To mój pierwszy post na forum (jak i w życiu) więc Witam Wszystkich!

Po kilkuletniej przerwie ponownie wróciłem do czytania książek, i odkryłem (raczej niepamietam żebym miał kiedyś taki problem), że czytac musze pustym pokoju, wszystkie sprzety wyłączone i ze stoperami w uszach w innym razie nie potrafie się wczytać w książkę.

Tu stawiam moje pytania:
·Czy wy też macie takie problemy?
·W jakich warunkach wam się czyta najlepiej?
·Macie jakies własne sposoby na wczucie?

Wiadomo, że najprzyjemniej czyta się w ciszy z dobrym trunkiem w zasięgu ręki.
Nie mam niestety takie problemu jak ty, zapewne dlatego, że całe życie w pociągach czytałem. Moim zdaniem kluczem jest odcięcie się od otoczenia lekkie i pograzenie się w lekturze, grozi to co prawda przegapieniem stacji lecz ryzyko warte jest tego jeśli lektura zacna. Właśnie dużo też zależy od książki, Artasa wyciągnąłem w przeciągu 5 godzin w pociągu i jakoś nawet nie wiem za bardzo kiedy ten czas zleciał.

Witam na forum

Jak ze wszystkim gdzie trzeba nabrać wprawy. Powolutku. Najpierw cichy pokój, później puszczaj sobie w tle muzykę, którą lubisz i przechodź do coraz głośniejszych pomieszczeń. Możesz też trenować podczas jazdy autobusem.

Nawet mi przez myśl nie przeszło, że takie coś można wyćwiczyć

Za mną pierwsza książka (,,Solaris"), dzisiaj zaopatrzyłem się w 1 tom ,,Ja, inkwizytor" i mam nadzieje, że mój problem wyleczę, ponieważ seria zapowiada się na ciekawą opowieść, a mieszkając w bloku na środku osiedla, będzie ciężko o skupienie