Ja najbardziej z sentymentem wspominam bycie najemnikiem. Z oswojeniem się rzucania czarów zazwyczaj mam problemy, a popychadłem - strażniekiem za specjalnie nie lubię być. Z resztą jak dumnie i zaszczytnie brzmi "Łowca Smoków"
[GII] Ulubiona Gildia
Która?
Najemik->Łowca Smoków (48 głosów [45.71%])
Strażnik->Paladyn (27 głosów [25.71%])
Nowicjusz->Mag Ognia (30 głosów [28.57%])
Gość_fangothica123*
#124
najemnicy i łowcy rządzą!!! Mamy tam starych znajomych z kolonii, gildia ta najbardziej pasuje do byłego skazańca (trochę to dziwne, jak były skazaniec zostaje mężnym paladynem czy szlachetnym magiem). jest pełen luzik, robimy, co chcemy, a jak ktoś nas wkurzy to Poza tym, bardzo mi się podobają pancerze łowcy smoków (ciekawie zrovione i pakersko wyglądają) oraz ciężki pancerz najemnika. jak widzę taki pancerz paladyna, to mi się niedobrze robi
Zdecydowanie Mag Ognia. Dlaczego? Raz - ta postać ma niesamowity klimat, a i siedziba gildii grzeszy nieprzeciętną wręcz oprawą, dwa - po prostu najłatwiej się gra, a ja nie jestem jakimś mega graczem, jeśli chodzi o Gothica. Magiem Ognia ukończenie "Polowania na Smoki" wydaje się być pryszczem.
Magowie Ognia. Przechodziłem Gothica II dziesiątki razy, ale magiem było najlepiej. Można mieć wszystko gdzieś, można popierać sprawę Hagena, można być duchem z chłopakami Lee. Wolność. A co do walki i rzekomej ich słabości - może to powiedzieć tylko ktoś, kto nigdy nie przeszedł gry silnym magiem. To prawda, że na początku jest bardzo ciężko, ale potem można naprawdę wręcz zaszaleć. Umiejętne wykorzystywanie magii pozwoli zatrzymać zarówno szarżującego Czarnego Trolla, jak i machającego ci mieczem przed nosem Paladyna czy ostrzeliwującego cię Łowcę Smoków. Trudno sobie wyobrazić wszystkie możliwe konfiguracje - a jeśli ktoś nigdy magiem nie grał, to dla niego będzie to wręcz niemożliwe. Krótko mówiąc - podczas gdy w GI ścieżka maga była praktycznie nieopłacalna, w NK jest to naprawdę słuszna droga (dla przykładu Runy Szponu Beliara - można mieć kilka tych naprawdę dobrych zaklęć, podczas gdy Paladynowi lub Łowcy pozostanie tylko dobry do ok. 3 rozdziału miecz...).
I ostatnia sprawa - zadania. Jest to co prawda oczywiste, ale i tak sprawdziłem, że od przystąpienia do klasztoru do wyjścia z niego jako Mag, bez wykonywania innych zadań (innymi słowy: wykonywanie zadań z I Rozdziału zarezerwowanych tylko dla Nowicjuszy i Magów) przynosi dużo więcej PD niż dołączanie do Najemników, a co dopiero do Straży. Późniejsze zadania ciągną się przez kilka rozdziałów - sprawa z Opętanymi Nieszczęśnikami czy fałszywymi udziałami z kopalni są nie dość, że ciekawe, to jeszcze niekrótkie. W odróżnieniu od oczyszczania kapliczek czy szukania dowodu obciążającego sędziego, co można całkiem szybko załatwić i po sprawie.
Podsumowując: będąc Magiem ma się prawdziwe poczucie władzy i jedności ze światem. Można wczuć się w klimat Klasztoru, jednego z ciekawszych miejsc w Khorinis (dla nieprzekonanych: posiedźcie sobie w tym klasztorze kilka dni, także nocą. Poznajcie go od środka. Porozmawiajcie, poszukajcie. Kilka ciekawych rzeczy nawet znajdziecie...). Napotykane postacie nie są zadufanymi w sobie rycerzami ani skorymi do obicia mordy zarówno obcym, jak i sobie na wzajem, najemnikami. Grając Magiem będzie się miało okazję wykonać wiele ciekawych, złożonych zadań. Jeśli dobrze rozwinie się postać, żadna walka nie będzie stanowiła problemu - a latanie z jednej komnaty Dworu do drugiej i sianie zniszczenia będzie tylko formalnością.
Oczywiście, zarówno Magowie, jak i Paladyni i Najemnicy, mają swoją własną historię do opowiedzenia. Nie sposób porównywać te gildie, nie można określić, która jest najlepsza. Każdemu odpowiada inna i nie mam zamiaru nikogo przekonywać do tej, którą ja preferuję.
I ostatnia sprawa - zadania. Jest to co prawda oczywiste, ale i tak sprawdziłem, że od przystąpienia do klasztoru do wyjścia z niego jako Mag, bez wykonywania innych zadań (innymi słowy: wykonywanie zadań z I Rozdziału zarezerwowanych tylko dla Nowicjuszy i Magów) przynosi dużo więcej PD niż dołączanie do Najemników, a co dopiero do Straży. Późniejsze zadania ciągną się przez kilka rozdziałów - sprawa z Opętanymi Nieszczęśnikami czy fałszywymi udziałami z kopalni są nie dość, że ciekawe, to jeszcze niekrótkie. W odróżnieniu od oczyszczania kapliczek czy szukania dowodu obciążającego sędziego, co można całkiem szybko załatwić i po sprawie.
Podsumowując: będąc Magiem ma się prawdziwe poczucie władzy i jedności ze światem. Można wczuć się w klimat Klasztoru, jednego z ciekawszych miejsc w Khorinis (dla nieprzekonanych: posiedźcie sobie w tym klasztorze kilka dni, także nocą. Poznajcie go od środka. Porozmawiajcie, poszukajcie. Kilka ciekawych rzeczy nawet znajdziecie...). Napotykane postacie nie są zadufanymi w sobie rycerzami ani skorymi do obicia mordy zarówno obcym, jak i sobie na wzajem, najemnikami. Grając Magiem będzie się miało okazję wykonać wiele ciekawych, złożonych zadań. Jeśli dobrze rozwinie się postać, żadna walka nie będzie stanowiła problemu - a latanie z jednej komnaty Dworu do drugiej i sianie zniszczenia będzie tylko formalnością.
Oczywiście, zarówno Magowie, jak i Paladyni i Najemnicy, mają swoją własną historię do opowiedzenia. Nie sposób porównywać te gildie, nie można określić, która jest najlepsza. Każdemu odpowiada inna i nie mam zamiaru nikogo przekonywać do tej, którą ja preferuję.