Jeśli chodzi o autohipnoze to pozostalem przy prostej sugestii niemożności otwarcia oczu. Śmieszna sprawa muszę przyznać. Sami sobie wydajemy rozkaz, ze nie możemy otworzyć oczu i dopóki go nie zdejmiemy 'odgórnie' to nie możemy rozewrzeć powiek. Poza tym próbowałem też automatycznego pisania ale przyznam się szczerze, że a) nie wiem czy się dobrze do tego zabrałem, b) nawet marne i nie udane efekty napędziły mi trochę stracha .
Aha! I jeszcze zabawa z wahadełkiem. To jest akurat dosyć sympatyczne i proste. Bierzemy kawalek nitki i mocujemy na nim jakiś ciężarek, cokolwiek np. pierścionek. Następnie opieramy łokieć na stole i trzymamy wahadełko tak, że wisi sobie swobodnie przed nami. Teraz należy się wyciszyć i skupić. W myślach musimy się skupić po kolei na 4 kwestiach:
1. Tak, odpowiedź pozytywna
2. Nie, odpowiedź negatywna
3. Nie wiem
4. Nie chce powiedzieć.
O co w tym chodzi? Skupiąjac się na jednej z powyższych odpowiedzi pozwalamy dojść do głosu naszej podświadomości. Ona następnie sterując naszą ręką wykonuje mikroruchy które zostają wzmocnione przez wahadełko. W ten sposób ustalamy komunikacje pomiędzy świadomością, a podświadomością. Np. jeśli skupiamy się na odpowiedzi tak to po chwili wahadełko zacznie się kręcić w lewą stronę, jeśli na nie to w prawą. Nie wiem to może być ruch w płaszczyźnie 'od nas do nas', a nie chce powiedzieć to wahanie lewo-prawo. Jak już ustalimy w ten sposób kod, możemy zacząć zadawać jakieś pytania naszej podświadomości i uzyskiwać odpowiedzi.
Dobra, wiem, że to brzmi absurdalnie ale działa. Nie u wszystkich i nie od razu. Niektórzy potrzebują kilku podejść zanim uda się uzyskać jakieś rezultaty. Ta metoda jest czasem nawte wykorzystywana przez lekarzy więc nie jest to żaden zabobon czy jakaś zabawa z duchami. Z resztą zobaczcie sobie sami i się pobawcie. Sama kwestia, ze nasza ręka wykonuje mikroruchy których nie widzimy gołym okiem w zależności od wewnętrznego pytania jest ciekawa i warta zaobserwowania.
Tyle na razie. Proszę mi tu nie robić bałaganu żadnymi czarnymi magiami czy innymi astrologiami. To co podaje na górze to są rzeczy zaobserwowane i niejednokrotnie wykorzystywane w praktyce lekarskie, a nie jakiś pseudonaukowy bełkot czy zabobon. Owszem, wytłumaczenia czasami są mocno pokręcone i pokazują głównie, że nic albo nie za wiele wiemy o tych zjawiskach.
Jeśli ktoś chce to mogę tu napisać to co sam już wiem np. o wyjaśnieniu fenomenu chodzenia po ogniu.