Tyranny, a Czarna Kompania

Czy tylko ja mam takie wrażenie, że najnowsze dziecko Obsidianu jest mocno wzorowane "Czarną Kompanią" Glena Cooka? Kraina Terratus (Północ) zgina kark przed władzą niewyobrażalnie potężnego maga Kyrosa (Pani). Potężnemu czarodziejowi służą niewiele ustępujący mu mocą magowie znani jako Archonci (Schwytani), którzy zamiast walczyć z wrogami i budować imperium wolą się żreć między sobą i sabotować swoje plany. Buntownicy mają usta pełne frazesów o wolności i sprawiedliwości, ale tak naprawdę to żyjąca złudzeniami banda chciwych drani i durni. Oprócz tego Głosy Nerata posiada takie same umiejętności jak stary dobry Duszołap - mówienie głosami pożartych postaci, bycie na poły zwariowanym itp. Bleden Mark przypomina mi Łamignata, a Kopiec Władczynię Burz.
Odpowiedz
Miałem dokładnie takie same wrażenie i zastanawiałem się czy ktoś w końcu zwróci na to uwagę. To mi nie wygląda na zwykła inspirację na tej zasadzie na jakiej bardzo dużo książek fantasy, o ile trzyma się w okolicach high-low-dark, wzoruje się na Tolkienie i co jest całkowicie naturalne. To już takie perfidne naśladownictwo coś jak Miecz Shannary który bezwstydnie zżynał właśnie z Tolkiena.
Odpowiedz
Nawet jeśli to perfidne naśladownictwo, to bardzo dobrze wykonane i absolutnie nie mam nic przeciwko temu, co zrobili.

Niemniej zgadzam się z Wami - nie myślałem o tym wcześniej, ale jak przeczytałem to co napisał Mikeal, to dostrzegłem podobieństwa.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Naśladownictwo do najwyższa forma pochlebstwa i to jest niezbity fakt.

Tego typu inspiracje to nic nowego w branży. "Warcraft" i "Starcraft" to wręcz bezczelne zrzynki z Warhammera, natomiast sam "Mass Effect" kopiuje tak wiele treści oraz pomysłów z kultowych marek jak "Battlestar Galactica" czy "Star Trek", że mnie aż łeb boli

Wspomnianej pozycji nie czytałem, ale z pewnością po nią sięgnę, bo spodobał mi się klimat gry i sądzę, że nie jestem jedyną osobą, która tak podchodzi do tej kwestii Więc Matt ładnie podsumował sprawę - o jest to wszystko zrobione z dobrym smakiem, świetnie wykonane i twórcy starają się w miarę kreatywnie podejść do wspomnianego kopiowania, to nie widzę w tym absolutnie nic zdrożnego. Jak już to profit dla danego autora, po którego twórczość sięgnie dzięki temu więcej ludzi.
Odpowiedz
← Tyranny

Tyranny, a Czarna Kompania - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...