Przygoda 2.3

Obecnie znajdujesz się w budynku centralnym wywiadu ulokowanym w Warszawie, w dzielnicy ambasad. Jest to stosunkowo niewysoki (w porównaniu z wieżowcami w centrum oczywiście) budynek, oszklony (szyby kryte folią, przez co z zewnątrz wygląda jak lusto) i otoczony 40 metrową strefą ochronną.

Lada chwila ma zacząć sie spotkanie na którym zostaniesz poinformowany o zczegółach swojego zadania. Wtedy i prawdopodobnie tylko wtedy będziesz mógł zadać tarpiace cie pytania.

Pomieszczenie w którym sie znajdujesz nie jest zbyt efektowne, ot zwykła salka jakich pełno, zastaiona kilkoma rzędami krzeseł i wyposażona w system vizarowy (przypominam: coś na wzór trójwymiarowej telewizji) oraz krytą żaluzjami ścianę.

W sali obok ciebie znajdują się jeszcze dwie kobiety i jeden mężczyzna. Wszyscy przywtaliscie się dosyć zdawkowom zupełnie tak jakbyście wiedzieli, że na bliższe zapoznanie się będzie jeszcze czas. Blondynka ma na imię Teresa, a ruda (ta ci się bardziej podoba) przedstawiłą sie jako Pat. Mężczyzna podał ci ręke i powiedział tylko 'Bizet' (przeciągając e, czyżby francuz?).

Odprawa powinna się zacząć za kilka minut.

(co robisz?, nawiązujesz rozmowę?, zadajesz pytania?, czekasz na przybycie dowódcy?, wychodzisz napic się kawy? coś innego?)
Siadam sobie na jednym z krzeseł.
Obserwuję uważnie tę trójeczkę, zwracając uwagę na strój, gesty. Jeżeli zaczną rozmowę będę się im przysłuchiwał, ale nie mam zamiaru się odzywać, chyba że zwrócą się bezpośrednio do mnie.
Czekam na rozpoczęcie odprawy.
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Mężczyzna wstał i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił trzymajac w ręku kubeczek i popijąc coś z niego. Kobiety pozornie nie zajmują się niczym konkretnym. W momencie gdy naścienny zegar 'przeskoczył' na godzinę 9.00 Teresa wstałą i... stanęła po drugiej stronie mównicy. Zauważyłeś, że Bizet zakrztusił się na ten widok. Chwilę kręcił się na krześle strzepując krople, najwyraźniej wody, ze swojego schludnego stroju.

- Witam państwa - w tonie głosu przełożonej słyszysz jakby nutkę rozbawienia - miło,że byliście tacy punktualni, to się ceni. Wybaczcie mi ten zdawkowy wstęp ale im prędzej przejdziemy do konkretów tym lepiej.

- Jak dobrze wiecie w stoczni Malbork ukończono 2 tygodnie temu ostatnie prace montażowe mad statkiem kolonizacyjnym Zygmunt III-K . Jednostka ta została już w pełni przetestowana i zaopiniowana jako zdolna do podjęcia misji do układu Hettalus. Za dwa dni od dnia dzisiejszego rozpocznie się akcja załadunkowa. Otrzymaliśmy pewne sygnały, że w organizacji "Nowe przesłanie" są osoby mogące chcieć dokonać przejęcia statku w momencie gdy dotrze on już do układu Hettalus. Informacja ta jednak jest nieweryfikowalna, a my nie możemy sobie pozwolić na żadne wątpliwości. Jednocześnie NP prowadzi szerokozakrojoną akcję medialną mającą jakoby ukazać ją jako organizację szkalowaną i potępianą przez obecnie istniejącą władze. Sprawa jest zatem bardzo delikatna i albo mamy do czynienia ze zwykłym zbiegiem okoliczności albo z dokładnie zaplanowaną akcją. Czy coś jest niejasne? Macie jakieś pytania?
Podnoszę na chwilę rękę, by zwrócić na siebie uwagę mówiącej i zadaję pytania:
-Pytanie pierwsze: Czy mamy jakiekolwiek pojęcie jak duża może być ta grupa osób?
Rozumiem, że chce nas pani wysłać razem z nimi, zatem w związku z tym pytanie drugie: Kim oficjalnie będziemy na tym statku?
I pytanie trzecie: Czy wiemy cokolwiek ponad to, co nam pani właśnie powiedziała?
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Patrzy w twoim kierunku odpowiadając na pytania:

- Na statku możecie figurować tylko jako koloniści, zarejestrowanie was jako załogi lub ochrony mogłoby wzbudzić podejrzenia i stanowić dla was ewentualne zagrożenie. Sabotażu statku na którym wszyscy są w stanie hibernacji może dokonać kilka osób, nie są wymagane tutaj duże siły. Natomiast trzeba się liczyć z tym, że wywrotowcy będą próbowali przejąc władze w kolonii, a do tego będą potrzebowali większej grupy. Trzeba założyć, że sabotażu dokonają prawdopodobnie 2-3 odpowiednio wyszkolone osoby, które następnie wybudzą pozostałych stanowiących 'korpus kolonizacyjny'. Od razu mówię, uprzedzając pytanie, że nie zanotowaliśmy specjalnie zwiększonej ilości kolonistów sprzyjających NP na pokładzie. Jest to kolejny argument za tym, że żadna akcja nie jest planowana jak i za tym, ze NP podeszła do sprawy profesjonalnie dbając o tym by nie można ich ludzi z nimi powiązać.

Bizet ochłonąwszy trochę zadał kolejne pytania.
- Co znaczy, że informacja o przecieku z NP jest nieweryfikowalna? Czy nasze działania mają na celu interwencje na statku czy dopiero podczas zakładania koloni?

- To, że informacja jest nieweryfikowalna oznacza, że nasz informator nie żyje. Zginął w incydencie drogowym poza miastem. - zwracasz uwagę na użycie słowa incydent drogowy, a nie 'wypadek'. - O charakterze waszych działań dowiecie sie w dalszym toku wyprawy.

Teresa chwile manipuluje przy czymś wmontowanym w pulpicie i po chwili przed wami wyłania się z podłogi i sufitu kilka vizarów które zaczynają projekcję, żaluzje leniwie zasłaniają pokój przed promieniami słońca.

- Zygmunt III-K to statek kolonizacyjny klasy średniej o napędzie prionowym, konwencjonalnych silnikach korekcyjnych, awaryjnych silnikach borowodorowych, jałowym napędzie jonowym i.. mogłabym tak mówić przez następny rok ponieważ sama specyfikacja techniczna tego statku zawiera się w ok. 12 000 stron. Z pobieżnych informacji powiem tylko, ze statek ma ok. 1800m długości, 400m szerokości i 250 wysokości, transportuje 12tys. zahibernowanych ludzi, poza tym zwierzęta hodowlane, i rośliny zarówno w postaci nasion jak i już 'rozwiniętej' czyli w postaci 3 gotowych i funkcjonujących ekosystemów. Poza tym na statku można znaleźć dosłownie wszystko: narzędzia, moduły laboratoryjne i habitaty, gotowe komponenty, części zamienne, półfabrykaty, surowce, pojazdy, ogólnie wszystko co może byc przydatne kolonistom zanim ci będą w stanie uzyskać samowystarczalność. Dodatkowo 12 ciężkich lądowników i 60 lekkich. Ludzką załogę której zadaniem jest dopilnowanie wejścia na kurs stanowią: kapitan, dwóch pilotów i inżynierów techników. Procedury przewidują w razie kłopotów możliwość wybudzenia odpowiedniego personelu spośród kolonistów. Przez okres lotu, 21 lat, statkiem zawiadują systemy sztucznej inteligencji z makrokomputerem Omnia IV na czele, do pomocy posiada on 6 'młodszych braci' którzy kontrolują poszczególne elementy statku i stanowią rodzaj grona eksperckiego. Co ważne statek po przekroczeniu punktu zerwania traci łączność z Ziemią. Zakładamy, że kolonia na Hettalusie będzie w stanie ustanowić wrota dopiero po jakichś 10 latach od kolonizacji, oznacza to, ze przez prawie 30 lat nie będziemy wiedzieli jak wasze zadanie zostało wykonane. Mam nadzieje, że to obrazuje powagę waszej misji. Ponownie, czy są jakieś pytania?
- Jeszcze tylko dwa: Przydzielono tylko nas troje, czy też kogoś jeszcze? I drugie: Z tego co wiem wysyłaliśmy do układu Hettalus jeszcze dwa statki, prawda? Czy są plany jakiegoś kontaktowania się z tamtymi koloniami? W końcu nie mają od siebie za daleko.
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Wasza trójka stanowi grupę która będzie działać na statku i której zadaniem będzie przeciwdziałanie posunięciom grupy sabotażowej. Jako wsparcie będzie z wami ok. 30 żołnierzy korpusu strażniczego* którzy będą oferowali wam wsparcie w razie niemożności objęcia kontroli na statku i przejścia do fazy kolonizacyjnej.

Pozostałe dwa statki są aktualnie w trakcie lotu i w momencie gdy Zygmunt dotrze do ukłądu to jedna z koloni będzie istniała już od 4 lat, a druga od 2 lat. Istnieje pewne nikłe prawdopobieństwo, że pierwsza kolonia będzie już przystępować do konstrukcji wrót. Musicie się jednak liczyc z tym, że nie mozecie oczekiwać od nich doraźnej pomocy, po takim czasię nie będą dysponowali statkami ani środkami umożliwiajacymi loty międzyplanetarne.

Tym razem ręke podnosi Pat. Jakie są nasze priorytety podczas misji?

- Priorytetem jest niedopuszczenie do przejecia kontroli nad statkiem. Jeżeli zadanie okaże się niewykonalne to priorytetem stanie się przywrócenie władzy w koloni poprzez neutralizacje zagrożenia ze strony czlonków NP. W kwestii eliminacji zagrożenia dobór metod i środków pozostawiony zostaje wam. Przede wszystkim macie chronić życie kolonistów, istnienie tworów sztucznej inteligencji i nie dopuscić do zniszczeń w wyposażeniu kolonistów.

Pierwszym waszym zadaniem będzie dostanie się na statek i odpowiednie zmodyfikowanie danych w obwodach komputera hibernacyjnego aby ten was wybudził w odpowiednim momencie. Działać musicie w taki sposób by nie zostało wykryte ani nie wzbudziło niczyich podejrzeń.

Pytania?

Zapada cisza.
- Rozumiem że dostaniemy odpowiedni fragment dokumentacji komputera do tego? I jakieś fikcyjne tożsamości aby się na ten statek dostać zanim pojawimy się na nim jako koloniści?
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Jeśli chodzi o komputery to specjalistką w tej materii jest pani Skniewska - spogląda na tą która przedstawiła się jako Pat - odpowiedni sprzęt i informacje będziecie mogli uzyskać od techników na 'dole' (standardowe określenie na miejsce gdzie przebywają różnegu rodzaju złote rączki, cudotwórcy od komputerów i ogólnie cała banda z zaplecza technicznego agencji wywiadowczej - w piwnicy gmachu główngeo). Jeśli chodzi o stworzenie odpowiednich osobowości to ich wybór pozostawiam wam i również odsyłam do odpowiednich specjalistów na dole.

Słyszysz chrząknięcie z tyłu. Bizet najwyraźniej chce o coś zapytać

- Ci żołnierze, rozumiem, że też będą na statku incognito? Czy przewidziana jest jeszcze jakaś odprawa z ich udziałem by objaśnić szczegóły?

- Strażnicy będą figurować na listach statku jako koloniści, wszyscy zostaną umieszczeni w jednym bloku hibernacyjnym lub przynajmneij kilku sąsiadujących. Z tego co wiem to kapitan Braszt znajduje się właśnie w piwnicach gdzie kompletuje potrzebny ekwipunek dla celów misji. Żołnierze zostali poinformowani o szczegółach, ewentualne wątpliwości mozecie wyjaśnić z kapitanem.

(nie wyjaśniłem tego w poprzednim poście:

* korpus strażniczy nie oznacza bynajmniej, ze leci z wami kilkunastu cieciów co się obijają w stróżówkach. Żołnierze ci stanowią rodzaj drugiej linii której zadaniem jest ubezpieczanie nacierajacych wojsk i zabezpieczanie zajętych terenów oraz ewentualne przeciwdziałanie nagłym kontratakom i wypadom wroga. Niejednokrotnie są to doświadczeni żołnierze którzy zostają przeniesieni z jednostek frontowych by trochę ochłonąć.)
Siedzę spokojnie, już się nie odzywając, bez pytań.
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




- Skoro nie ma żadnych pytań to pozostaje życzyć mi tylko wam powodzenia. Musicie nam uwierzyć ale nie łatwo jest nam wysyłać ludzi w tego typu misje. Kiedy wy będziecie ją wypełniać kto wie czy my tutaj będziemy jeszcze w ogóle istnieć. Ech. - patrzy na was nieobecnym wzrokiem - Rozejść się. Odprawa zakończona.

(kwestie tego co robisz i przemyslenia postaci zostawiam do opisu tobie)
(Zapomniałeś napisać co robią Pat i Bizet, a to dość ważne... )
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




Przełożona wychodzi z sali zostawiając was samych.
- Zatem chyba czas poznać resztę naszej wycieczki i udać się na dół. Jak już zdążyliście usłyszeć moją specjalnością są komputery i wszelkiego rodzaju elektroniką. Do tej pory pracowałam jako specjalista zwiadu elektronicznego w Pumie*. Poza tym palę dużo i namiętnie i nic mnie nie interesuje co o tym sądzicie - mówi odpalajac samozapaląjącego się papierosa - Tyle jeżeli chodzi o moją autoprezentacje. Teraz wy, Goniar? Bizet? Obydwaj byście wygrali konkurs na najdziwniejsze imiona... - uśmiecha się zaczepnie i wstaje w kierunku wyjścia.

* Puma - oddział szybkiego reagowania
- Taaa, też pomyślałem żeby iść do tych maniaków komputerowych...
Również wstaję i rzucam Bizetowi spojrzenie typu "Na co czekasz, rusz się". Zrównuję się z Pat i również rzucam krótką prezentacją.
- Ja siedzę w tym od 15 lat, przeszedłem całą drabinkę, od najniższego... A co do imienia, to raczej nie miałem na to wpływu, nie sądzisz? Przyzwyczaiłem się w końcu. No dobra, ja powiedziałem swoje, twoja kolej Bizet...
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




- Bizet to nie imię. - mówi z przekąsem tak jakby sugerował, że powinniście się tego domyślić. - To pseudonim, ksywka byście sobie nie łamali języka na moim imieniu. A na czym się znam? - gładzi dłonią kozią bródkę - chemia, trochę biologii. Aparat śledczy wydział kryminalny.

- Całą drabinkę, taaak? A umiesz coś poza chodzeniem po drabinkach? Może przynajmniej bez pomocy... - Pat spogląda na ciebie z grymasem kiedy jedziecie windą. Przeglądając sie w lustrze nieznacznie poprawia burze loków na głowie.
- Tak, Pat, drabinkę. To bardzo przydatna umiejętność... A co do reszty - skoro wy to tacy jajogłowi to ktoś musi zająć się prawdziwą robotą, nie? Do tego miło by było jednak opracować jakiś wstępny plan zanim wpadniemy do komputerowców. Najprostszy sposób to chyba podszyć się pod jakichś techników, robiących ostateczne testy komputerów, lub coś w tym stylu.
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




- Taak, genialne w swojej prostocie. - znowu grymas - Tylko mogę się założyć, że mają jakiś system zarządzania personelem technicznym i takie podejście będzie wymagało uprzedniego zmodyfikowania rejestru w komputerze stoczni. Wszelkie akcje techników na pewno są odgórnie monitorowane. Ja bym to przynajmniej tak zrobila projektując cały system. Nie można pozwolić by przy komputerach statku kolozniacayjnego mógł panować chaos.

- To może byśmy się podszyli pod jakąś firmę zewnętrzną? O, albo pod ludzi odpowiedzialnych za załadunek? Przy takim olbrzymie będą pewnie pracować setki pilotów niskich kategorii, dokerów i zladunkowych. Pojedynczych ludzi na pewno nie będą mogli tu kontrolować tak jak techników.

Drzwi windy otwierają się. Widzicie długi jasny korytarz na którego końcu są szerokie pancerne drzwi. Ściany są w stanie surowym, jeśli nie liczyć dużego napisu 'POZIOM -12' (w windzie zauważyłeś, że najniższy jest -20) i fosforencyjnych linii ewakujacyjnych.
Wychodząc z windy mówię
- Cóż Pat, to ty podobno jesteś specjalistką od tych wszystkich komputerów... A co do podszycia się pod załadunkowców, to potem problemem może być przedostanie się do samego komputera hibernacyjnego. W końcu jeżeli będziemy jakimiś pilotami lub czymś w tym stylu to niby nie powinniśmy się tam kręcić.
Ale i tak uważam że ta mała maskarada to najlepszy sposób. Zresztą wątpię żeby był jakiś inny...
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




- Grzebanie przy komputerze hibernacyjnym może być już wysoceryzykowne, a co dopiero przy komputerze zarządzającym pracą w stoczni. To tylko dodatkowa komplikacja i zwiększanie ryzyka. Przychylam się do decyzji Bizeta.

Dochodzicie do drzwi na końcu korytarza. Po ich otwarciu waszym oczom ukazuje się dosyć kuriozalny widok. Coś jak skrzyżowanie biurowca z całą masą ścianek działowych z laboratorium zwariowanego naukowca. Ludzie, tłumy ludzi (na oko jest ich tu dobra setka albo i więcej) krzatają się przy komputerach, terminalach i różnych dziwnie wyglądajacych urządzeniach. Przed wami znajduje się coś co przypomina troche recepcje (ogrodzone wyższą ścianką z 'okienkami') ale zarówno dobrze może być tylko miejscem jakiś bardziej niebezpiecznych eksperymentów. Ludzie zajęci swoją pracą nie zwracają na was uwagi

- No jaaaaa. I co my tu mamy zrobić, zacząć drzeć morde, że mamy tajną misję z porwaniem statku i szukamy kapitana jakiś komandosów? - Bizet rozgląda się we wszystkie strony.
Szukamy speca od przepustek... Jak chcesz to możesz zacząć drzeć mordę, proszę bardzo... Pamięta ktoś jak się ten koleś zwał? Moglibyśmy spróbować tam - wskazuję na recepcjopodobne coś - tylko niech ktoś mi powie co to jest.
Tril Khaerin
[font=\"Courier New\"]Motto: Praca w Faerunie nie wymaga skłonności masochistycznych. Są one jednak bardzo wskazane.[/font]

Mammon spał. A odrodzona Bestia potęgę swą na Ziemi budowała, a liczby jej wyznawców rosły w legiony. I przemówili poprzez Czas i plony w gorejącym ogniu poświęcone, a z przemyślnością lisią to uczynili. I tak oto nowy świat zbudowali, na obraz swój i podobieństwo, jako w świętych słowach przyrzeczone było, a o Bestii owej dzieciom swym powiadali. A gdy Mammon zbudził się, marnym jeno był naśladowcą.

Księga Mozilli, 11:9




← 2.3
Wczytywanie...