[spojler] outro - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Lysowsky,
Mnie się wydaje że to był jakiś jedeyny udany eksperyment salamandry i że Jared powiedział mu co zrobić kiedy umrze

Ale to tylko moje przypuszczenia
Kresselack,
Tia, od razu sam Rumcajs
Ven'Diego,
Mylićie się. To był Altaïr ibn al-Ahad
Kresselack,
Bo długim i głębokim namyśle stwierdzam, że to był Alvin. Co prawda twarzy Jakuba de Aldesberga nie widzimy w żadnym filmiku w wysokiej rozdzielczości i nie można tutaj dokładnie obu porównać, ale podobieństwo i tak dostrzegam duże.
Enemir Orme,
Matko -_- Równie dobrze to mógł być Alvin, które w jednej z wybranych przez siebie alternatywnych przyszłości/przeszłości postanowił jednak stać się wiedźmakiem
Przecież tam mówiono że miał moce jak Ciri, a więc mógł poruszać się w czasie i przestrzeni, a także kogoś tam przenieść.
Jakby miał ochotę, to by wyszło nawet że sam się przeniósł z mutagenami do przeszłości i poddał treningowi małego Geralta A potem go wysłał w pis... w przyszłość.
Niedorzeczne? Prawda... bo zmartwychwstanie brzmi logicznie, podobnie jak super-hiper mutacje
Kresselack,
Tia, tia, a ja myślę, że to był Magiczny Żółtooki Mesjasz +5 Nie, ewidentnie miał w sobie kapkę mutagenów. Inaczej nie oparłby się magii znaków, nie miałby refleksu jak po kąpieli w Zamieci, a jego oczy nie zyskałyby takiego ładnego koloru.
Lenwe,
Myślę, że ten zabójca pozostanie anonimowy. Został wprowadzony zapewne tylko po to żeby pokazać, że wiedzmińskie tajemnice nie są już takie tajemnicze, ani wiedźmińskie. Sugeruje to wysyp własnej roboty zmutowanych zabójców, będzie z kim walczyć w drugiej części.
Iria,
Hm... moim zdaniem prawdopodobnie jest to wiedźmin-zabójca stworzony przez Azara Javeda ,który zdążył już zapewne (zanim umarł) wykorzystać do tego celu wykradzione tajemnice wiedźmińskie z Kaer Morhen...
Ryld,
Na forum Wiedźmina dyskutowali na ten temat baaardzo długo i nie da się jednoznacznie określić kto to był. Z książek wiemy że były jeszcze dwie wiedźmińskie szkoły. One miały symbole Kota i Gryfa. Natomiast jeśli ktoś ma artbooka do Wiedźmina to okazuje się że nasz zabójca miał medalion w kształcie węża którego w outrze nie zobaczymy. To wyklucza obie z tych szkół. Zatem to nie mógł być wiedźmin.
Kresselack,
Fakty:
- refleks bliski wiedźmińskiemu
- mistrzowskie opanowanie broni (dwie bronie, nie jeden wiedźmiński stalowy dwuręczny, to też ciekawe)
- przezwyciężenie Aardu
- wiedźmińskie oczy

To był wiedźmin z jakiejś innej szkoły. Inne wytłumaczenie nie wyjaśniają wszystkiego
Pretor99,
Nie sądzę, żeby to był Berengar. Poporstu bałby się zaatakować króla a twórcy gry nie byli debilami i przewidzieli, że niektórzy gracze postanowią wykończyć Berengara. Możliwe jest, że Salamandra działą nie tylko w Wyzimie. Ale są to tylko domysły. Dopóki nie powstanie żaden dodatek ani coś takiego nie dowiemy się kim był ten ziomuś. Całekim możliwe jest, że nigdy sie tego nie dowiemy.
Diego de Gallin,
Daleko szukałeś zmartwychwstania, nie łatwiej bliżej, początek tej że gry.

Berengar może przeżyć (fakt za pierwszym razem jak grałem zginą, ale za drugim nie), ale w końcu to wiedźmin mógł się zregenerować czy coś.
Medivh,
Niemożliwe. Berengara możesz samemu zabić albo może on zginąć podczas walki z Javedem. Gdyby tak było, to byłby to zabieg rodem z Gothica II, gdzie kilka postaci zmartwychwstało
Diego de Gallin,
Mi ten zabójca przypomina mi naszego znajomego wiedźmina nie nienawidzącego całego świata -> Berengara.
Ranger,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Pretor99 dnia czw, 28 lut 2008 - 21:21 napisał

Vesimir wspominał o tym, że istniały jeszcze dwie szkoły wiedźmińskie ale nie wie co się z nimi stało. Całkiem możliwe jest to, że jeden z tamtejszych wiedźminów przyjął zlecenia na króla z niewiadomych nam powodów. Raczej nie jest to jeden z mutantów Javeda, na filmiku widzieliśmy osobę a nie potwora który ma przypominać człowieka.


Saga mówi nam o tych dwóch szkołach (gryfa i kota) i żadna nie ma symbolu węża.
Pretor99,
Vesimir wspominał o tym, że istniały jeszcze dwie szkoły wiedźmińskie ale nie wie co się z nimi stało. Całkiem możliwe jest to, że jeden z tamtejszych wiedźminów przyjął zlecenia na króla z niewiadomych nam powodów. Raczej nie jest to jeden z mutantów Javeda, na filmiku widzieliśmy osobę a nie potwora który ma przypominać człowieka.
Medivh,
To by było nawet ciekawe. Szkoła wiedźminów nastawiona wrogo do innych szkół. Założona przez jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy, który 'nielegalnie' przeprowadza Próby Traw Mogłoby to oznaczać, że z Salamandrą wcale nie skończyliśmy. Przecież Javed nie musiał być jedynym potężnym czarodziejem tej organizacji. A do mutacji potrzebny jest właśnie taki magik.
Dark,
Może to nie jest szkoła wiedźminów, a płatnych morderców czy coś w tym stylu, a że wiedźmińskie mutageny zwiększają refleks, siłę itd. dzięki nim można by wyhodować niezawodnych morderców.
Strażnik,
Dorzucę coś ciekawego. Przeglądnąłem sobie właśnie artbook z EK (robie to co jakiś czas, świetne źródło inspiracji i pięknie toto jest zrobione) i trafiłem na szkice koncepcyjne tego zabójcy. W pierwotnych wersjach ma naszyjnik w kształcie pozwijanego węża. Jego szkic (naszyjnika) został nawet powiększony. W finalnej wersji naszyjnika nie ma. Może wymyślili jakąś "czwartą szkołę wiedźminską"? Byłoby to ciekawe rozwiązanie...

I z góry powiem: to NIE jest salamandra, tylko WĄŻ. Z tego względu nie należy ich ze sobą wiązać.

Co do Coëna, to trzeba go wykluczyć. On autentycznie umarł na stole operacyjnym Rustiego w bitwie pod Brenną. Jest to dokładnie opisane.
Dark,
A mi sie wydaje że to może być ktoś z salamandry może oprócz Javeda, Magistra i de Aldersberg może był ktoś jeszcze, ktoś kogo Geralt nie wyśledził. I ten ktoś dokończył to co rozpoczął Javed i spółka. Co o tym myślicie?
Wczytywanie...