Użytkownik Lily dnia poniedziałek, 10 października 2011, 16:13 napisał
Lionel, serio? To czemu mnie to nie dopadło?
Ja to zawsze z chęcią pogram i jakoś zawsze jest w co.
Najwidoczniej jesteś duchem młoda
. Ja to jednak Piotruś Pan, ale nie od gier. Nocne życie wyczerpuje, a do tego trzeba żebrać, by mieć na zupkę z proszku i to mnie wykańcza, a do tego sport, zajęcia, kursy, praktyki... nie ma się łatwego życia, gdy nie potrafi się zdecydować na jedno.
Dlatego kocham święta, bo mogę rodzinnie pozabijać kilka zombie czy inne maszkary, nie martwiąc się o swoje obowiązki. Ano właśnie... już niedługo święta!