Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Relacja z konwentu – Polcon Lublin 2017", znajdującym się w dziale "Polcon 2017". Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!
[Polcon 2017] Relacja z konwentu – Polcon Lublin 2017
Gość_Achika*
#2
Dobra, żywa recenzja. Z jedną uwagą: tomików zajdlowych nie drukują organizatorzy, a ich nakład zawsze jest taki sam i trafiają do osób, które najwcześniej wpłaciły akredytację. Szczegóły tutaj: http://zajdel.art.pl/...html#pytanie15
Wstyd się przyznać, ale dopiero dzisiaj przeczytałem. Bardzo dobra relacja!
Z tekstami Jezida jest jak z opowieściami przy kominku lub podczas rozmowy w przaśnej knajpie przy kufelku zacnego trunku Dobrze i lekko się tego słucha, ale wciąż jest mądrze, szczerze jak cios w szczękę, rzeczowo i zdradza tyle niezbędnych detali, aby zanęcić oraz równocześnie pozostawić pole do oddechu - przekonania się samemu o pewnych rzeczach, wymiany opinii. Dlatego też jestem fanem jego relacji, ukrywać nie będę
Tekst przeczytałem jakiś czas temu. Korci mnie, aby w tym roku znowu pojechać na Falkon, bo te konwenty w Lublinie mają swój niepowtarzalny klimat, którego brakuje już innym miastom.
Tekst przeczytałem jakiś czas temu. Korci mnie, aby w tym roku znowu pojechać na Falkon, bo te konwenty w Lublinie mają swój niepowtarzalny klimat, którego brakuje już innym miastom.
Panie Jerzy, Pyrkon z roku na rok coraz więcej ludzi, ale coraz gorszy klimat. W tym roku nawet nie byłem, bo od dwóch lat miałem wrażenie, że wywalam kasę praktycznie w błoto (a bileciki coraz droższe). Ludzie jakby mniej skorzy do zabawy, a nie będę wykupywał miejscówki czy siedział cały czas przed salą, aby pójść na prelekcję, która akurat mnie zainteresuje. A Gamesroom mam na każdym konwencie czy spotkaniach planszówkowych. Tęsknie za tym starą, kameralną atmosferą i to nieważne, że było zrobione w dusznej, rozwalającej się szkole. Było jakoś fajniej
Ech... a może się starzeje?
Ech... a może się starzeje?
Starość? Przesada! Co ja miałbym powiedzieć? Ale fakt, klimat największych imprez pada. Może czas, by się skrzyknąć na jakimś lokalnym konwencie? Może Łódź? Wiktul zapraszał, ale w tym roku nie dałem rady.
Co ciekawe, na Polkonach nie ma nadmiernej frekwencji, więc jest alternatywa.
Co ciekawe, na Polkonach nie ma nadmiernej frekwencji, więc jest alternatywa.