Prace Rincewinda :p
Mi się przypomina podstawówka Ach... jaki ja bylem wkurzony jak przeuściłem chociaż jeden odcinek DB Goku - świetnie naszkicowany. Identyczny z oryginalnym Goku Niektóre linie rzeczywiście się troszeczkę słabo zeskanowały, ale jak powiedziałeś: nie jest źle ;] Jakże ja bym chciał tak rysować... Ech no i wiesz wspomnienia z dni spędzonych przed TV z DB odżywają
Dzięki panowie... poczułem się wzruszony .
Normalnie powinno być widać całe złączenie rąk i wyraźniej zaznaczone były fale z nich wychodzące. W sumie to na początku jak zeskanowałem, to nie było widać prawie nic. Musiałem ziększyć kontrast i ostrość, trochę przyciemnić i dodać światłocień, ale prezentuje się przez to nieco oryginalnie .
Mówiłem już o tym Nazinowi, ale On mówi, że to wina przeglądarki... Akurat . Nazin, jeśli to czytasz, to wcześniej na FIrefoxie mi się otwierało bez żadnych problemów, a teraz wyskakują, jak to dobrze ujął Kicek... hieroglify. Weź to sprawdź raz jeszcze (jak nie czytasz, to i tak Ci nie dam z tym spokoju ).
A co do poprzednich rysunków, to wsadziłem je na imageshack'a, więc śmiało już możesz oglądać .
Normalnie powinno być widać całe złączenie rąk i wyraźniej zaznaczone były fale z nich wychodzące. W sumie to na początku jak zeskanowałem, to nie było widać prawie nic. Musiałem ziększyć kontrast i ostrość, trochę przyciemnić i dodać światłocień, ale prezentuje się przez to nieco oryginalnie .
Użytkownik KICEKMAN napisał
Mnie się pierwsze prace nie chcą otworzyć ;/ wyskakuje mi nowe pkno z jakimis hieroglifami ;/
Mówiłem już o tym Nazinowi, ale On mówi, że to wina przeglądarki... Akurat . Nazin, jeśli to czytasz, to wcześniej na FIrefoxie mi się otwierało bez żadnych problemów, a teraz wyskakują, jak to dobrze ujął Kicek... hieroglify. Weź to sprawdź raz jeszcze (jak nie czytasz, to i tak Ci nie dam z tym spokoju ).
A co do poprzednich rysunków, to wsadziłem je na imageshack'a, więc śmiało już możesz oglądać .
No to mam teraz pole do popisu!!
Rysunek numer 1 "tablica"
Hehe swojsko Nie ma to jak gracowanie chwastów i wypasanie trzody a po ciężniej pracy spanko na sienniku ze słomą iście oddałeś klimat otoczenia i zycia na wsi! I to za pomocą kredy
Rysunek numer 2 "scena"
Nie czytuje Pratheta więc sądziłem że przedstawiasz stworzenie świata w bardzo luźnym wydaniu rysunek jest dla mnie neutralny,
Rysunek numer 3 "turniej rycerski"
Chyba najlepsze twoje dzieło! bardzo fajnie ukazana sytuacja, myśle że nie malo się nad tym namęczyłeś fratuluje weny oraz ogólnego zapału.
Dla nazbyt charyzmatycznych krytyków:
Trzeba brać pod uwage to że rysynki każdej osoby należy oceniać biorąc pod uwagę mozliwości rysownika, jesli ktos rysuje amatorsko i dla zabawy a w dodatku nie jest mistrzem zdolności manualnych to taki rysunek to poprostu dzieło sztuki
Rysunek numer 1 "tablica"
Hehe swojsko Nie ma to jak gracowanie chwastów i wypasanie trzody a po ciężniej pracy spanko na sienniku ze słomą iście oddałeś klimat otoczenia i zycia na wsi! I to za pomocą kredy
Rysunek numer 2 "scena"
Nie czytuje Pratheta więc sądziłem że przedstawiasz stworzenie świata w bardzo luźnym wydaniu rysunek jest dla mnie neutralny,
Rysunek numer 3 "turniej rycerski"
Chyba najlepsze twoje dzieło! bardzo fajnie ukazana sytuacja, myśle że nie malo się nad tym namęczyłeś fratuluje weny oraz ogólnego zapału.
Dla nazbyt charyzmatycznych krytyków:
Trzeba brać pod uwage to że rysynki każdej osoby należy oceniać biorąc pod uwagę mozliwości rysownika, jesli ktos rysuje amatorsko i dla zabawy a w dodatku nie jest mistrzem zdolności manualnych to taki rysunek to poprostu dzieło sztuki
A no sklejam, a raczej sklejałem. Powiem więcej. Nie tylko samolotów . Ten F5 wisi już nad biurkiem pewnie z 5 lat. Poniższy pancernik ma pewnie z cztery. A skoro już wywaołałem go do tablicy... :
Pancernik Royal Navy - Rodney (1925 r.)
Sporo osób się pyta czy pływa. Nie sprawdzałem, ale jest polakierowany, więc teoretycznie nie powinien tonąć .
Ps.
Dzięki .
Pancernik Royal Navy - Rodney (1925 r.)
Sporo osób się pyta czy pływa. Nie sprawdzałem, ale jest polakierowany, więc teoretycznie nie powinien tonąć .
Ps.
Użytkownik Strażnik napisał
Ale jest fajny, wręcz bardzo fajny
Dzięki .
Jak się Dany nie chwali, to ja polecę dalej .
SU - 22, barwy polskie:
Z tego modelu chyba jestem najbardziej zadowolony. Gdybym nie spartolił lakierowania, to byłby cudny. Na zdjęciach pewnie tego nie widać, ale lakier zasychał nierównomiernie, bo nierównomiernie go nałożyłem i jak się przyjrzy z bliska, widać gdzieniegdzie małe grudki . No i jeszcze czubek. We wczesnej fazie (gdy jeszcze nie miał skrzydeł), ktoś go chciał niechcący nauczyć latać. Lądowanie nie było miękkie .
SU - 22, barwy polskie:
Z tego modelu chyba jestem najbardziej zadowolony. Gdybym nie spartolił lakierowania, to byłby cudny. Na zdjęciach pewnie tego nie widać, ale lakier zasychał nierównomiernie, bo nierównomiernie go nałożyłem i jak się przyjrzy z bliska, widać gdzieniegdzie małe grudki . No i jeszcze czubek. We wczesnej fazie (gdy jeszcze nie miał skrzydeł), ktoś go chciał niechcący nauczyć latać. Lądowanie nie było miękkie .
Użytkownik Atis dnia Oct 22 2006, 05:41 PM napisał
Wziuuuuu! Tratatatatatatataa! BADABUM!
Samoloty, kocham samoloty. Cóż, sklejanie to napewno trudna sztuka, ale większy podziw budziłoby we mnie to, że sam zrobiłbyś wszystkie części XD.
Samoloty, kocham samoloty. Cóż, sklejanie to napewno trudna sztuka, ale większy podziw budziłoby we mnie to, że sam zrobiłbyś wszystkie części XD.
[post="49364"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Zasadniczo w papierowych modelach można powiedzieć, że części są poniekąd naszym dziełem, bo przed sklejeniem mamy po prostu zeszyt, no może cienką książkę .
Ps. "Na pewno" na pewno odzielnie .
Użytkownik Ekhtelion dnia Oct 22 2006, 06:01 PM napisał
Z modelami jest zasadniczy problem - kurzą się. A próba czyszczenia czegoś tak delikatnego może przyprawić o nerwice.
[post="49365"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Chyba dobrze się Ekh przyjrzałeś drugiemu zdjęciu. Ehhh, wstyd .
Nie chciałem się chwalić, to w końcu twój temat, z twoimi pracami. Problem jest taki, że one były zakurzone, a duża część niepomalowana. Mogę umieścić zdjęcie jednego modelu, ale muszę go wyczyścić. Może później. Niestety, wszystkie moje modele poszły już do piwnicy, minęły dawne czasy. Został tylko ten jeden
Rince, to była ogólna uwaga, taka filozoficzna-refleksyjna, a nie wywołana studiowaniem twojego modelu . Sam miałem trochę sprzętu stojącego na półkach, ale musiałem w końcu je pozdejmować bo wyglądały tragicznie pod kilkumilimetrową warstwa kurzu. A czyszczenie tego to masakra, a to się coś złamie, a to urwie... (osobnym powodem zdjęcia modeli było ich marne wykonanie i brak aerografu...)