonych przez orki zamków umieścić paladynów i łowców smoków, podejrzewam, że dłużej utrzymaliby się jednak paladyni za sprawą ich dyscypliny.
Fakt, że w Gothicu część zakonu stanowią zadufani paniczowie, ale tak samo u łowców smoków są dupki (Sylvio na przykład). U paladynów (tych prawdziwych) najbardziej lubię ich "klasę" - wzór cnót, odwagi i determinacji. Do tego znakomite wyszkolenie i wspomaganie się magią - rasowi wymiatacze.
Cytat
Paladyni niby tacy kozacy ale gdyby orkowie naprawde się wysilili i zaatakowali, ale tak po.żadnie to zamek padł by po jednym góra dwóch atakach a w khorinis by było troche lepiej ale i tak miasto by padło.
Paladyni przeceniają swe siły.
Paladyni przeceniają swe siły.
A farma Onara to by przetrwała? Gdyby do dwóch oblężonych przez orki zamków umieścić paladynów i łowców smoków, podejrzewam, że dłużej utrzymaliby się jednak paladyni za sprawą ich dyscypliny.
Lubię ich mimo ich zbyt dużego brakiem zainteresowania czegoś poza rozkazami. Poza tym może przed ludźmi pokazują że przede wszystkim wykonują rozkazy a miedzy sobą rozmyślają nad możliwościami? A co do zadufania , no przepraszam ale taka kasta społeczna. To rycerstwo , szlachta której od małego się mówiło że są lepsi.