W sprzedaży jest już trzeci numer magazynu "CD-Action", który wraz z bieżącym wydaniem mocno zmienia format oraz podnosi cenę. Tym razem w ręce czytelników oddano 164 strony, więc więcej o 42 więcej niż do tej pory. Podwyżka ceny papieru oraz spory wysiłek włożony w rozwój strony internetowej sprawiły, że CDA po uciecze spod topora i cudownym odrodzeniu znów szuka dla siebie szansy na przeżycie. Czy nowy format spełni swoje zadanie?
Jeśli rozpatrywać zmiany jedynie w kwestii czystej ekonomii, to trzeci numer (nie mylić z marcowym wydaniem) będzie od nas wymagał uiszczenia opłaty wysokości 34,50 PLN, co już w szczupłym gronie magazynów o grach jest absolutnym liderem, choć trudno mówić o zaciekłej rywalizacji na tym poletku. Taniej wychodzi wersja cyfrowa, za którą wydawca liczy sobie "tylko" 15 PLN. CDA proponuje nam zmianę formatu poprzez rezygnację z dużej części recenzji, co jest podyktowane niepotrzebnym dublowaniem tego typu tekstów z tymi, które trafiły na stronę internetową. Nowy numer ma ich raptem cztery.
Dużo miejsca zyskała publicystyka, poszerzona o strony uzyskane chociażby poprzez likwidację newsów. Co prawda te ostatnie zawsze cierpiały na poślizgi, ale ktoś słusznie uznał, że do czasu kolejnego numeru (27 czerwca 2022r.) i tak staną się nieaktualne. Znów znajdziemy odnośniki do strony internetowej, przez co należy się zastanowić, na ile CDA nadal chce być czasopismem i czy ta droga, w zamyśle elitarna, forma ma prawo przetrwać na rynku. Czy to jednak nie próba zmiany marki w typowy serwis internetowy?