Zateeeem. Chodzenie po ogniu to przede wszystkim fakt. Potwierdzony przez licznych ludzi i na licznych ludziach przeprowadzony. Nie może być tu mowy o żadnym szalbierstwie ponieważ po prostu nie utrzymano by tego w tajemnicy przy takiej skali zjawiska.
Więc o co w tym chodzi? Zacznijmy od tego, że jest to przede wszystkim chodzenie po rozżarzonych węglach (a nie po otwartym ogniu). A teraz o jakich wytłumaczeniach ja słyszałem.
1. Zacznę od najmniej naukowego podejścia. Mianowicie rzekomo fenomen chodzenia po ogniu jest związany z wytwarzaniem pola eneregtycznego przez ludzkie ciało, które neguje wpływ żaru na nasze stopy. Żródłem tego pola lub wewnętrznej energii ma być siła naszej sugestii.
Co ja o tym sądze? Ciężko mówić o czymś czego nie stwierdziła dotychczasowa nauka. Wytłumaczenie to odwołuje się do czegoś czego na chwilę obecną nie możemy zweryfikować. Czy znaczy, że jest nieprawdziwe? Niekoniecznie. W końcu 200 lat temu też nikt nie wierzył w istnienie elektronu...
2. Kolejna teoria związana jest z faktem, że wbrew pozorom temperatura żaru wcale nie jest taka wysoka. I człowiek może przejść szybko po ścieżce żaru bez uszczerbku na zdrowiu na takiej samej zasadzie jak możemy wsadzić palec na ułamek sekundy w ogień świeczki i nawet nie poczuć ciepla. Poza tym spotkałem się tutaj z jeszcze jednym przykladem. Weźmy papierowy kubek i napełnijmy go wodą po czym umieścmy nad ogniem. Kubek nie zapali się dopóki woda nie odparuje, ponieważ ciepło jest pobierane przez wodę. Na takiej zasadzie rzekomo ma zachowywać się nasze ciało. Ruch krwi ma uniemożliwiać do spalenia ciała.
Co ja o tym sądze? Taaa... Stojąc przed 10m ściężką żaru ciężko było by mi w to uwierzyć
. Wszystko w sumie związane jest tutaj z przewodnictwem cieplnym. Ale nie zapominajmy, ze ludzie łatwo ulegają oparzeniom bądź co bądź.
3. Kolejne wytłumaczenie to tzw. efekt sferoidalny. Weźmy kawałek płaskiej blachy (lub jeśli ktoś ma kuchenkę elektryczną w domu) i rozgrzejmy go do czerwoności. Następnie upuśmy kroplę wody. Co się wtedy stanie? Wbrew pozrom woda nie wyparuje tylko utworzy kulkę na powierzchni blachy i będzie się szybko po niej poruszać. Oczywiście woda wyparuje ale zajmie to kilka(naście) sekund. Związane jest to z tym, że pod kroplą tworzy się poduszka powietrzna z pary wodnej, która uniemożliwia natychmiastowe odparowanie wody. Jak ma się do chodzenia po węglach?
Zazwyczaj przed przejściem po ogniu czlowiek stoi trochę w wilgotnej trawie. Siłą rzeczy wtedy skóra 'nabiera' trochę wody. Po wejściu na ścieżkę tworzy się poduszka powietrzna, która zapobiega oparzenim.
Co ja o tym sądze? Coś w tym jest i przemawia to do mnie nawet.
To są takie glowne teorie tlumaczące fenomen chodzenia po ogniu. Nie da się ukryć, ze tłumaczą tyle, że nic nie tłumaczą
. Ciekawą sprawą jest fakt, że oparzenia podczas chodzenia po ogniu zdarzają się kiedy zabierają się do tego osoby nie przygotowane przez hipnotyzera albo takie, które wyjdą z transu podczas przejścia. Zatem czynnik psychiczny ma tu jakieś znaczenie (i to niemałe).
Z innych ciekawostek przytoczę jeszcze dwie związane z ogniem.
Pierwsza z nich sięga czasów kolonialnych, kiedy to jakiś angielski dżentelmen udał się do kolonii gdzie spotkał się z dzikimi. Mieli oni w zwyczaju przechadzać się po... lawie wulkanicznej która dopiero co zestaliła się po wypłynięciu z wulkanu. Ów dżentelmen tak się na to napalił, ze postanowił sam spróbować jednakże uparł się pójść w... butach. Podobno po kilku metrach kiedy jego trzewiki się roztopił biegł już po lawie boso i nie wyniósł z tego zadnych oparzeń.
Druga natomiast związana jest z Houdinim. (Dodam tylko, ze tych panów było kilku, tu chodzi o tego pierwszego - iluzjonistę). Pan ten udał się kiedyś do huty żelaza w której hutnicy mieli dosyć ciekawą rozrywkę. A mianowicie zakladali się z odwiedzającymi (o piwo), ze są w stanie włożyć dloń do roztopionego do białości żelaza i wyjąć ją w całości. Houdini oczywiście przyjął zakład i przegrał go. Potem podobno sam zadziwiał swoich widzów powtarzając ten wyczyn. Spotkałem się kiedyś z opinią, że jak mamy dotknąć czegoś gorącego lub bardzo gorącego to lepiej wybrać to bardzo gorące. Efekt sferoidalny na pewno tu działa ale czy jest w stanie zapobiec spaleniiu ręki? Ciężko stwierdzić, ma sie tylko dwie szanse
.
Tyle na razie.