Niemożliwe. Berengara możesz samemu zabić albo może on zginąć podczas walki z Javedem. Gdyby tak było, to byłby to zabieg rodem z Gothica II, gdzie kilka postaci zmartwychwstało
Nie sądzę, żeby to był Berengar. Poporstu bałby się zaatakować króla a twórcy gry nie byli debilami i przewidzieli, że niektórzy gracze postanowią wykończyć Berengara. Możliwe jest, że Salamandra działą nie tylko w Wyzimie. Ale są to tylko domysły. Dopóki nie powstanie żaden dodatek ani coś takiego nie dowiemy się kim był ten ziomuś. Całekim możliwe jest, że nigdy sie tego nie dowiemy.
Fakty:
- refleks bliski wiedźmińskiemu
- mistrzowskie opanowanie broni (dwie bronie, nie jeden wiedźmiński stalowy dwuręczny, to też ciekawe)
- przezwyciężenie Aardu
- wiedźmińskie oczy
To był wiedźmin z jakiejś innej szkoły. Inne wytłumaczenie nie wyjaśniają wszystkiego
Na forum Wiedźmina dyskutowali na ten temat baaardzo długo i nie da się jednoznacznie określić kto to był. Z książek wiemy że były jeszcze dwie wiedźmińskie szkoły. One miały symbole Kota i Gryfa. Natomiast jeśli ktoś ma artbooka do Wiedźmina to okazuje się że nasz zabójca miał medalion w kształcie węża którego w outrze nie zobaczymy. To wyklucza obie z tych szkół. Zatem to nie mógł być wiedźmin.
Hm... moim zdaniem prawdopodobnie jest to wiedźmin-zabójca stworzony przez Azara Javeda ,który zdążył już zapewne (zanim umarł) wykorzystać do tego celu wykradzione tajemnice wiedźmińskie z Kaer Morhen...
Myślę, że ten zabójca pozostanie anonimowy. Został wprowadzony zapewne tylko po to żeby pokazać, że wiedzmińskie tajemnice nie są już takie tajemnicze, ani wiedźmińskie. Sugeruje to wysyp własnej roboty zmutowanych zabójców, będzie z kim walczyć w drugiej części.
Tia, tia, a ja myślę, że to był Magiczny Żółtooki Mesjasz +5 Nie, ewidentnie miał w sobie kapkę mutagenów. Inaczej nie oparłby się magii znaków, nie miałby refleksu jak po kąpieli w Zamieci, a jego oczy nie zyskałyby takiego ładnego koloru.
Matko -_- Równie dobrze to mógł być Alvin, które w jednej z wybranych przez siebie alternatywnych przyszłości/przeszłości postanowił jednak stać się wiedźmakiem
Przecież tam mówiono że miał moce jak Ciri, a więc mógł poruszać się w czasie i przestrzeni, a także kogoś tam przenieść.
Jakby miał ochotę, to by wyszło nawet że sam się przeniósł z mutagenami do przeszłości i poddał treningowi małego Geralta A potem go wysłał w pis... w przyszłość.
Niedorzeczne? Prawda... bo zmartwychwstanie brzmi logicznie, podobnie jak super-hiper mutacje
Bo długim i głębokim namyśle stwierdzam, że to był Alvin. Co prawda twarzy Jakuba de Aldesberga nie widzimy w żadnym filmiku w wysokiej rozdzielczości i nie można tutaj dokładnie obu porównać, ale podobieństwo i tak dostrzegam duże.